tag:blogger.com,1999:blog-14300967280250691102024-03-13T19:18:34.169+01:00The Beauty Notebook by Katkatniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.comBlogger286125tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-28479844083468518472015-07-03T09:00:00.000+02:002015-07-03T09:00:04.697+02:00wakacyjne zniżki do sklepu stacjonarnego Yves Rocher<div style="text-align: justify;">
Wakacje już za pasem, więc w skrzynce na listy znalazłam ulotkę do sklepu stacjonarnego YR. Jak co roku Yves Rocher na wakacje przygotował podwójną ulotkę - od razu otrzymałam ofertę na lipiec oraz sierpień. Niestety coś "nie pykło" podczas drukowania i ulotki znajdują się na jednej kartce - zazwyczaj były umieszczona na oddzielnych i rozrywało się je. Ciekawa jestem jak to rozwiążą w sklepie ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-K7sIBFnFXTE/VZAkLMySbhI/AAAAAAAADk8/AdKhvmT8r4U/s1600/z1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="422" src="http://4.bp.blogspot.com/-K7sIBFnFXTE/VZAkLMySbhI/AAAAAAAADk8/AdKhvmT8r4U/s640/z1.jpg" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwsza oferta jest ważna do 31 lipca 2015r. Z moją ulotką za dowolny zakup można otrzymać żel chłodzący do zmęczonych stóp. Podobno jest drugi wariant z innym gratisem ;) Jeśli nasze zakupy "rozrosną się" do 49zł, to dodatkowo dostaniemy maxi kosmetyczkę. Kosmetyczka jest śliczna i pasuje do torebki z poprzedniego miesiąca ;) Do wykorzystania otrzymałam dwie zniżki: 50% oraz 30%. Myślę spożytkować je na nowe lakiery, w których się zakochałam.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-ZfejzQIqxcQ/VZAkTOJ3pFI/AAAAAAAADlE/3zT1ey7oFLU/s1600/z2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="568" src="http://4.bp.blogspot.com/-ZfejzQIqxcQ/VZAkTOJ3pFI/AAAAAAAADlE/3zT1ey7oFLU/s640/z2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Firma sugeruje na co mogę wykorzystać swoje 50%. Pierwsza propozycja to pomadka w kredce w 6 apetycznych kolorach. Jedną już mam, zakupiłam przez Internet - gdybym kupowała ją stacjonarnie, to wybrałabym inny kolor. Niestety szminki te są półtransparentne, kolor jest naprawdę delikatny. Liczyłam na mocniejszy akcent kolorystyczny... Drugą propozycją są płyny micelarne. Mogę Wam polecić wersję nawilżającą <a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2014/08/yves-rocher-hydra-vegetal-nawilzajacy.html" target="_blank">KLIK</a> :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-D2hf6BiP6-0/VZAm1ljZWPI/AAAAAAAADlQ/CrTCQLOFuCk/s1600/z3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="552" src="http://3.bp.blogspot.com/-D2hf6BiP6-0/VZAm1ljZWPI/AAAAAAAADlQ/CrTCQLOFuCk/s640/z3.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W sierpniu prezentem za dowolny zakup jest balsam do ust - zapach do wyboru. Ponadto za zakup z sierpniową ulotką otrzymamy 2xwięcej pieczątek na karcie stałego klienta. Szkoda tylko, że do tego nie dołączono żadnych zniżek... Dodatkowo przy okazaniu tej ulotki możemy skorzystać z promocji na wybrany krem do twarzy z gamy Hydra Vegetal w cenie 19,90zł. Niestety w moim przypadku kremy te zupełnie się nie sprawdzają.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Wyjątkowo w lipcu nie kusi mnie prezent, lecz zniżki.<br />
W dodatku od 1 lipca do 31 sierpnia 2015r. można korzystać ze specjalnie przygotowanych przez firmę książeczek czekowych.<br />
<br />
Planujecie już jakieś zakupy w okresie letnim?<br />
Kat.</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-37846742871686579312015-06-29T09:00:00.000+02:002015-06-29T09:00:05.008+02:00MAJOWE DENKO<div style="text-align: justify;">
Czerwiec dobiega końca, a ja jeszcze nie pochwaliłam się zużyciami z poprzedniego miesiąca. Kwietniowe denko nie było pokaźne, było wręcz malutkie. W maju bardziej się postarałam i pustych opakowań było więcej. Co udało mi się zużyć?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-dLYKs0ODQX0/VXAuYRygdrI/AAAAAAAADiY/9RPwHgn28R4/s1600/z1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="520" src="http://4.bp.blogspot.com/-dLYKs0ODQX0/VXAuYRygdrI/AAAAAAAADiY/9RPwHgn28R4/s640/z1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
W maju pożegnałam pięknie pachnący <b>żel grejpfrut z Florydy od Yves Rocher</b>. To mój ulubieniec, ale to już wiecie, a jak nie, to zapraszam do recenzji <a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2013/11/grejpfrut-z-florydy-to-jest-to.html" target="_blank">KLIK</a> ;) Kolejna miniaturka czyścika do buźki <b>Clean it zero, Banila Co.</b> powędrowała do kosza. Gdy nie chce mi się bawić w długi i czasochłonny demakijaż, gdy jestem zmęczona i oczy same mi się zamykają, to produkt ten jest wybawieniem. Idealnie usuwa makijaż, nie podrażnia buźki, jest łatwy i szybki w obsłudze, a także wydajny. Balmi, balsam do ust również wyzionął ducha - nie tak dawno pisałam Wam o nim <a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2015/05/zostaam-kolejna-fanka-balmi.html" target="_blank">KLIK</a>. <b>Serum scalające rozdwojone końcówki od Pantene</b> nie powaliło mnie na kolana. Było fajne, ale czegoś mu brakuje ;) Nie sądzę, abym ponownie się na nie skusiła.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-ee9EqYDwXbU/VXAwFN77LvI/AAAAAAAADik/u6I5ugsWBZY/s1600/z2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://4.bp.blogspot.com/-ee9EqYDwXbU/VXAwFN77LvI/AAAAAAAADik/u6I5ugsWBZY/s640/z2.jpg" width="540" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W maju pożegnałam dwie odżywki do włosów. <b>Joanna, Argan Oil, odżywka z olejkiem arganowym</b> miała ładny zapach, dobrze radziła sobie z niesfornymi włosami. Wydajność jednak była przeciętna.<b> Isana Professional, odżywka do włosów Repair Nutrition</b> polecana praktycznie na każdym blogu, więc musiałam ją przetestować ;) Niestety wydajność mogłaby być lepsza - muszę się przestawić z myślenia, że nadal mam krótkie włosy... Dobrze sobie radziła, nie wykluczone, że kupię ją ponownie. Zapomniałam o jeszcze jednej ważnej kwestii - jest tania, a w promocji można ją kupić za grosze :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-kxAtPVEoEls/VXAxalseMvI/AAAAAAAADiw/kZovHCPW08o/s1600/z3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://1.bp.blogspot.com/-kxAtPVEoEls/VXAxalseMvI/AAAAAAAADiw/kZovHCPW08o/s640/z3.jpg" width="498" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety nie byłam zadowolona z innowacyjnego produktu do pielęgnacji ciała od <b>Nivea - balsamu pod prysznic</b>. Nie kumam takich udziwnień, mówię "nie". O wiele lepiej sprawdziło się u mnie <b>mleczko do ciała Yves Rocher</b>. Nie dziwi mnie to, ponieważ znam je i lubię - do poczytania <a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2013/11/yves-rocher-z-dodatkiem-soku-z-agawy.html" target="_blank">TUTAJ</a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I to by było na tyle :) A jak Wasze zużycia?</div>
<div style="text-align: justify;">
Kat.</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-39364123177021702382015-06-11T08:30:00.000+02:002015-06-11T08:30:00.104+02:00starzeję się, czyli prezenty urodzinowe<div style="text-align: justify;">
Co roku nadchodzi takie dzień, kiedy liczba przeskakuje o jedno oczko w górę - tak, tak urodziny :) W tym roku w ramach prezentu urodzinowego otrzymałam zastrzyk finansowy, który od razu spożytkowałam. Oczywiście pieniążki poszły na zachciewajki kosmetyczne :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-fKV5_qk0h5c/VXRWwF_xHpI/AAAAAAAADkA/S4g7bg06y1c/s1600/z1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="498" src="http://4.bp.blogspot.com/-fKV5_qk0h5c/VXRWwF_xHpI/AAAAAAAADkA/S4g7bg06y1c/s640/z1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Po ostatnich weselnych ekscesach moje włosy nie cieszą się najlepszą kondycją, upały nie ułatwiają im życia. Miałam poważne problemy z rozczesaniem fryzury weselnej swoją podróbką TT - zakupioną w zeszłym roku w Biedronce. Dlatego zaczęłam rozważać zakup oryginalnej szczotki Tangle Teezer. Przekonały mnie pozytywne opinie oraz kupon zniżkowy do Hebe znaleziony w beGlossy (<a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2015/06/co-wychodzi-z-poaczenia-hebe-i-beglossy.html" target="_blank">KLIK</a>). Do szczotki dobrałam paletkę cienie Catrice Absolute Rose, która "chodziła" za mną od momentu pojawienia się w drogeriach. Do zakupu okularów przeciwsłonecznych zostałam "zmuszone" - zeszłoroczne umarły śmiercią naturalną i musiałam dla nich znaleźć godne zastępstwo. Okulary, które widzicie na fotce kupiłam w Rossmannie, ale widziałam podobne (jeśli nie identyczne) w CCC :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-QtOYa6HRhso/VXRtdUD5SDI/AAAAAAAADkQ/f-ByHl6fug4/s1600/z2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="614" src="http://3.bp.blogspot.com/-QtOYa6HRhso/VXRtdUD5SDI/AAAAAAAADkQ/f-ByHl6fug4/s640/z2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
W Hebe skusiłam się jeszcze na maseczkę 2w1 z Purederm: sheet mask + krem. Niestety owy krem podrażnił mi szyję :( Robiąc zakupy we wspomnianej drogerii, zahaczyłam jeszcze o Yves Rocher, aby wykorzystać czerwcową ulotkę - pisałam o niej <a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2015/05/czerwiec-z-yves-rcher.html" target="_blank">TUTAJ</a>. Na co się zdecydowałam? Pierwszy produkt zainteresował mnie tylko jak wszedł do sprzedaży, a mowa o łagodzącej mgiełce do twarzy z serii Sensitive Vegetal. Wspominałam Wam o nowych lakierach i sprawiłam sobie jeden w kolorze morelowym. Jest naprawdę cudny! Aż chcę więcej i więcej ;) Szkoda tylko, że w sklepie stacjonarnym, który odwiedziłam, gama kolorystyczna była okrojona.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-SzeOGf2ZDqw/VXRv5Z8WytI/AAAAAAAADkc/FT82Bm_P6Z8/s1600/z3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="636" src="http://2.bp.blogspot.com/-SzeOGf2ZDqw/VXRv5Z8WytI/AAAAAAAADkc/FT82Bm_P6Z8/s640/z3.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Robiąc zakupy z ulotką na czerwiec i wykorzystując obie zniżki 40%, otrzymałam dodatkowe pieczątki na karcie stałego klienta :) Ze stacjonarki wyszłam także z gratisową torbą (śliczna, prawda?) oraz książeczką czekową z letnimi rabatami.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Zakupy urodzinowe uważam za udane :)<br />
Buziaki,<br />
Kasia</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-46625784236276317992015-06-08T09:30:00.000+02:002015-06-08T09:30:04.244+02:00kuszą mnie z każdej strony...<div style="text-align: justify;">
Nie umiem żyć bez zakupów. Cóż, już tak mam, że lubię kupować. Sklepy nie ułatwiają mi życia, ponieważ co rusz kuszą nowościami, promocjami, rabatami... W dodatku nie mam silnej woli. Ale z drugiej strony zakupy są takie przyjemne, a czym byłoby życie bez przyjemności? ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
Koniec gadki-szmatki, przejdźmy do konkretów :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-bpSiCshUjaY/VXAzMZWDw8I/AAAAAAAADi8/p7atTCmTDv8/s1600/z1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="http://1.bp.blogspot.com/-bpSiCshUjaY/VXAzMZWDw8I/AAAAAAAADi8/p7atTCmTDv8/s640/z1.jpg" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
Na pierwszy rzut idzie Rossmann i ich promocja 40% zniżki na pielęgnację twarzy. Początkowo nie miałam żadnej potrzeby kupowania, ale pomyślałam, że szkoda przepuścić taką okazję skoro od dawna marzył mi się olejek do mycia twarzy z Bielendy (ok. 18 złotych bez promocji). Wybrałam wersję z kwasem hialuronowym, ponieważ moja buźka ostatnio się buntuje i muszę się zmagać z przesuszoną skórą na nosie. Na moją listę trafiło również serum pod oczy laser z Bielendy, ale niestety nigdzie nie udało mi się go wypatrzyć. Ostatecznie zdecydowałam się na nawilżający krem-żel pod oczy z tejże firmy (jedyne 13zł przed zniżką). Zastanawiałam się nad innym z Lirene, ale ostatecznie zostałam przy Bielendzie. Sama nie wiem czemu skoro średnio się u mnie sprawdza... Kupiłam również sprawdzony krem siarkowy (18zł przed zniżką), ponieważ czasy młodzieńczego trądziku nadal się za mną "wleką" :(</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-pGShqTFzl2U/VXA0kObKI9I/AAAAAAAADjI/uOkW5-QM1WY/s1600/z2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="636" src="http://4.bp.blogspot.com/-pGShqTFzl2U/VXA0kObKI9I/AAAAAAAADjI/uOkW5-QM1WY/s640/z2.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I znowu Bielenda... Niestety kupiona w cenie regularnej, ponieważ wspomniana promocja nie obejmowała maseczek do twarzy. Jednak aktywna maska nawilżająca na tyle mnie zaciekawiła, że postanowiłam ją kupić, a tym bardziej, że moje suchary zaczynają mnie już konkretnie wkurzać. Super Power Sleeping Mezo Mask (20złociszy) nadaje się do każdego rodzaju cery, zwłaszcza odwodnionej - oby się u mnie sprawdziła, trzymajcie kciuki za to :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-zSMu72P0adI/VXA1itgi2FI/AAAAAAAADjQ/0cm3y1uU9Uk/s1600/z3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="498" src="http://3.bp.blogspot.com/-zSMu72P0adI/VXA1itgi2FI/AAAAAAAADjQ/0cm3y1uU9Uk/s640/z3.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nieopodal mieszkania odkryłam Drogerię Koliber, w której można znaleźć mnóstwo kosmetyków, które ciężko jest upolować. Bardzo mnie to cieszy, a zwłaszcza, że mają moją ukochaną wcierkę do włosów z Joanny <3 Do koszyka wrzuciłam również nowość z AA w dwóch wariantach: mezoterapia nawilżająca oraz laser rozjaśniający. Za sobą mam już oczywiście zabieg nawilżający, ale niestety jestem rozczarowana :(</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-iuqrW2rcRWg/VXA3dOLdgpI/AAAAAAAADjk/Y3NaoybsNls/s1600/z5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://2.bp.blogspot.com/-iuqrW2rcRWg/VXA3dOLdgpI/AAAAAAAADjk/Y3NaoybsNls/s640/z5.jpg" width="482" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnimi czasy jednym z ulubionych sklepów stał się dla mnie Pepco (<a href="https://pepco.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-pepco-01-04-2015,13530/1/" target="_blank">KLIK</a>). Nic na to nie poradzę, że co chwilę potrzebuję czegoś. Ostatnio zakupiłam tam koszyczki w letnich, żywych kolorach i niskich cenach. Do czego je wykorzystałam? Oczywiście, że do przechowywania kosmetyków :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-LK0iykDnTSo/VXA4HQh1ApI/AAAAAAAADjs/sAhpJP28PVY/s1600/z6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="524" src="http://2.bp.blogspot.com/-LK0iykDnTSo/VXA4HQh1ApI/AAAAAAAADjs/sAhpJP28PVY/s640/z6.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A na koniec coś słodkiego, bo nie wyobrażam sobie życia bez słodyczy :) Nie wiem czy ktoś pamięta czekotubki? Ja pamiętam, więc jak tylko zobaczyłam, że wznowili produkcję, to musiałam się przypomnieć sobie smak. Pycha <3</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czy Was też tak kuszą sklepy?</div>
<div style="text-align: justify;">
Zakupoholiczka Kat.</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-11060409587788584032015-06-04T14:07:00.001+02:002015-06-04T14:07:28.676+02:00co wychodzi z połączenia hebe i beGLOSSY?<div style="text-align: justify;">
Stało się. Po shinyboxie przeszłam do konkurencji. Pakiet 3 pudełek od Shiny nie zadowolił mnie (<a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2015/03/shinybox-marzec-2015-girl-on-fire.html" target="_blank">klik1</a>, <a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2015/05/viosenna-metamorfoza.html" target="_blank">klik2</a>,<a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2015/05/kobiecy-szyk-w-wykonaniu-shinybox.html" target="_blank"> klik3</a>), czuję niedosyt. Gdy tylko trafiłam na informację, że beGLOSSY łączy siły z <a href="https://drogeria-hebe.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-drogeria-hebe-28-05-2015,13929/1/" target="_blank">Hebe-klik</a>, to zaświeciło mi się światełko w głowie "chcę to!". Długo się wahałam, ale urodzinowy zastrzyk finansowy sprawił, że pieniążki zostały spożytkowane na kolejny pakiet 3 pudełek, ale od Glossy właśnie ;) Przyznaję, że oczekiwania miałam duże - zwłaszcza jeśli chodzi o Hebe :) Czy pudełko im sprostało?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-bufjDrdlQhk/VXAslyrykJI/AAAAAAAADg4/PFNroyKwsFA/s1600/z1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="528" src="http://2.bp.blogspot.com/-bufjDrdlQhk/VXAslyrykJI/AAAAAAAADg4/PFNroyKwsFA/s640/z1.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-LpTjoYEEJiU/VXAspTf9nGI/AAAAAAAADhA/C_SquK0bcBs/s1600/z2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://1.bp.blogspot.com/-LpTjoYEEJiU/VXAspTf9nGI/AAAAAAAADhA/C_SquK0bcBs/s640/z2.jpg" width="534" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-5fAHg9loLII/VXAsurSLOkI/AAAAAAAADhI/GUwiS8mbY0s/s1600/z3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="532" src="http://3.bp.blogspot.com/-5fAHg9loLII/VXAsurSLOkI/AAAAAAAADhI/GUwiS8mbY0s/s640/z3.jpg" width="640" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Muszę przyznać, że już pod samym względem wizualnym różowe pudełeczko bije na głowę Shinybox. A jak jest z zawartością?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-4v1Kh4ETl1I/VXAs7UnzEcI/AAAAAAAADhU/oOwtEcpqjao/s1600/z4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="512" src="http://2.bp.blogspot.com/-4v1Kh4ETl1I/VXAs7UnzEcI/AAAAAAAADhU/oOwtEcpqjao/s640/z4.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwszy produkt jest pełnowymiarowy (31,99zł) i jest to <b>Gosh, odżywcza pomadka do ust</b>.<i> Gładkie, jedwabiste i niesamowicie połyskujące usta. Dzięki dużej koncentracji pigmentów, pomadka nadaje intensywny, kuszący, długotrwały kolor.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
Mój wariant kolorystyczny to 82 exotic - kolor bardzo ładny, lubię takie na ustach. Niestety wykończenie średnio mi się podoba, ale i tak o niebo lepiej się prezentuje niż barbiowa z Shiny ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-pUiMZYdSRjg/VXAtHYAqpuI/AAAAAAAADhY/X4-hOASgqpk/s1600/z7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://2.bp.blogspot.com/-pUiMZYdSRjg/VXAtHYAqpuI/AAAAAAAADhY/X4-hOASgqpk/s640/z7.jpg" width="488" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-c4kAbJsApDU/VXAtJJfnDjI/AAAAAAAADhg/W77UfxM9e7Y/s1600/z8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://1.bp.blogspot.com/-c4kAbJsApDU/VXAtJJfnDjI/AAAAAAAADhg/W77UfxM9e7Y/s640/z8.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejny produkt to <b>Phyto, maska do włosów PHYTOKERATINE </b>- w boxie znalazła się miniaturka 50ml, pełny wymiar 200ml i kosztuje 106,99zł. <i>Ultra-regenerująca maska do włosów osłabionych i uszkodzonych. Przywraca objętość, elastyczność i blask.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
Moje włosy po ostatnim weekendzie niestety nie są w najlepszym stanie :( Dlatego ten produkt mnie cieszy :) Chociaż z góry już wiem, że na pełnowymiarowe opakowanie nie skuszę się ze względu na cenę :p</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-eAUs8StZbhw/VXAtP6WL9EI/AAAAAAAADho/8S3CR5eoaqE/s1600/z9.2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://3.bp.blogspot.com/-eAUs8StZbhw/VXAtP6WL9EI/AAAAAAAADho/8S3CR5eoaqE/s640/z9.2.jpg" width="610" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Prosalon, maska do włosów z olejkiem arganowym</b> to kolejna miniaturka o pojemności 50g - duże opakowanie kosztuje 28,99zł za 1000g.<i> Regeneruje i nawilża, przywraca włosom siłę i witalność oraz nadaje niepowtarzalną gładkość i połysk.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
Dwa produkty do włosów to za dużo jak na jedno pudełeczko, jednak wiem, że się żaden nie zmarnuje :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-wVSSlGSSjCU/VXAtUb5CqXI/AAAAAAAADhw/vwz8t6UKLsk/s1600/z5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://2.bp.blogspot.com/-wVSSlGSSjCU/VXAtUb5CqXI/AAAAAAAADhw/vwz8t6UKLsk/s640/z5.jpg" width="526" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W boxie znalazłam również <b>Shefoot, serum ultra regenerujące</b> (produkt pełnowymiarowy, 21,99zł). <i>Serum z kompleksem ceramidów i masłem shea, przeznaczone do zniszczonych, popękanych i szorstkich stóp. Intensywnie regeneruje oraz łagodzi podrażnienia.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
Akurat mój kremik do stóp jest na wykończeniu, więc produkt trafiony. Chociaż wolałabym jakiś fajny balsam do ciała, ponieważ...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-wUJlL7yytmI/VXAtZU4Px1I/AAAAAAAADh4/h2Qo00qNFp8/s1600/z9.3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://1.bp.blogspot.com/-wUJlL7yytmI/VXAtZU4Px1I/AAAAAAAADh4/h2Qo00qNFp8/s640/z9.3.jpg" width="632" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
...w pudełku znalazł się inny produkt przeznaczony do pielęgnacji stóp -<b> Purederm, plastry na zniszczone pięty</b>, 19,99zł za 4 sztuki (produkt pełnowymiarowy). <i>Intensywna terapia opracowana, aby nawilżać, ukoić suchą i zrogowaciałą skórę pięt. Składniki regenerujące zmiękczają naskórek oraz tworzą warstwę ochronną.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
Nigdy nie używałam czegoś takiego. Ba! Nie wiedziałam, że takie coś w ogóle istnieje. Trochę się boję użyć tego dziwaczka :p</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-3XZJykY9KDk/VXAteKMFHkI/AAAAAAAADiA/uL8BCS8QrVU/s1600/z9.1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://1.bp.blogspot.com/-3XZJykY9KDk/VXAteKMFHkI/AAAAAAAADiA/uL8BCS8QrVU/s640/z9.1.jpg" width="614" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W każdym pudełku znalazł się również 1 z 3 kosmetyków Bandi: stymulator wzrostu rzęs i brwi (produkt pełnowymiarowy, produkt VIP!) lub energetyzujący multiaktywny koktajl FEMALE (miniaturka 15ml) lub krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami (miniaturka 30ml). Trafił mi się ostatni wariant, czyli <b>Bandi, krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami</b>. <i>Nawilżający krem o działaniu złuszczająco-biostymulującym. Odświeża skórę, oczyszcza i zwęża rozszerzone pory, redukuje nadmiar sebum i usuwa oznaki zmęczenia. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
Obecność tego kremu bardzo mnie cieszy, ponieważ uwielbiam krem "z potrójnymi kwasami" Bandi (<a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2013/08/ukochany-bandi.html" target="_blank">kliku-klik</a>). Liczę, że i ten mnie nie zawiedzie, poprzeczkę ma naprawdę wysoko zawieszoną ;) Niestety będzie musiał poleżakować, aż skończy się lato...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-cJEJ8Yaohtk/VXAtjGEJ2JI/AAAAAAAADiI/acmpbxqWfrs/s1600/z6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://3.bp.blogspot.com/-cJEJ8Yaohtk/VXAtjGEJ2JI/AAAAAAAADiI/acmpbxqWfrs/s640/z6.jpg" width="478" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W pudełeczku znalazłam również kartę lojalnościową do Hebe, kupon zniżkowy, naklejki, makulaturę oraz prezent w ramach przeprosin za długie oczekiwanie na pudełeczko - kolczyki. Niestety nie noszę kolczyków, nie mam nawet dziurek w uszach. Jednak doceniam gest :) A kolczyki już powędrowały w świat ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Hude6uMfllM/VXAtqzLKxBI/AAAAAAAADiQ/IkBiwoZMW44/s1600/z9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="568" src="http://2.bp.blogspot.com/-Hude6uMfllM/VXAtqzLKxBI/AAAAAAAADiQ/IkBiwoZMW44/s640/z9.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pudełeczko beGLOSSY by<a href="https://drogeria-hebe.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-drogeria-hebe-28-05-2015,13929/1/" target="_blank"> hebe-klik</a> oceniam bardzo pozytywnie. Nie wykluczam, że patrzę na nie przez różowe okulary ze względu na krem Bandi :p Szkoda, że box nie jest bardziej różnorodny - 2 produkty do stóp oraz 2 do włosów mogli zastąpić czymś innym. Mimo tego niedociągnięcie i tak uważam, że majowy bój pudełek wygrywa beGLOSSY :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co sądzicie o zawartości?</div>
<div style="text-align: justify;">
Kat.</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-71710858141661049162015-06-02T08:30:00.000+02:002015-06-02T08:30:01.482+02:00nowości z Pachnącej Szafy<div style="text-align: justify;">
Nie pamiętam czy kiedykolwiek miałam coś z Pachnącej Szafy... Jeśli coś wpadło w moje łapki, to widocznie nie wywarło na mnie większego wrażenia skoro nie zapisało się w mojej pamięci ;) Dziś chcę Wam pokazać dwie zdobycze. Jeden produkt uważam za udany, a po drugi więcej nie sięgnę ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-J_F8AVEE2ZU/VVobA3_Gz1I/AAAAAAAADcU/mw-HzBilWDw/s1600/zzz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="376" src="http://1.bp.blogspot.com/-J_F8AVEE2ZU/VVobA3_Gz1I/AAAAAAAADcU/mw-HzBilWDw/s640/zzz.jpg" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-xxYh_oAdfNw/VVofXzga_gI/AAAAAAAADcg/66FaWV7p-7M/s1600/z1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://3.bp.blogspot.com/-xxYh_oAdfNw/VVofXzga_gI/AAAAAAAADcg/66FaWV7p-7M/s640/z1.jpg" width="402" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-mAj6VxmiVBI/VVofiGxxroI/AAAAAAAADco/AzokYZIjVTk/s1600/z2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="456" src="http://3.bp.blogspot.com/-mAj6VxmiVBI/VVofiGxxroI/AAAAAAAADco/AzokYZIjVTk/s640/z2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Zacznę od opakowania uzupełniającego do odświeżacza powietrza. Akurat poprzedni zapach wyzionął ducha,więc musiałam coś kupić, jednak nie chciałam płacić jakiejś wygórowanej kwoty. Pachnąca Szafa przybyła na ratunek! Uzupełniacz kupiłam w <a href="https://drogerie-natura.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-drogerie-natura-28-05-2015,13917/1/" target="_blank">Naturze</a> za mniej niż dyszkę, a potem <a href="https://drogerie-natura.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-drogerie-natura-28-05-2015,13917/1/" target="_blank">Rossmann</a> zrobił na nie promocję (u nich skusiłam się na inny wariant zapachowy). A jaka zawartość kryje się w tym jakże apetycznym opakowaniu?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-oH9lgOTXSzc/VVofv1E-buI/AAAAAAAADcw/8Tc2Mzf8iv8/s1600/z4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="558" src="http://4.bp.blogspot.com/-oH9lgOTXSzc/VVofv1E-buI/AAAAAAAADcw/8Tc2Mzf8iv8/s640/z4.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ten dziwny kawałek papieru to lejek, który samemu trzeba złożyć ;) Instrukcję "obsługi" znajdziemy na opakowaniu (fotka poniżej). Wzięłam pod uwagę to, że mogę porozlewać, więc poprosiłam swojego mężczyznę o wsparcie - on też porozlewał, wiec takie rozwiązanie nie jest idealne ;) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-obGpSm9vwk4/VVogiJ1SHxI/AAAAAAAADc4/RcBhfKgiSsE/s1600/z3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="422" src="http://1.bp.blogspot.com/-obGpSm9vwk4/VVogiJ1SHxI/AAAAAAAADc4/RcBhfKgiSsE/s640/z3.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A jaki jest zapach? Cudownie owocowy, przywodzi na myśl wakacje. Jest słodki, ale nie przesłodzony ze względu na limonkowy pazur. Chociaż prym zdecydowanie wiedzie w tym zestawieniu granat. Niestety obietnica producenta "zapach przez wiele tygodniu" nie sprawdziła się. Po 2 tygodniach płynu zostało już naprawdę nie wiele - chyba że 2 oznacza dla nich tyle samo co wiele ;) Dzieje się tak, dlatego że mam bardzo ciepłe mieszkanko i zapach intensywnie paruje. Nie zraża mnie to :) Żałuję jedynie, że zapach ten pozostał ze mną na tak krótko - porzeczka niestety nie jest już taka fajna :(</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-jJFwpUt3n5w/VVoiNDForBI/AAAAAAAADdE/fGYQ_i_NezA/s1600/z5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="560" src="http://4.bp.blogspot.com/-jJFwpUt3n5w/VVoiNDForBI/AAAAAAAADdE/fGYQ_i_NezA/s640/z5.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety pachnąca saszetka do szafy i samochodu nie przypadła mi do gustu. Zdecydowałam się na herbacianą zieleń, która dla mnie jest zbyt mało herbaciana czy zielona. Ponadto nie podoba mi się mydlany akcent. Niestety (a może stety) zapach ten nie jest intensywny. Swoją saszetkę powiesiłam w szafce pod zlewem i w ogóle jej nie czuję. Nie sądzę, abym kupiła inny wariant zapachowy. No chyba że dostanę zaćmienia umysłu ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-CD3Id0T2i0E/VVojA-xluGI/AAAAAAAADdM/fJkjibIxK_s/s1600/z6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://1.bp.blogspot.com/-CD3Id0T2i0E/VVojA-xluGI/AAAAAAAADdM/fJkjibIxK_s/s640/z6.jpg" width="268" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A Wy jakie macie odczucia co do produktów Pachnącej Szafy? Jaki produkt możecie mi polecić? :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kaśka</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-84365665091833097362015-05-30T10:00:00.000+02:002015-06-07T18:15:25.506+02:00CZERWIEC Z YVES ROCHER<div style="text-align: justify;">
W poniedziałek przywitamy już nowy miesiąc. Liczę, że czerwiec będzie ładniejszy niż kapryśny maj... W oczekiwaniu na czerwcowe słoneczko chcę Wam pokazać ulotkę do sklepu stacjonarnego Yves Rocher. Oferta ważna do 30 czerwca 2015 r.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-rnubinIpFDA/VWiSe0eX9zI/AAAAAAAADgQ/vkJbV2Jk3SY/s1600/yr1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="356" src="http://3.bp.blogspot.com/-rnubinIpFDA/VWiSe0eX9zI/AAAAAAAADgQ/vkJbV2Jk3SY/s640/yr1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W czerwcu YR oferuje nam tylko jeden prezent, ale wystarczy się jedynie pokazać w sklepie. Prezentem za samą wizytę jest torba na lato - muszę przyznać, że jest śliczna :) Mam już dwie podobne torby od nich i bardzo dobrze się sprawują. Zniżki w tym miesiącu są fajne - mam do wykorzystanie 2 zniżki po 40/%, każda na 1 wybrany produkt poza ZP. Jeśli wykorzystamy dwie zniżki z czerwcowej ulotki, to dodatkowo otrzymamy 5 pieczątek na karcie Yves Rocher. Już planuję co kupić, żeby załapać się na gratisowe piecząteczki :D Chcę uzbierać "znaczki" na nowy zapach ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-iSrJQXwFJNk/VWiTbJGMOJI/AAAAAAAADgY/smCiBFl5-ew/s1600/yr1.2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="538" src="http://4.bp.blogspot.com/-iSrJQXwFJNk/VWiTbJGMOJI/AAAAAAAADgY/smCiBFl5-ew/s640/yr1.2.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na odwrocie zaprezentowano nową edycję limitowaną Plaisirs Nature - jabłko z anyżem oraz cytrynę z bazylią.Żaden z tych wariantów zapachowych mnie nie kusi. Kuszą nie za to nowe lakiery :) Szkoda tylko, że cena normalna to 14,90zł za maleństwo, które mieści jedynie 5ml. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-yDTbC3EBZg0/VWiUA0a4OpI/AAAAAAAADgg/ifAYreHPT3E/s1600/yr2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="168" src="http://2.bp.blogspot.com/-yDTbC3EBZg0/VWiUA0a4OpI/AAAAAAAADgg/ifAYreHPT3E/s400/yr2.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tradycyjnie już Yves Rocher przygotowało na lato książeczkę czekową ze zniżkami. Nie mogę się jej doczekać, ponieważ w zeszłym roku wykorzystałam kilka czeków na zakupy - bardzo udane zakupy ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A Wy macie już jakieś plany zakupowe na czerwiec?</div>
<div style="text-align: justify;">
K.</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-50870436310141140502015-05-27T08:00:00.000+02:002015-05-27T08:00:01.178+02:00miłości z tego nie będzie<div style="text-align: justify;">
Dzisiejszy post nie będzie długi. I niestety nie będzie też to recenzja, chociaż bardzo bym chciała... O czym więc będzie ten wpis? O Holika Holika Petit BB Bouncing.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-BfZOpMRSzMM/VWSucctxlII/AAAAAAAADfc/EIZc2Y7ZC6o/s1600/z1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://4.bp.blogspot.com/-BfZOpMRSzMM/VWSucctxlII/AAAAAAAADfc/EIZc2Y7ZC6o/s640/z1.jpg" width="418" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli zaglądacie na mojego bloga, to dobrze wiecie, że jestem BBmaniaczką. Mam swoje sprawdzone bebiki, które u mnie się sprawdzają i lubię do nich powracać. Jednocześnie lubię też testować nowe produkty, co nie zawsze kończy się happy end'em. Dziś właśnie chcę Wam pokazać BB-rozczarowanie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-aH0lgVePUDQ/VWSui5NwyZI/AAAAAAAADfk/_IjEmfXrmqY/s1600/z2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://4.bp.blogspot.com/-aH0lgVePUDQ/VWSui5NwyZI/AAAAAAAADfk/_IjEmfXrmqY/s640/z2.jpg" width="360" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
"Petitki" od Holiki znam i lubię. Z 5 wariantów na swojej buźce przetestowałam 3: Moisture (<a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2013/06/holika-holika-moisture-petit-bb.html" target="_blank">KLIK</a>), Clearing (<a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2013/02/holika-holika-petit-bb-clearing.html" target="_blank">KLIK</a>) oraz Watery (<a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2013/04/holika-watery.html" target="_blank">KLIK</a>). Już od jakiegoś czasu kusiła mnie wersja Essential, ale po zmianie opakowań nigdzie nie mogłam jej znaleźć. Gdzieś wyczytałam informację, że teraz nazywa się Bouncing, więc jak tylko przewinął mi się na eBayu, to kliknęłam "kup". Myślałam, że odświeżona została tylko szata graficzna, że "środek" zostaje ten sam... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-oxxonpQmWIs/VWSus-OgetI/AAAAAAAADfs/tFiT98CWPb4/s1600/z3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://1.bp.blogspot.com/-oxxonpQmWIs/VWSus-OgetI/AAAAAAAADfs/tFiT98CWPb4/s640/z3.jpg" width="450" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na fotkach w Internecie Holika Essential wydawała się być przyjemnym kolorem, względnie jasnym. Dlatego chciałam ją przetestować na własnej skórze. Nawet nie wiecie jakie było moje rozczarowanie, gdy wreszcie dostałam zamówiony produkt w swoje łapki. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-N_lzkG8E6GQ/VWSuyydoEeI/AAAAAAAADf0/N21WVfnCw3c/s1600/z4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://4.bp.blogspot.com/-N_lzkG8E6GQ/VWSuyydoEeI/AAAAAAAADf0/N21WVfnCw3c/s640/z4.jpg" width="474" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-EXJQI_xH9jQ/VWSu1GmBpwI/AAAAAAAADf8/LAke1JMkX68/s1600/z5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="600" src="http://4.bp.blogspot.com/-EXJQI_xH9jQ/VWSu1GmBpwI/AAAAAAAADf8/LAke1JMkX68/s640/z5.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolor ewidentnie nie jest "mój". Nie wiem jak Wy, ale ja widzę ciemność ;) Odcień tego BB przeraził mnie w takim stopniu, że nawet raz nie odważyłam się go nałożyć na twarz. Nie pozostaje nam nic innego jak rozstać się, już nawet wiem komu go podaruję. Wielka szkoda, ale mówi się trudno i szuka kolejnego BB do zakupu ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Kaśka</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-44725003963680296432015-05-25T09:00:00.000+02:002015-05-25T09:00:05.203+02:00Kobiecy szyk w wykonaniu ShinyBox<div style="text-align: justify;">
Jak już świetnie się zorientowałyście, zaczął się wysyp postów dotyczących zawartości ShinyBox'a. Nie pozostaję w tyle, dorzucę kilka groszy od siebie ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-EAlQ0tOThTY/VWHkcc7AeWI/AAAAAAAADd4/k-7lQ3KX_eY/s1600/z1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="510" src="http://1.bp.blogspot.com/-EAlQ0tOThTY/VWHkcc7AeWI/AAAAAAAADd4/k-7lQ3KX_eY/s640/z1.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-R2GttiRBsUg/VWHkePJZCSI/AAAAAAAADeA/vjgSA5pfSPo/s1600/z2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="458" src="http://2.bp.blogspot.com/-R2GttiRBsUg/VWHkePJZCSI/AAAAAAAADeA/vjgSA5pfSPo/s640/z2.jpg" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a>Zawartość pudełeczko prezentuje się tak:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-89jBU8fh7v4/VWHkfmWPsqI/AAAAAAAADeI/om4AUpOgybE/s1600/z3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="472" src="http://4.bp.blogspot.com/-89jBU8fh7v4/VWHkfmWPsqI/AAAAAAAADeI/om4AUpOgybE/s640/z3.jpg" width="640" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Jedyną miniaturką w pudełeczku jest <b>Thalion, Krem nawilżający z Oceosomami</b> (cokolwiek to jest). Krem ten zapewnia optymalne nawilżenie i odbudowę bariery ochronnej naskórka cery suchej. Za pomocą "oceosomów" - morskich liposomów (czego to człowiek nie wymyśli), zaopatruje komórki skóry w ekskluzywne morskie składniki. Dzięki nim skóra jest perfekcyjnie odżywiona i nawilżona. Gasi pragnienie suchej i odwodnionej cery, utrzymuje optymalny poziom wilgoci przez cały dzień, chroni przed agresją środowiska, łagodzi podrażnienia. Produkt pełnowymiarowy 50ml kosztuje 160 zł, w pudle znalazłam miniaturę 15ml.</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Opis robi wrażenie i to spore. Naprawdę brzmi zachęcająco, ale czy to prawda, dopiero się okaże. Jadnak 160zł to sporo, nawet jeśli wykorzystałabym zniżkę 10%, którą otrzymałam.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-HKvQVKRDl_o/VWHku9CpyOI/AAAAAAAADeQ/ktEiLKMpYz8/s1600/z4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="486" src="http://4.bp.blogspot.com/-HKvQVKRDl_o/VWHku9CpyOI/AAAAAAAADeQ/ktEiLKMpYz8/s640/z4.jpg" width="640" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<b>YASUMI, gąbka naturalna Konjac</b> (produkt pełnowymiarowy - 19,90 zł). Naturalna gąbka z korzenia azjatyckiego drzewa o nazwie Konjac służącą do oczyszczania i masażu twarzy oraz ciała. Delikatna struktura włókien pozwala na stosowanie jej do każdego rodzaju cery. Unikalna faktura gąbki zapewnia przyjemny masaż, stymuluje przepływ krwi i dokładnie oczyszcza. </div>
<div style="text-align: justify;">
Z 9 różnych rodzajów trafiła mi się wersja Aloe Vera - wzbogacona w aloes dla skóry suchej i wrażliwej. <i>Kiedyś używałam konjaca, potem przestałam, bo nie chciało mi się z nią codziennie bawić. Zostałam "zmuszona" do powrotu ;) Ciekawa jestem czy wersja aloesowa faktycznie różni się czymś od "podstawowej" - oprócz koloru oczywiście.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-RgWTLUpIfg0/VWHkznX8pLI/AAAAAAAADeY/H_ybHXUDLhU/s1600/z5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="554" src="http://4.bp.blogspot.com/-RgWTLUpIfg0/VWHkznX8pLI/AAAAAAAADeY/H_ybHXUDLhU/s640/z5.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W pudełku znalazł się również <b>lakier do paznokci od Indigo</b> (10ml za 16 złotych). Profesjonalne lakiery do paznokci z dodatkiem żywic winylowych, które zwiększają elastyczność i przyczepność produktu do naturalnej płytki paznokcia. Konsystencja ułatwia nałożenie cienkiej warstwy, która błyskawicznie schnie i gwarantuje najlepszą trwałość lakieru. Mix kolorów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Mi trafił się kolor Parlez-Vous Francais? Gdy tylko zobaczyłam kolor, to pomyślałam, że jest wybitnie nietrafiony. Lubię naturalne kolorki, nudziaki, delikatne pastele, a tu trafiła mi się intensywna czerwień z odrobinką różu. Zupełnie nie moja bajka, ale zaryzykowałam i jestem pod wrażeniem. Lakier rewelacyjnie rozprowadza się po pazurkach i błyskawicznie schnie. Aż sprawdziłam inne odcienie - szkoda, że wysyłka kosztuje tyle co jedna buteleczka. Może kiedyś... ;) Niestety trwałość lakieru nie zachwyca - wcale nie jest najlepsza tylko naprawdę słaba. Już na drugi dzień końcówki są już starte, a lakier nakładałam wieczorem. Wytrzymał jedynie kilka godzin.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-c0CzeV4eB-8/VWHk5nASOYI/AAAAAAAADeg/WfHDEcSVXZ4/s1600/z6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="http://4.bp.blogspot.com/-c0CzeV4eB-8/VWHk5nASOYI/AAAAAAAADeg/WfHDEcSVXZ4/s640/z6.jpg" width="624" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">zdjęcie niestety nie oddaje w 100% koloru</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Kolorówkę w pudełeczku reprezentuje <b>pomadka do ust Mariza Selective</b> (produkt pełnowymiarowy - 16,60zł). Nasycona pigmentami, kremowa pomadka idealnie się rozprowadza, pokrywając usta głębokim i trwałym kolorem. Zawiera naturalnie składniki: masło kakaowe, olej awokado i wosk carnauba, które sprawiają, że usta są miękkie, zdrowe i doskonale nawilżone. Mix kolorów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Rozumiem, że nadchodzi lato, a z nim nasycone kolory, ale musiała mi się trafić pomadka akurat w takim kolorze?! Trafiła mi się 03 - podobno to pąsowa, chociaż dla mnie to barbiowy róż. Kolor nie mój, ale muszę ją pochwalić za krycie i piękny zapach. Podejmę próby "okiełznania" jej, a jeśli okażą się one niepowodzeniem, to już wiem, kto ją "odziedziczy" ;)</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-hUFrBlaRvyk/VWHlGfZergI/AAAAAAAADeo/jLk4sLvKMgM/s1600/z7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="472" src="http://3.bp.blogspot.com/-hUFrBlaRvyk/VWHlGfZergI/AAAAAAAADeo/jLk4sLvKMgM/s640/z7.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nieznaną marką dla mnie jest <b>Beauty Naturalis - Aronia balsam do ciała wzmacniający naczynka </b>(200ml za 18zł). Aktywnie pielęgnuje skórę wrażliwą, z rozszerzonymi i pękającymi naczynkami krwionośnymi. Zawarte w balsami ekstrakty wpływają korzystnie na kondycję naczyń krwionośnych skóry. Balsam doskonale pielęgnuje kondycję skóry, sprawia że jest miękka, wygładzona i przyjemna w dotyku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Balsamy u mnie idą jak woda, więc na pewno ten się nie zmarnuje. Niestety zdarza mi się, że pęknie mi jakieś naczynko - ach te geny, także produkt trafiony.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-qsJmHtUGxHE/VWHlNlaSblI/AAAAAAAADew/TUYgA4WI1cc/s1600/z8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://2.bp.blogspot.com/-qsJmHtUGxHE/VWHlNlaSblI/AAAAAAAADew/TUYgA4WI1cc/s640/z8.jpg" width="534" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W ramach gratisu otrzymałam<b> Peeling siarkowy drobnoziarnisty od Barwy</b>. Firmę znam i lubię, więc cieszę się, że poznam kolejny ich produkt.</div>
<div style="text-align: justify;">
Pudełeczko <i>Kobiecy Szyk</i> powstało we współpracy ShinyBox z Venezia - to właśnie od nich w pudełku znalazł się prezent w postaci "gustownego" lusterka. Gustowne to ono nie jest... Mi raczej przypomina przypinkę :D<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-46OeIOStGms/VWHlUiOWeDI/AAAAAAAADe4/tqwuCBt6n_8/s1600/z9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="580" src="http://1.bp.blogspot.com/-46OeIOStGms/VWHlUiOWeDI/AAAAAAAADe4/tqwuCBt6n_8/s640/z9.jpg" width="640" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Pudełko uważam za dobre - byłoby lepsze, gdyby szminka była koralowa a lakier beżowy. Ponarzekać i pomarzyć zawsze można ;)<br />
To już mój ostatni box - pakiet 3 pudełek został wyczerpany. Jakoś pudełka przed moim romansem z Shiny były lepsze... A teraz przechodzę do konkurencji ;) <br />
<br />
A co Wy myślicie o zawartości?<br />
K. </div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-13067729677371972312015-05-21T08:30:00.000+02:002015-05-21T08:30:01.311+02:00ROCHEROWA PACZUSZKA<div style="text-align: justify;">
Jak zapewne wiecie zbliża się Dzień Matki. Moja Mama dostała już prezent z wyprzedzeniem, ale z moją przyszłą Teściową tak łatwo nie poszło. Nie miałam pomysłu co kupić, żeby mój B. mógł jej sprezentować. Po pewnym czasie jednak mnie oświetliło i skończyło się na niezbyt wyszukanym prezencie - perfumach. Oczywiście z Yves Rocher, bo jakże mogłoby być inaczej? ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jako łowczyni promocji chciałam, żeby zakupy były jak najbardziej korzystne. Przejrzałam kilka różnych ofert i zdecydowałam, że zaproszę mojego faceta do YR. Przy poleceniach firma bardzo się stara - osoba polecająca wybiera dowolny prezent, a także "świeżynka" wybiera dowolny gift dla siebie. Warunkiem jest podanie danych (adresy muszą się różnić) oraz złożenie zamówienia na minimum 20zł. Co wybrałam?</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-e_65-091RwY/VU4X1rDgLMI/AAAAAAAADac/DHYND1AAt-Q/s1600/z1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="478" src="http://1.bp.blogspot.com/-e_65-091RwY/VU4X1rDgLMI/AAAAAAAADac/DHYND1AAt-Q/s640/z1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Biały kartonik to mój prezent za polecenie nowej osoby. Wybrałam serum Anti-Age Global, kompleksową pielęgnację przeciwzmarszczkową. Znam kremy z tej serii i bardzo je sobie chwalę (<a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2013/02/anti-age-global-od-yves-rocher.html" target="_blank">KLIK</a>). Liczę, że serum także przypadnie mi do gustu. Żeby spełnić warunek dotyczący zakupów za minimum 20zł wzięłam swoją ukochaną dwufazę oraz szampon ekologiczny. Oba produkty znam i cenię, więc wiem, że to trafny wybór. A sprawcą całego tego zamieszania był zapach - Comme une Evidence w wersji intensywnej. Woda jest przyjemna i liczę, że się spodoba w takim stopniu jak mojej Mamie :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeszcze jedna ważna kwestia. Zamówienie to w całości (już z kosztami wysyłki) wyniosło 35 złotych :)</div>
<div style="text-align: justify;">
Firma umie do siebie przyciągać fajnymi promocjami. Szkoda, że bardziej zabiega o nowych klientów niż dba o starych ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A Wy wiecie już co sprawicie swoim Rodzicielkom?<br />
Jeśli nie macie pomysłu, to przypominam, że w Rossmannie 40% na pielęgnację twarzy (<a href="https://rossmann.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-rossmann-01-06-2015,13718/10/" target="_blank">KLIK</a>). Mimo że swoje prezenty mam już z głowy, to i tak planuję odwiedzić Rosska i zrobić zakupy - dla siebie ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Kat.</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-78236893344758207372015-05-19T08:30:00.000+02:002015-05-19T08:30:02.237+02:00zostałam kolejną fanką BALMI?<div style="text-align: justify;">
Bum na balsamy do ust w śmiesznych, kolorowych opakowaniach jakoś mnie nie dotyczył. Zwłaszcza, że cena wyjściowa jak dla mnie za produkt pielęgnujący usta była wysoka. Przyznaję, że gdy w Biedronce pojawiły się tańsze odpowiedniki, to miałam ochotę kupić takiego cudaka. Traf chciał, że nie udało mi się nigdzie dorwać biedronkowego mazidła. Nie płakałam, bo tradycyjne pomadki doskonale dotrzymywały mi towarzystwa. Pewnego razy, gdy robiłam zakupy w Super-Pharm zobaczyłam, że kolorowe kostki są w promocji po 10zł. Wzięłam wersję malinową z czystej ciekawości. Tak zaczęła się moja "znajomość" z Balmi.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-x1-n8xnigaM/VVoKX_RpoVI/AAAAAAAADbI/WlxTiC8Qeu8/s1600/z1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://4.bp.blogspot.com/-x1-n8xnigaM/VVoKX_RpoVI/AAAAAAAADbI/WlxTiC8Qeu8/s640/z1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Muszę przyznać, że nietypowe opakowanie rzuca się w oczy. Kostka jest zgrabna, ale jednocześnie spora i może wyglądać dość dziwnie, gdy aplikujemy produkt na wargi. Do balsamu przymocowany został sznureczek, który umożliwia doczepienie go gdzie chcemy. Nie rozumiem tego rozwiązania - może gdyby Balmi był mniejszy...Muszę przyznać, że Balmi ma słodkie
opakowanie. Jednak niestety w moim przypadku w ogóle się ono nie
sprawdziło, jeśli chodzi o użyteczność. Swój egzemplarz trzymam w
szufladzie biurka, a i tak stała mu się "krzywda". Początkowo miał tylko
pęknięcie, ale niestety z czasem fragment plastiku całkowicie odpadł.
Niestety miało to wpływ na odkręcanie i zamykanie smarowidła.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-V_6mpwJADHk/VVoNxHXgM6I/AAAAAAAADcE/PmnVQ8D9hz8/s1600/z2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="458" src="http://1.bp.blogspot.com/-V_6mpwJADHk/VVoNxHXgM6I/AAAAAAAADcE/PmnVQ8D9hz8/s640/z2.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Samo mazidło jest białe, śliskie i miękkie. Gładko sunie po ustach i zostawia wyczuwalną warstwę ochronną. Usta nie kleją się, są śliskie, wygładzone i zniewalająco miękkie. Mój wariant to malina, której za specjalnie nie wyczuwam ani w zapachu, ani w smaku. Balsam ten jest po prostu słodki. Samo działanie i konsystencja przywodzi na myśl pomadki, których używałam lata temu. Zwykłe, wazelinowe w kolorowych opakowaniach - podobne do tych - <a href="http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=3442" target="_blank">kliku klik</a>.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-rJp0yEeZRr4/VVoNqTEXUyI/AAAAAAAADb8/PvY27Br4JEY/s1600/z4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="464" src="http://2.bp.blogspot.com/-rJp0yEeZRr4/VVoNqTEXUyI/AAAAAAAADb8/PvY27Br4JEY/s640/z4.jpg" width="640" /></a> </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Początkowo myślałam, że produkt ten nie będzie wydajny. Balsam znikał w mgnieniu oka, jednak to tylko złudzenie. Kosmetyk ten wystarczył mi na długi czas. Jednakże nie sądzę, żebym ponownie się na niego skusiła. Nie rozumiem całego tego zamieszania :p</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ściskam, </div>
<div style="text-align: justify;">
Kat.</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-7028431383785134572015-05-08T09:00:00.000+02:002015-05-08T09:00:01.028+02:00Nawilżający koncentrat do twarzy Hydra Vegetal, Yves Rocher<div style="text-align: justify;">
Przyznaję się bez bicia, że mają na mnie wpływ opinie napotkane w Internecie. W większości przypadków opieram się im - proces rozważania "skusić się czy może nie" zazwyczaj trwa długo (chociaż zdarza się, iż kupię coś bez zastanowienia). Jeśli znajdę chociaż jedną nieprzychylną recenzję, to zapał słabnie i zakup odracza się w czasie - nawet do punktu "nigdy". Moja historia z Koncentratem nawilżającym Hydra Vegetal od Yves Rocher również zaczęła się od rozważań. Napotkałam dużo (podejrzanie dużo) pozytywnych wpisów na jego temat. Co mnie złamało? Oczywiście mega korzystna zniżka ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-QPAjoIbNuzA/VRf-gmvnTTI/AAAAAAAADTE/Dm75tiBIZxM/s1600/z1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://3.bp.blogspot.com/-QPAjoIbNuzA/VRf-gmvnTTI/AAAAAAAADTE/Dm75tiBIZxM/s1600/z1.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
Zacznę nietypowo od ceny. Za buteleczkę mieszczącą 30 ml produktu regularnie zapłacimy 72 złote. W moim odczuciu dużo. Z tego powodu nie dałam się ponieść chwili i nie kupiłam tego serum od razu. Czekałam i kombinowałam jak tu najkorzystniej zdobyć ten "hicior". Opłacało się być cierpliwym. Zniżka okazała się być bardzo korzystna, ponieważ końcowy "wynik" wyniósł 48 zł. Super, a tym bardziej, że udało mi się zgarnąć 2 sztuki ;) Także za jedną buteleczkę Koncentratu nawilżającego zapłaciłam 24zł.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Ucxb8rnEb6Q/VRf_mI_dNgI/AAAAAAAADTM/kPkku_Ta-5k/s1600/z3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://2.bp.blogspot.com/-Ucxb8rnEb6Q/VRf_mI_dNgI/AAAAAAAADTM/kPkku_Ta-5k/s1600/z3.JPG" width="478" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kosmetyk ten otrzymujemy w kartoniku stylistycznie pasującym do buteleczki znajdującej się w jego wnętrzu. Zgrabna buteleczka została wykonana z niebieskiego dość ciężkiego szkła, a zwieńczono ją białą pompką. Muszę przyznać, że opakowanie jest ładna i w moim odczuciu eleganckie. W dodatku pompka okazała się niezawodna - nawet raz się nie zacięła.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-KgTMQZxuwnA/VRgAym_f1iI/AAAAAAAADTU/OtGi31REgFg/s1600/z4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="414" src="http://1.bp.blogspot.com/-KgTMQZxuwnA/VRgAym_f1iI/AAAAAAAADTU/OtGi31REgFg/s1600/z4.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Serum to ma wodnistą konsystencję, jest naprawdę leciutkie dzięki czemu błyskawicznie się wchłania. Nie pozostawia żadnego drażniącego filmu, w ogóle nie czuć, że mam coś nałożone na twarz. Jaki ma zapach? Delikatny i świeży, dla mnie przyjemny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-eUcik0Uv3XA/VRgCs05KeFI/AAAAAAAADTg/1tJkrctbUik/s1600/z5.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="508" src="http://2.bp.blogspot.com/-eUcik0Uv3XA/VRgCs05KeFI/AAAAAAAADTg/1tJkrctbUik/s1600/z5.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Skóra po zastosowaniu tego produktu jest miękka i miła w dotyku. Ma lepszą kondycję, wygląda na zdrowszą. Nasze początki wspominam bardzo pozytywnie, bo Koncentrat nawilżający Yves Rocher pomógł mi z suchymi skórkami. Z kolejnymi ich "atakami" już tak świetnie sobie nie radził. Przy pierwszej buteleczce byłam bardzo rozczarowana, bo liczyłam na coś lepszego. Przy drugiej moje odczucia się zmieniły - polubiłam je, chociaż dalej nie mogłam doszukać się "efektu wow". Nie ukrywam, że zaczęłam to serum inaczej postrzegać ze względu na wsparcie jakie otrzymał - mieszałam je z olejkiem Magic Rose Evree. Produkty te oddzielnie mnie nie zachwycają, w połączeniu przypadły mi do gustu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-N7fj9-sAZME/VRgEPxaoTaI/AAAAAAAADTs/V3wtcfboGDQ/s1600/z2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="440" src="http://3.bp.blogspot.com/-N7fj9-sAZME/VRgEPxaoTaI/AAAAAAAADTs/V3wtcfboGDQ/s1600/z2.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Koncentrat nawilżający Hydra Vegetal wywołał u mnie mieszane uczucia - raz go lubię, a raz czuję się rozczarowana, bo nie sprostał moim oczekiwaniom. Może zbyt wysoko postawiłam mu poprzeczkę? </div>
<div style="text-align: justify;">
A może macie jakiś swoich faworytów w tej kategorii? Jakie serum mi polecicie?</div>
<div style="text-align: justify;">
Kat.</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-80311244059694184942015-05-05T08:30:00.000+02:002015-05-05T08:30:00.167+02:00BARDZO SKROMNE DENKO<div style="text-align: justify;">
W tym miesiącu niestety nie mogę pochwalić się pokaźnymi zużyciami. Kwietniowe denko jest naprawdę mizerne... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-mVa2PcX8Ud0/VUPdl2bzEWI/AAAAAAAADaE/jOh1lrHK5kE/s1600/z1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="492" src="http://4.bp.blogspot.com/-mVa2PcX8Ud0/VUPdl2bzEWI/AAAAAAAADaE/jOh1lrHK5kE/s1600/z1.jpg" width="640" /></a></div>
<span id="goog_169301212"></span><span id="goog_169301213"></span><span id="goog_568300342"></span><span id="goog_568300343"></span><br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Evree, Magic Rose</b> został kupiony ze względu na całe mnóstwo pochlebnych opinii. Sama nie wiem czemu skusiłam się na zakup, bo nie lubię olejków... Swojego podejścia do tego typu specyfików nie zmieniłam, więcej wkrótce ;)<br />
<b>Oriflame, Athena, woda toaletowa</b>, która skutecznie umilała mi upalne dni. Niezbyt trwała, ale zapach i cena rekompensowały to niedociągnięcie.<br />
<b>Yves Rocher, regenerujący balsam do ust</b> to mój hit <3 Możecie o nim poczytać <a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2013/03/balsam-regenerujacy-do-ust-yr.html" target="_blank">TUTAJ</a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
Miło wspominam również<b> maseczkę błotną Avon</b>. Nie wiem jak to się stało, że zaskoczyło mnie jej zdenkowanie, na które nie byłam przygotowana - nie miałam drugiego opakowania. Muszę to naprawić i sprawić sobie kolejną tubkę ;) Odsyłam do recenzji -<a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2014/02/avonowe-botko.html" target="_blank"> kliku klik</a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Nie uwierzycie, ale to tyle :) Mam nadzieję, że maj będzie bardziej urodzajny w "pustaki" ;)<br />
Ściskam,<br />
Kaśka</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-55382088510369931362015-05-02T08:00:00.000+02:002015-05-02T08:00:05.008+02:00VIOSENNA METAMORFOZA<div style="text-align: justify;">
Z lekkim opóźnieniem (pewnie już widziałyście zawartość) chcę Wam zaprezentować to co znalazłam w kwietniowym <a href="http://shinybox.pl/?ref=f268288" target="_blank">ShinyBox</a>.<br />
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-fLy5rqMjLms/VUOwrTfpmxI/AAAAAAAADYE/KGk4J5FI8R4/s1600/z2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-fLy5rqMjLms/VUOwrTfpmxI/AAAAAAAADYE/KGk4J5FI8R4/s1600/z2.jpg" height="456" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwszy produkt to <b>tonik do twarzy Theo Marvee</b>. <i>Wspomaga proces naturalnego oczyszczania się i odnowy skóry, zmniejsza pory i przywraca równowagę hydro-lipidową. Po użyciu skóra wygląda na zdrową i rozświetloną. Zawiera ekstrakty z perły i kawioru, łagodzący d-panthenol i alantoinę, a także rozświetlające drobinki macicy perłowej.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
Brzmi obiecującą, chociaż te drobinki jakoś mnie nie przekonują.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-WQCTFVZxf7w/VUOx4wDIyiI/AAAAAAAADYQ/I5tPHpoQHiw/s1600/z5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-WQCTFVZxf7w/VUOx4wDIyiI/AAAAAAAADYQ/I5tPHpoQHiw/s1600/z5.jpg" height="406" width="640" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W kartonie znalazłam także <b>Biolaven Organic żel myjący do twarzy</b>. <i>BIOLAVEN to nowa marka kosmetyków naturalnych, produkowanych przez firmę SYLVECO. Nawilżająco-odświeżający żel myjący do twarzy delikatnie, ale skutecznie oczyszcza skórę z wszelkich zabrudzeń i makijażu. Systematyczne stosowanie żelu pozwala cieszyć się świeżą i promienną skórą.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
Kosmetyk ten najbardziej mnie cieszy. Gdy tylko zobaczyłam informacje o tym, że pojawia się taka nowinka na rynku, to od razu chciałam wyruszyć na poszukiwania. Liczę, że żel okaże się strzałem w dziesiątkę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-ArBsE8lfDXA/VUOyFEHvlsI/AAAAAAAADYY/ATwSlAArZb4/s1600/z4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-ArBsE8lfDXA/VUOyFEHvlsI/AAAAAAAADYY/ATwSlAArZb4/s1600/z4.jpg" height="406" width="640" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejnym pełnowymiarowym produktem jest <b>Glazel Visage, kamuflaż Perfect Skin</b>. <i>Stworzony do korygowania niedoskonałości cery lub do makijażu permanentnego. Ujednolica koloryt cery nadając jej zdrowy wygląd. Bardzo trwały o maksymalnej sile krycia. Nie powoduje efektu maski. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
W opakowaniu wydaje się być ciut za ciemny. Na palcu już lepiej się prezentuje, ale jeszcze nie używałam go do makijażu. Jeśli okaże się zbyt ciemny, to ponoć sprawdza się jako baza pod cienie ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-bL4aViFEtEA/VUOyMNMUSKI/AAAAAAAADYg/jGYyXOhMA2Q/s1600/z6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-bL4aViFEtEA/VUOyMNMUSKI/AAAAAAAADYg/jGYyXOhMA2Q/s1600/z6.jpg" height="550" width="640" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I znowu <b>Glazel Visage, </b>ale tym razem<b> cień sypki</b>.<b> </b><i>Świetlisty cień sypki, nasycony najwyższej jakości perłowym pigmentem. Bardzo łatwy w aplikacji i niezwykle trwały. Nie osypuje się. Można go stosować na sucho i na mokro, zwiększając intensywność i połysk jego odcienia. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
Nigdy nie używałam sypkich cieni, ponieważ bałam się tego, że będą się osypywać. Odcień wydaje się być bardzo ładny, zobaczymy jak będzie się prezentował na powiece.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-UCX47XUtrnI/VUOyRp3J2UI/AAAAAAAADYo/LDvi3-NPoGA/s1600/z7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-UCX47XUtrnI/VUOyRp3J2UI/AAAAAAAADYo/LDvi3-NPoGA/s1600/z7.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnim kosmetykiem, który znalazłam w pudełeczku jest <b>odżywczy żel pod prysznic Purely Pampering z mleczkiem kokosowym i płatkami jaśminu od Dove.</b> <i>Produkt ten otoczy Twoje ciało słodkim zapachem mleczka kokosowego i eterycznymi nutami płatków jaśminu, zapewniając Twoim zmysłom kojącą terapię. Formuła NutriumMoisture zadba o piękno Twojej skóry i jej odpowiednie odżywienie.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
Produkty Dove bardzo rzadko się u mnie sprawdzają. Liczę, że ten żel będzie wyjątkiem od reguły ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-3OWBekRMF8g/VUOyYiHjzYI/AAAAAAAADYw/WZMZe9lQGpo/s1600/z3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-3OWBekRMF8g/VUOyYiHjzYI/AAAAAAAADYw/WZMZe9lQGpo/s1600/z3.jpg" height="640" width="418" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Oczywiście w boxie nie mogło zabraknąć "makulatury" ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-0qz_yQS9Qzk/VUOy5PeNLfI/AAAAAAAADZA/bDJ2wiaJnxQ/s1600/z8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-0qz_yQS9Qzk/VUOy5PeNLfI/AAAAAAAADZA/bDJ2wiaJnxQ/s1600/z8.jpg" height="564" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Uważam, że pudełeczko jest udane :) Na pewno lepiej się prezentuje niż marcowa wersja <a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2015/03/shinybox-marzec-2015-girl-on-fire.html" target="_blank">KLIK</a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
A Wy jak odnajdujecie ten box?<br />
<br />
PS Nie wiedziałam, że przeprowadzka może być taka absorbująca ;)<br />
K. </div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-6244019673243782412015-04-25T12:41:00.002+02:002015-04-25T12:41:35.356+02:00MAJOWA ULOTKA YR<div style="text-align: justify;">
Jak ten czas szybko leci! Dopiero co były Święta Wielkanocne, a już maj zagląda nam do okien :) W związku z nowym miesiącem otrzymałam ulotkę do sklepu stacjonarnego Yves Rocher. Oferta ważna do 31 maja 2015 r. prezentuje się następująco:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-84h4duUpyj4/VTtqyJIrx5I/AAAAAAAADXQ/QAFcyAeuSL8/s1600/z1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-84h4duUpyj4/VTtqyJIrx5I/AAAAAAAADXQ/QAFcyAeuSL8/s1600/z1.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Majowym prezentem za dowolny zakup (minimum 6,90zł) jest zestaw 2 bransoletek w żywych kolorach (koralowym i turkusowym). Jeśli nasze zakupy przekroczą pułap 59 złotych, to możemy otrzymać prezent niespodziankę - kosmetyk o wartości 42 złotych. "Przyjdź do nas i sprawdź, jaką kosmetyczną niespodziankę przygotowaliśmy do Ciebie!" - podobno jest to tusz do rzęs ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-ChUN4siDDUc/VTttfOrvjhI/AAAAAAAADXc/Nh7FJS1Xol4/s1600/z2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-ChUN4siDDUc/VTttfOrvjhI/AAAAAAAADXc/Nh7FJS1Xol4/s1600/z2.jpg" height="500" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Yves Rocher uraczyło mnie dwoma zniżkami.-40% na 1 dowolny kosmetyk poza produktami oznaczonymi Zielonym punktem oraz -50% na <u>drugi</u> kosmetyk do pielęgnacji twarzy (oczywiście poza ZP). Na odwrocie zaprezentowano przykład zniżki -50% - Hydra Vegetal maseczka intensywnie nawilżająca, którą już miałam i jakoś mnie nie powaliła na kolana.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-mNVCEKRdJ5s/VTtu7jRCXVI/AAAAAAAADXo/Qq5T9MUmAA0/s1600/z3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-mNVCEKRdJ5s/VTtu7jRCXVI/AAAAAAAADXo/Qq5T9MUmAA0/s1600/z3.jpg" height="240" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Do ulotki (wyjątkowo) była dołączona próbka nowego zapachu, który już znam - Naturelle Osmanthus. Cudo <3</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Majowa oferta nie trafia w mój gust. Za pewne nie zrealizuję tej ulotki :)</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-87080827078707140762015-04-20T17:40:00.000+02:002015-04-20T17:40:31.339+02:00Skin79 Scandal Rose&Vanilla<div style="text-align: justify;">
Nawet nie pamiętam co spowodowało moje polowanie na Skin79 Scandal Rose&Vanilla BB cream. Pamiętam, że co rusz sprawdzałam cenę, która cały czas była dla mnie zbyt wygórowana. Jednak nie poddawałam się, wytrwale zaglądałam na eBay. Pewnego dnia cierpliwość została wynagrodzona - ceny cudownie spadły w dół.Niestety w tej chwili nie pamiętam ile wynosiła różnica między "moją" a wcześniejszą ceną. Wiem, że musiała być to sporo różnica, bo zdecydowałam się od razu na pełnowymiarowy produkt. Czy żałuję zakupu?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Awn--cTO_-w/VRgWd-9HnxI/AAAAAAAADUk/Bsn8qtYokAI/s1600/z2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-Awn--cTO_-w/VRgWd-9HnxI/AAAAAAAADUk/Bsn8qtYokAI/s1600/z2.JPG" height="444" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Bebik ten przybył do mnie w różowym kartonie z narysowanymi różami - niestety kontury róż są w podobnym kolorze co tło i nie udało mi się tego idealnie uchwycić. Jeśli się uważnie przyjrzycie, to na niektórych zdjęciach można dojrzeć wspomniane kwiaty ;) Na kartonie znajdziemy niezbędne informacje o tym produkcie. Scandal zamknięto w owalnym opakowaniu utrzymanym zarówno w kolorystyce, jak i stylistyce z papierowego opakowania. Dodano jedynie srebrne akcenty, które na początku wyglądają bardzo atrakcyjnie - z czasem wiem, że będą się niemiłosiernie brudzić. Opakowanie zawiera sprytnie schowany dozownik tak, aby nie psuć ogólnej prezencji. Niestety przycisk, za pomocą którego dozujemy produkt nie jest w żaden sposób zabezpieczony. W podróży będąc schowanym w kosmetyczce nie zdaje testu - na szczęście przezorna Kat. zapakowała go w foliowy woreczek ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-X7GURbM1dnk/VRgYA1HdUoI/AAAAAAAADUw/tTz4OZKubmU/s1600/z1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-X7GURbM1dnk/VRgYA1HdUoI/AAAAAAAADUw/tTz4OZKubmU/s1600/z1.JPG" height="640" width="526" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-z7YFlDsrydw/VRgYE56KYpI/AAAAAAAADU4/ydS-0ULZpuI/s1600/z4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-z7YFlDsrydw/VRgYE56KYpI/AAAAAAAADU4/ydS-0ULZpuI/s1600/z4.JPG" height="586" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Scandal w pierwszym "starciu" oczarował mnie nie tylko cudownym i słodkim opakowaniem, ale również zapachem. Mimo iż na opakowaniu wszędzie widnieją róże, to nie spodziewałam się, że właśnie tymi kwiatami będzie pachniał. Myślałam, że jak inne BB będzie miał taki typowy, kremowy aromat, a tu takie miłe zaskoczenie. Kiedyś Wam wspominałam, że nie jestem miłośniczką różanych aromatów. Ten BB zmienił moje poglądy. Scandal charakteryzuje się ładnym różanym zapachem, który kojarzy mi się z wodą Dabur, a nie babcinym duszącym różanym odorem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-RUfvMLzFtSE/VRgZUR6a77I/AAAAAAAADVE/Kbs1p2XmdqU/s1600/z3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-RUfvMLzFtSE/VRgZUR6a77I/AAAAAAAADVE/Kbs1p2XmdqU/s1600/z3.JPG" height="640" width="614" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co jeszcze mnie w nim urzekło, że trafił do ulubieńców (wspominałam o nim <a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2015/02/ulubiency-ostatnich-tygodni-3.html" target="_blank">TUTAJ</a>)? Kolor! Scandal Rose&Vanilla jest dla mnie idealnie jasny, a przy tym żółty. W niektórym świetle może wydawać się, że ma szarawe podtony, ale to tylko złudzenie. Kolorystycznie jest bardzo podobny do <a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2013/01/skin79-orange.html" target="_blank">Skin79 Orange</a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-zKzr_LKF-GQ/VRgdHDWff2I/AAAAAAAADVk/i9Y67QH8ULA/s1600/z8.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-zKzr_LKF-GQ/VRgdHDWff2I/AAAAAAAADVk/i9Y67QH8ULA/s1600/z8.JPG" height="636" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dla pobudzenia wyobraźni prezentuję małe porównanie. Bardzo starałam się uchwycić różnice między poszczególnymi BB. Być może dlatego wszystkie wyszły jak "ciemniaki" ;)</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-1ekQ5e3wLQA/VRgat_F-rYI/AAAAAAAADVQ/p8-IooX3UPM/s1600/z7.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-1ekQ5e3wLQA/VRgat_F-rYI/AAAAAAAADVQ/p8-IooX3UPM/s1600/z7.JPG" height="596" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">o Tony Moly możecie poczytać <a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2013/11/kocham-cie-tony-moly.html" target="_blank">TUTAJ</a></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Jaki w użyciu jest Scandal? Jest suchy, nie ma silikonowej konsystencji jak niektóre BB. Niestety przez to traci również w ocenie, jeśli chodzi o rozprowadzanie go po twarzy. ScandalRose&Vanilla trochę tępo sunie po skórze - nie jest najgorszy, miałam do czynienia z innymi koszmarkami i przy nich wypada blado ;) Z kolei jeśli chodzi o stapianie się ze skórą, to nie jestem do końca zadowolona. Mimo iż pod względem kolorystycznym pięknie współgra z moim odcieniem cery, to niestety stapianie się tworzenie jedności ze skórą nie wychodzi mu idealnie. Przez to może być widoczny na twarzy, a ja za tym nie przepadam. Jednak znalazłam sposób na to - wystarczy sięgnąć po gąbkę jajo do makijażu. Przy użyciu tego sprytnego gadżetu Scandal wiele zyskuje w moich oczach. Przy takim sposobie aplikacji ten BB od Skin79 wygląda lepiej, lżej, bardziej naturalnie. Taki efekt w 100% mnie zadowala. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-36IaY4nIhK8/VRgcrwLEXaI/AAAAAAAADVc/PpVHS3dbOcI/s1600/z5.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-36IaY4nIhK8/VRgcrwLEXaI/AAAAAAAADVc/PpVHS3dbOcI/s1600/z5.JPG" height="640" width="520" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Scandal Rose&Vanilla charakteryzuje się również bardzo dobrym kryciem. Rewelacyjnie radzi sobie z wyrównaniem kolorytu, zakryciem plamek czy piegów. Dobre radzi sobie z maskowaniem pryszczy, jedynie przy bardziej opornych "zawodnikach" potrzebuje wsparcia ze strony korektora. W moim odczuciu jest jednym z trwalszych BB. Znika jedynie z nosa przy większym stresie czy warunkach ekstremalnych. Wykończenie jakie możemy przy pomocy tego bebika idzie w stronę matowego, użycia pudru wymaga jedynie strefa T, a w lepsze dni sam nochal.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-Wtoh5fCQtfg/VRgeOhg9NpI/AAAAAAAADVw/Xp7U2nhJbz0/s1600/z6.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-Wtoh5fCQtfg/VRgeOhg9NpI/AAAAAAAADVw/Xp7U2nhJbz0/s1600/z6.JPG" height="530" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">tutaj idealnie widać róże, o których Wam wspominałam</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Skin79 Scandal Rose&Vanilla BB cream ma swoje niedociągnięcia. Jednak jego walory równoważą minusy, a nawet sprawiły, że bardzo go polubiłam. Niestety doszły mnie słuchy, iż został on wycofany ze sprzedaży. Wielka szkoda. Uważam, że to bardzo przyzwoity BB ze stajni Skin79. Trzyma poziom ustanowiony przez inne ich bebiki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie sądziłam, że ten post będzie taki długi... </div>
<div style="text-align: justify;">
Kat.</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-89091174496619305122015-04-11T12:49:00.001+02:002015-04-11T12:49:17.610+02:00"ciemność, widzę ciemność!" - sheet maska w wersji black<div style="text-align: justify;">
Nie jestem fanką maseczek w płachcie. Sheet mask są dla mnie uciążliwe, bo zawsze są dla mnie za duże i boję się, że mi zlecą z twarzy. Przez to też czuję się niekomfortowo mając taką maskę na buźce. Po trzecie w moim odczuciu są nieopłacane. Czemu? Jeśli nawet po zastosowaniu takie maski pojawi się super efekt, to za jakiś czas i tak musimy kupić kolejną, a potem jeszcze jedną... Za tą cenę można kupić fajną maseczkę w opakowaniu, która nam posłuży przez dłuższy czas. Bęąc w drogerii nawet nie patrzę na produkty tego typu. Los jednak ze mnie zadrwił i za sprawą Memebox stałam się posiadaczką całkiem okazałej (jak na mnie) kolekcji sheet maseczek. Dziś chcę opisać wyjątkową ze względu na swój kolor maskę w płachcie. Poznajcie Dewytree, Ginseng Nutritious Black Mask, która przywędrowała do mnie w <a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2014/05/poniedziaek-nie-musi-byc-zy.html" target="_blank">Memebox #10</a>:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-oJPGwVBviw8/VRgMgvQyLTI/AAAAAAAADT8/ig0IXm_0lpI/s1600/z1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-oJPGwVBviw8/VRgMgvQyLTI/AAAAAAAADT8/ig0IXm_0lpI/s1600/z1.JPG" height="640" width="508" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
Po tym długim wstępie przejdźmy do konkretów. Płachtę łatwo można wydobyć z opakowania. Po otwarciu poczułam dziwny aromat, chociaż po nałożeniu produktu na twarz całkowicie o nim zapomniałam. Niezbyt przyjemna woń została zastąpiona ładnym perfumowanym zapachem. Maska sama w sobie jest wyjątkowo gruba i "mięsista" - wybija się pod tym względem na tle konkurencji.Niestety ten wyjątkowo gruby materiał jest również ciężki. Przez cały czas myślałam, że maska za chwilę zsunie się z mojej twarzy i wyląduje na podłodze. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-7E7bvMThof0/VRgN09_MD-I/AAAAAAAADUI/jO7IDaHaUzU/s1600/z2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-7E7bvMThof0/VRgN09_MD-I/AAAAAAAADUI/jO7IDaHaUzU/s1600/z2.JPG" height="640" width="436" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Maska jest też nietypowe ze względu na małe otwory przeznaczone na oczy. Niestety tak jak większość masek-płacht i ta nie jest dostosowana do mojej twarzy. Dół maski jest bardzo długi przez co "broda" cały czas mi się odklejała i co rusz musiałam ją poprawiać, bo czułam, że "ciągnie" za sobą resztę. </div>
<div style="text-align: justify;">
Ginseng Nutritious Black Mask jest bardzo mokra - nikt nie żałował substancji nawilżającej. Część cieczy oczywiście pozostaje w opakowaniu - wyciskam ją i rozprowadzam na twarzy oraz szyi, a następnie pozostawiam do wchłonięcia. Moja buźka po zastosowaniu tej maski jest super miękka, nawilżona i zauważalnie odżywiona. Po większości sheet maseczek można otrzymać podobne rezultaty, lecz ta czarna wersja sprawia, że efekt końcowy jest naprawdę olśniewający. Black bije inne maski tego typu na głowę. Po seansie z tą maseczką moja twarz wyglądała tak jakbym nałożyła na nią jakiś fajny krem, a nie skrawek materiału.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-NYNtvw0OlX0/VRgPuTTwi5I/AAAAAAAADUU/jo_8_6_QfTs/s1600/z3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-NYNtvw0OlX0/VRgPuTTwi5I/AAAAAAAADUU/jo_8_6_QfTs/s1600/z3.JPG" height="640" width="386" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">zostałam "czarnym charakterem" </td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Muszę przyznać, że Ginseng Nutritious Black Mask zaskoczyła mnie pozytywnie. Jestem z niej bardzo zadowolona. Chociaż swoich przekonań nie zmieniłam - wolę tradycyjne maski.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A Wy jaką formę maseczek do twarzy wolicie?</div>
<div style="text-align: justify;">
Kaśka<br />
<br />
PS Niewykluczone, że przez pewien czas będę odcięta od świata - bez Internetu jak bez ręki ;) Obiecuję, że powrócę najszybciej jak się da :)<br />
:* </div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-63299627454274311682015-04-07T08:30:00.000+02:002015-04-07T08:30:01.558+02:00Yves Rocher, Pure Calmille krem do twarzy i ciała na dzień<div style="text-align: justify;">
Dzisiejszy post dotyczy kremu 2 w 1 - można go stosować zarówno do twarzy, jak i ciała. Ja jednak nigdy nie pokusiłam się do nałożenia go na buźkę. Z tego względu ocenię go jako balsam do ciała.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Ec2MR_wzoMY/VQK1alI-d7I/AAAAAAAADOg/RstPt2hE3oM/s1600/z1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-Ec2MR_wzoMY/VQK1alI-d7I/AAAAAAAADOg/RstPt2hE3oM/s1600/z1.jpg" height="358" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Produkt ten pochodzi z serii Pure Calmille, w skład której wchodzi dużo różnorakich kosmetyków. Nie wiem czemu zdecydowałam się na ten produkt, a zwłaszcza że mam niezbyt przyjemne wspomnienia, jeśli chodzi o <a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2013/09/czym-pachnie-rumianek.html" target="_blank">rumiankowy żel do twarzy</a>. Cóż, stało się, więc musiałam się z nim bliżej zapoznać.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-abKmevE88Uo/VQK2frfVm8I/AAAAAAAADOw/PkbWHlyaFiI/s1600/z3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-abKmevE88Uo/VQK2frfVm8I/AAAAAAAADOw/PkbWHlyaFiI/s1600/z3.jpg" height="424" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Krem ten zamknięty jest w białym okrągłym pudełku - dość sporym jak na krem do twarzy, a niezbyt dużym, jeśli chodzi o balsam do ciała. Pudełeczko to mieści bowiem w sobie 125 ml produktu. Plus za sreberko ochronne, które daje nam 100% pewności co do tego, że w produkcie nie gościły przed nami obce paluchy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-2an19ZAaorA/VQK2cL7GFyI/AAAAAAAADOo/iD7m86rCfmI/s1600/z2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-2an19ZAaorA/VQK2cL7GFyI/AAAAAAAADOo/iD7m86rCfmI/s1600/z2.jpg" height="584" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Krem ten jest naprawdę gęsty, jednak dobrze się rozprowadzał po ciele. Bez zbędnych przeszkód wchłaniał się w skórę i nie pozostawiał uciążliwych smug. Jednak pozostawiał po sobie pewien ślad - ochronną warstwę. Na szczęście nie była ona lepka, ciuchy nie przyklejały się do skóry. Jestem zadowolona z otrzymanego dzięki niemu poziomu nawilżenia oraz tego jak łagodzi wszelkie podrażnienia. Niestety posiada on pewną wadę... Zapach jest okropny! Jest nieznośnie intensywny, działa mi na nerwy. Z czasem mój nos się przyzwyczaił do niego, ale nie mogę powiedzieć, iż go polubiłam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-7kGcagxZ8_0/VQK4ylOS9RI/AAAAAAAADO8/leyYl_JmQEE/s1600/z4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-7kGcagxZ8_0/VQK4ylOS9RI/AAAAAAAADO8/leyYl_JmQEE/s1600/z4.jpg" height="358" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mogłabym przymknąć oko na ten zapadający w pamięć aromat ze względu na to jak radzi sobie z moją skórą. Jednak wydajność pozostawia wiele do życzenia - znika w mgnieniu oka. Możliwe, iż jestem zbytnio przyzwyczajona do standardowych pojemności balsamów, a przy nich ten rumiankowy krem wydaje się być mikrusem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Cena regularna to 24 złote.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Lubicie rumiankowe produkty? </div>
<div style="text-align: justify;">
K.</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-12097239996314501362015-04-03T09:01:00.001+02:002015-04-03T09:01:01.558+02:00ZOSTAŁAM ZROBIONA W JAJO<div style="text-align: justify;">
Beauty Blendery zupełnie mnie nie kręcą. Z resztą nigdy mnie nie interesowały, głównie za sprawą swojej ceny. BB creamy zawsze nakładałam palcami, bo tak było mi wygodnie. Za sprawą znajomej inaczej zaczęłam ostrzegać gąbeczki do makijażu. Kiedyś zbędny gadżet, a po zachwalankach Toni postanowiłam sprawić sobie jajko z Ebelin. Cena nie była tak wygórowana jak przy oryginalnych gąbeczkach BB, ponieważ Ebelin kosztuje jedynie 2,45 euro.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-D1cOjMNIpIg/VOxxffL_EMI/AAAAAAAADKY/OJRVVkGOw80/s1600/z1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-D1cOjMNIpIg/VOxxffL_EMI/AAAAAAAADKY/OJRVVkGOw80/s1600/z1.JPG" height="640" width="428" /></a></div>
<a name='more'></a><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-FH3ti_gSAIg/VOxxnglw_QI/AAAAAAAADKo/1liR04vRx3M/s1600/z3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-FH3ti_gSAIg/VOxxnglw_QI/AAAAAAAADKo/1liR04vRx3M/s1600/z3.JPG" height="640" width="358" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Początkowo podchodziłam do tej gąbeczki jak do jeża. Przecież to zbędny gadżet! Jednak z czasem polubiłam tego cudaka. Nakładanie BB creamów przy pomocy Ebelin było przyjemne, nie sprawiało mi żadnych problemów z równomiernym nałożeniem produktu. Jeśli miałam kaprys, to nakładałam drugą warstwę dla lepszego krycia - co też zawsze odbywało się bezproblemowo. Nawet zakrywanie cieni pod oczami nie było jakoś specjalnie uciążliwe. Co ważne przy pomocy gąbki BB wygląda naturalnie - myślałam, że będzie wręcz odwrotnie. Nawet te bebiczki, które mają tendencję do podkreślania skórek, przy użyciu jaja nie były takie "skoro" do podkreślania owych mankamentów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety Ebelin nie jest dostępny w naszych rodzimych drogeriach, więc gdy ich jajo zaczęło ledwo zipać, postanowiłam kupić gąbeczkę NoName na Allegro za jedyne 10zł. Do wyboru było kilka kolorów, ja skusiłam się na mniej udany morelowy odcień. Gąbka z allegro zachowuje się podobnie, jeśli chodzi o rozprowadzanie BB
na twarzy. Jednakże w moim odczuciu ciut gorzej się z nią współpracuje
niż z Ebelin. Według mnie nakładanie bebiczków było przyjemniejsze, gdy używałam do tego niemieckiej gąbeczki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-vq9Zod2ElWI/VOxy_eC2spI/AAAAAAAADK0/QXnAbzIevow/s1600/z4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-vq9Zod2ElWI/VOxy_eC2spI/AAAAAAAADK0/QXnAbzIevow/s1600/z4.JPG" height="474" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Gąbki jaja: Ebelin ciemniejsze, a jaśniejsze zakupione na Allegro</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Różnica nie tkwi tylko w kolorze moich gąbeczek. Jajo Ebelin jest bardziej zbite, takie "mięsiste". Przez to wydaje się być twardsze, ale też lepiej pochłania wodę. Podczas mycia rośnie, pęcznieje, a to z Allegro tak się nie zachowuje. W jajo z "Alle" woda wsiąka, ale w minimalnym stopniu, przez co produkt nie zmienia swojej objętości. "Allegrowa" gąbka jest bardziej miękka i taka "ciapowata", nie jest także tak gładka jak Ebelin i niestety ciężko ją wyprać. Nienawidzę myć tej gąbki! Kiedyś intensywnie starałam się wyszorować morelowe jajo i niestety uszkodziłam je paznokciem... Nadal było brudne tyle że z dziurką ;) Mycie Ebelin nie jest tak uciążliwe jak zamiennika i wydaje się być ono bardziej wytrzymałe. Gąbka Ebelin także znacznie dłużej mi służyła w moich bojach z nakładaniem makijażu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-Nx-WV5R8rKY/VOx1GiiocYI/AAAAAAAADLA/FEf2MIVsrX0/s1600/z5.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-Nx-WV5R8rKY/VOx1GiiocYI/AAAAAAAADLA/FEf2MIVsrX0/s1600/z5.JPG" height="564" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Gąbka jajo z Allegro</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-OoR33dWLCcI/VOx1KwTivGI/AAAAAAAADLI/wnU_l6qvJ1w/s1600/z6.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-OoR33dWLCcI/VOx1KwTivGI/AAAAAAAADLI/wnU_l6qvJ1w/s1600/z6.JPG" height="578" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Gąbka jajo Ebelin</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
W ogólnym rozrachunku Ebelin prezentuje i sprawuje się lepiej niż zamiennik z Allegro. Polubiłam efekt jaki można uzyskać nakładając BB za pomocą gąbki-jaja, jednak trochę długo to trwa... Z tego powodu coraz rzadziej sięgam po gąbeczkę, wolę ograniczyć się do paluszków. Nie wykluczone, że w najbliższym czasie się to zmieni - u mnie to takie zrywy są ;) A tym bardziej, że zakupiłam gąbkę do makijażu z Oriflame.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A Wy jak nakładacie podkład lub BB?</div>
<div style="text-align: justify;">
Kasia</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-51857809467699036672015-04-01T08:30:00.000+02:002015-04-01T08:30:00.930+02:00DENKO MARZEC 2015Marzec już za nami, więc przybywam ze zużyciami :D<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-iH1Jdmk3tdA/VRpqHH94bbI/AAAAAAAADWM/FwiV4wcTBXM/s1600/z1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-iH1Jdmk3tdA/VRpqHH94bbI/AAAAAAAADWM/FwiV4wcTBXM/s1600/z1.JPG" height="580" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Zacznę od produktu, który nie przypadł mi do gustu - <b>Garnier Neo, intensywny antyperspirant, niewidoczny suchy krem</b>. Zapach naprawdę ładny, ale cóż z tego skoro nie byłam zadowolona z ochrony? <b>Płyn micelarny Mixa</b> mogę zaliczyć do grupy kosmetyków dobrych, ale nie wiem czy do niego powrócę. Mimo iż był wydajny i dobrze sobie radził z demakijażem (mogłoby być ciut lepiej), to denerwowała mnie aplikacja. Pompka wcale nie była wygodna, wręcz odwrotnie - denerwowało mnie jej bryzganie. <b>Baviphat, Magic Girls Plus BB cream</b> (wersja fresh for oily skin) uważam za dobry bebik, chociaż znam lesze od niego. Początki znajomości z <b>Essence, Lash Princess volume mascara </b>wspominam bardzo dobrze, końcówki już nie. Tusz jest tani, w fajnym opakowaniu, ale szybko wysycha.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-a7BW-61dCKU/VRpseyPpacI/AAAAAAAADWY/3NK3Uuq6x48/s1600/z2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-a7BW-61dCKU/VRpseyPpacI/AAAAAAAADWY/3NK3Uuq6x48/s1600/z2.JPG" height="640" width="542" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak widać na wyżej załączonym obrazku - bez Yves Rocher nie ma zużyć ;) <b>YR, Tradition de Hammam, olejek pod prysznic z olejkiem arganowym</b> nie wywarł na mnie większego wrażenia. Liczyłam na coś ekstra, jednak się przeliczyłam. Nie skuszę się ponownie. Z kolei <b>żel pod prysznic Retropical (YR)</b> mogę uznać za fajnego towarzysza kąpieli - niestety to edycja limitowana. Na <b>płyn przeciwłupieżowy Yves Rocher </b>skusiłam się w zastępstwie wcierki od Joanny. Produkt ten nie był zły, przywracał komfort skórze głowy, a także przynosił uczucie świeżości. Jednak cena jest znacznie wyższa niż w przypadku wcierki Joanny. O <b>regenerująco-ujędrniającym maśle do ciała z ekstraktem kolumbijskiej kawy, Avon </b>już wspominałam w którymś denku. Kosmetyk ten jest fajny i w moim odczuciu warto go kupić.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-TwkSvHRFukU/VRpu174VlsI/AAAAAAAADWk/_qkIjo9bY1k/s1600/z3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-TwkSvHRFukU/VRpu174VlsI/AAAAAAAADWk/_qkIjo9bY1k/s1600/z3.JPG" height="362" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Alverde, masło do ciała Beerentraum</b> rozczarowało mnie nie tylko pod względem zapachowym. Zawsze lubiłam ich mazidła, a to okazało się niewypałem. Na szczęście jest to edycja limitowana, więc liczę, że więcej się nie spotkamy choćby przez przypadek ;) <b>Avon, Planet SPA, peeling do ciała Amazońskie Skarby Acai</b> oczarował mnie swoim zapachem. Niestety właściwości peelingujące są bardzo przeciętne - bardziej łaskocze niż peelinguje.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-rWCdz8VTgWE/VRpv1AgkANI/AAAAAAAADWs/2NM_8WWIKvw/s1600/z4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-rWCdz8VTgWE/VRpv1AgkANI/AAAAAAAADWs/2NM_8WWIKvw/s1600/z4.JPG" height="530" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Ziaja, krem do stóp głęboko nawilżający</b> w moim odczuciu wcale głęboko nie nawilżał moich stópek. Czułam spory niedosyt. Coś ostatnio Ziaja wcale się u mnie nie sprawdza :( <b>Danahan, Bon Yeon Jin Essence</b> to nabytek z Memeboxa. Esencja ta wypadła pozytywnie w mojej ocenie. Szkoda tylko, że to miniaturka 12ml. Zarówno <b>wodoodporny tusz do rzęs zwiększający objętość od Yves Rocher</b>, tak i ich o<b>dżywka odbudowująca do włosów</b>, to moje hity. Co rusz do nich powracam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-zthxpaOivKg/VRpzMzCSCxI/AAAAAAAADW4/plFICdXasoI/s1600/z5.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-zthxpaOivKg/VRpzMzCSCxI/AAAAAAAADW4/plFICdXasoI/s1600/z5.JPG" height="640" width="492" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Teraz już nie będzie tak przyjemnie... Kompletnym nieporozumieniem okazał się <b>peeling enzymatyczny Dermedic</b>. Nie dość, że szczypała mnie po nim buźka, to jeszcze nic z nią nie robił. Nie dałam rady zużyć go do końca, nie mogłam się już dłużej z nim męczyć. Pozbyłam się dziada! <b>Żelowa kredka do oczu od Essence</b> również nie dobiła dna, wyrzuciłam ją, bo miałam jej dość. Nie wiem czy moja była felerna czy ona tak mają, ale była toporna w obsłudze. Strasznie tępo się nią rysowało kreski. Sięganie po nią psuło mi radość z makijażu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak prezentują się moje zużycia. A jak Wasze się mają? ;)</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-81263588007502401152015-03-30T08:30:00.000+02:002015-03-30T11:22:13.636+02:00Bioliq, Intensywne serum rewitalizujące<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj chcę Wam przedstawić serum do twarzy, które wywarło na mnie pozytywne wrażenie. Bioliq tak pisze o swoim produkcie:</div>
<div style="text-align: center;">
<i>Intensywnie stymuluje rewitalizację skóry. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Aktywnie ją nawilża i odżywia oraz poprawia jędrność i elastyczność. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Pomaga modelować owal twarzy. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Wyrównuje kolory.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-yj8hE64_NUE/VN-7GOp3AnI/AAAAAAAADFs/6gEScsfvOrc/s1600/z1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-yj8hE64_NUE/VN-7GOp3AnI/AAAAAAAADFs/6gEScsfvOrc/s1600/z1.JPG" height="640" width="442" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Serum znajduje się w tekturowym kartoniku, który jest bogato opisany - i Wy o tym się przekonacie ;) Kartonik jak kartonik - informacje są przejrzyste, nie jest przeładowany kolorowymi fotkami ani zbędnymi cudakami. W środku znajduje się porządnie wykonana buteleczka kryjąca serum. Buteleczka jest wykonana z grubego i ciężkiego szkła. Muszę przyznać, że fajnie się prezentuje. Produkt wydobywa się za pomocą niezawodnej pipety - nawet raz na nią nie psioczyłam. </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-p1zB7SD8c4I/VN-8B9G7DnI/AAAAAAAADF0/7hVL4qG3SA8/s1600/z2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-p1zB7SD8c4I/VN-8B9G7DnI/AAAAAAAADF0/7hVL4qG3SA8/s1600/z2.JPG" height="442" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-EIo7jlBo-nM/VN-8FVqsBtI/AAAAAAAADF8/oQyHHWtr3ic/s1600/z3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-EIo7jlBo-nM/VN-8FVqsBtI/AAAAAAAADF8/oQyHHWtr3ic/s1600/z3.JPG" height="402" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kosmetyk ten posiada bardzo wyczuwalny zapach miodu. Jest on bardzo słodki, a w moim odczuciu wręcz przesłodzony. Ale to nie dla zapachu go kupiłam ;) A jak jest konsystencja? Wodnista, ale do lejącej się wody nie należy go porównywać. Jednak trzeba uważać, żeby produkt nam nie uciekł. Taka lekka konsystencja sprawia, iż serum szybciutko się wchłania, a poza tym nadaje się pod makijaż.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-q1F8NCFZnIc/VN-9fB5UVsI/AAAAAAAADGI/i4u4JijGf4w/s1600/z5.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-q1F8NCFZnIc/VN-9fB5UVsI/AAAAAAAADGI/i4u4JijGf4w/s1600/z5.JPG" height="640" width="398" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Początek naszej znajomości zbiegł się w czasie z kuracją kwasami. Serum okazało się być znakomitym przyjacielem - byłam zachwycona tym jak rewelacyjnie nawilżało moją skórę. Wręcz nie mogłam uwierzyć w efekt jaki przynosiło. Z czasem jednak efekt wow nie był już tak bardzo widoczny - najwyraźniej moja skóra z czasem przyzwyczaiła się do tego specyfiku lub nie potrzebowała już takiego "kopa". Mimo tego drobnego potknięcia, nadal lubiłam je stosować.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-3M8Dql8S2X8/VN--NNKmTXI/AAAAAAAADGQ/nnW0kcElLsg/s1600/z6.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-3M8Dql8S2X8/VN--NNKmTXI/AAAAAAAADGQ/nnW0kcElLsg/s1600/z6.JPG" height="538" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Intensywne serum rewitalizujące nie tylko rewelacyjnie nawilża twarz, ale także łagodzi ściągnięcie i napięcie skóry. Za każdym razem, gdy po nie sięgałam czułam ulgę i ukojenie. Kosmetyk ten sprawiał, że moja skóra była miła w dotyku i sprawiała wrażenie jędrniejszej. Wygląd także się poprawił. Twarz stała się bardziej promienna i wyglądała na wypoczęto. Na szczęście produkt ten mnie nie uczulił ani nie zapchał. Jednakże nie zauważyłam odżywienia - według mnie serum jest zbyt lekkie, żeby mówić o takich rezultatach. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-xEb222j7SPQ/VN_ANGmrI6I/AAAAAAAADGc/H--RiyuNFn4/s1600/z4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-xEb222j7SPQ/VN_ANGmrI6I/AAAAAAAADGc/H--RiyuNFn4/s1600/z4.JPG" height="640" width="460" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">trochę informacji Bioliq</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Początkowo myślałam, że serum to nie będzie wydajne. Zaskoczyło mnie w tej kwestii - w moim odczuciu wydajność jest na przyzwoitym poziomie. </div>
<div style="text-align: justify;">
Bardzo polubiłam ten specyfik. Wymieniłam go na inny produkt, ale myślę, że ponownie skuszę się na zakup Bioliq.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Znacie intensywne serum rewitalizujące? Sprawdziło się u Was?</div>
<div style="text-align: justify;">
Kaśka</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-19091585724438428612015-03-26T15:14:00.004+01:002015-03-26T15:27:57.180+01:00KWIECIEŃ W YVES ROCHER <div style="text-align: justify;">
Powoli dobiega końca marzec, na horyzoncie widać już kwiecień, więc tradycyjnie pojawiam się z ulotką do sklepu stacjonarnego Yves Rocher. Co firma przygotowała dla nas w ofercie ważnej do 30 kwietnia 2015?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-LDkUJayJy9o/VRQPk9lEXOI/AAAAAAAADR0/Hdfcm63ZQfg/s1600/z1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-LDkUJayJy9o/VRQPk9lEXOI/AAAAAAAADR0/Hdfcm63ZQfg/s1600/z1.jpg" height="336" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Za dowolny zakup (oczywiście minimum 6,90zł) możemy otrzymać kosmetyczkę (wymiary: 26x18x8). Jeśli nasze zakupy przekroczą magiczną kwotę 59zł, to do kompletu otrzymamy weekendową torbę (wymiary: 50x40x20). Według mnie prezenty nie są trafione, zdecydowanie wolę otrzymywać kosmetyki ;) A jakie zniżki mamy w kwietniu? Otrzymałam jedną zniżkę -30% na 1 wybrany kosmetyk poza Zielonym punktem oraz "aż do -50% na wybrane kosmetyki". Czego dotyczy ta druga tajemnicza oferta? Wszystko zaprezentowano w środku, a są to wyjątkowe oferty na wiosnę to:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-AScjA2dQ8cM/VRQQlv4DgDI/AAAAAAAADR8/Sh3iDai-TTM/s1600/z2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-AScjA2dQ8cM/VRQQlv4DgDI/AAAAAAAADR8/Sh3iDai-TTM/s1600/z2.jpg" height="640" width="594" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zniżka o najniższej wartości 35% dotyczy 1 dowolnego kosmetyku do pielęgnacji twarzy. Oprócz tego w ulotce znalazły się trzy rabaty po 40% na: 1 dowolny krem do pielęgnacji przeciwzmarszczkowej, 1 dowolną wodę toaletową dla mężczyzn oraz 1 pomadkę do ust Grand Rouge. Ponadto do wykorzystania są również dwie zniżki 50%, które dotyczą 1 dowolnego podkładu lub pudru oraz 1 dowolnej wody toaletowej z gamy Un Matin au Jardin. Rabaty oczywiście udzielane są od ceny maksymalnej sugerowanej oraz nie dotyczą zielonych punktów. Żadna z powyższych ofert mnie nie kusi - i dobrze ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-nxPwGNLpvV4/VRQRz-z1YxI/AAAAAAAADSE/KrT_lSNH5Lk/s1600/z3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-nxPwGNLpvV4/VRQRz-z1YxI/AAAAAAAADSE/KrT_lSNH5Lk/s1600/z3.jpg" height="366" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na odwrocie ulotki zaprezentowano kurację antycellulitową oraz serum wyszczuplające, które można kupić oddzielnie lub w zestawie. Obok znajduje się malutka informacja "Skorzystaj z minimum 1 oferty za środka ulotki, a lakier do paznokci (3ml) kupisz za jedyne 5zł". </div>
<div style="text-align: justify;">
Ulotka jest wyjątkowo rozbudowana, zawiera sporo zniżek, jednak mnie one zupełnie nie kuszą. Większe zakupy robię w sklepie internetowej lub korzystam z oferty wysyłkowej, ponieważ takie opcje w moim odczuciu są korzystniejsze. Chociażby ze względu na gratisy ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-_56y3FKJZeQ/VRQS4PrgM4I/AAAAAAAADSM/2PmaGsnG1ww/s1600/z4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-_56y3FKJZeQ/VRQS4PrgM4I/AAAAAAAADSM/2PmaGsnG1ww/s1600/z4.jpg" height="640" width="466" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://greenbook.yves-rocher.pl/v3/" target="_blank">Zielona Księga Urody z nowościami KLIK</a></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeszcze na samiutki koniec chciałam Wam wspomnieć o nowości - Naturelle Osmanthus, woda toaletowa 75ml. Zapach ten do sprzedaży wchodzi w maju (w sklepach stacjonarnych może się pojawić już pod koniec kwietnia). Ostatnio moja "wycieczka" do stacjonarki zaowocowała próbką tego zapachu i muszę przyznać, że przepadłam... Naturele Osmanthus to olejek eteryczny z cytryny, absolut z osmantusa, absolut z jaśminu sambac, olejek eteryczny z cedru. "Powiew świeżości i zmysłowości" - oj tak, zgadzam się. Cudo <3 Mam nadzieję, że chusteczka zapachowa nie różni się od wersji w buteleczce, ponieważ już zaczynam wyczekiwać jakiejś atrakcyjnej promocji ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A Wy co macie w swoich planach zakupowych?</div>
<div style="text-align: justify;">
Kat.</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-30145145248910286092015-03-24T09:00:00.000+01:002015-03-24T09:00:04.091+01:00Paskudek do ust od Yves Rocher<div style="text-align: justify;">
Jestem maniaczką mazideł do ust i nie kryję się z tym. Dzisiaj chcę Wam napisać co nieco o produkcie, który wybitnie nie przypadł mi do gustu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-n7XlIHJsJ8A/VOx3o7yAf6I/AAAAAAAADLU/iEPsQwa9AwQ/s1600/z1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-n7XlIHJsJ8A/VOx3o7yAf6I/AAAAAAAADLU/iEPsQwa9AwQ/s1600/z1.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przedstawiam Wam: Culture BIO, odżywczy balsam do ust od Yves Rocher. Sama nie wiem czemu się na niego skusiłam... Cena nie jest fajna, bo regularnie kosztuje 20zł, a mi udało się go nabyć za 13,90zł. Przecież za tą kwotę mogłam wziąć sprawdzony i dobry inny balsam do ust (<a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2013/03/balsam-regenerujacy-do-ust-yr.html" target="_blank">KLIK</a>). No cóż stało się...</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-bac5xfWAJeI/VOx4Xx4Nl5I/AAAAAAAADLc/s7eTMn4ZBDg/s1600/z2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-bac5xfWAJeI/VOx4Xx4Nl5I/AAAAAAAADLc/s7eTMn4ZBDg/s1600/z2.JPG" height="478" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Produkt ten zamknięty jest w miękkiej tubie z zakrętką - mamy pewność, że nie otworzy nam się przez przypadek i zapaskudzi torebki. Aby wydobyć mazidło musimy tubkę odpowiednio ponaciskać. Chociaż w momencie gdy balsam chyli się ku kategorii "zdenkowani" coraz gorzej idzie nam współpraca. Przyznaję plusa za wygodne rozwiązanie w formie dziubka, dzięki któremu rozprowadzanie kosmetyku na wargach jest wygodne i komfortowe.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ybeBm5lQvc0/VOx5DlNXPOI/AAAAAAAADLo/tSBu-5MaCoo/s1600/z3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-ybeBm5lQvc0/VOx5DlNXPOI/AAAAAAAADLo/tSBu-5MaCoo/s1600/z3.JPG" height="640" width="504" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Odżywczy balsam do ust bezpośrednio po wyciśnięciu z tubki jest w kolorze białym. W momencie rozcierania go można zauważyć, że jest on bardziej przezroczysty niż biały i posiada mikrodrobinki. Jednakże nie są one widoczne na ustach. Produkt ten sprawia, że wargi są miękkie i lśniące. W moim odczuciu określenie "odżywczy" jest na wyrost, ponieważ nie zauważyłam żadnych rezultatów świadczących o jego odżywczych właściwościach.</div>
<div style="text-align: justify;">
Teraz przejdźmy do sedna sprawy. Balsam do ust Culture BIO w moim odczuciu śmierdzi. Posiada nieprzyjemny ziołowo-lekarski zapach. Niestety smak nie jest lepszy - jest po prostu okropny. Dla mnie zasługuje na miano paskudka pod oboma względami! Z czasem udało mi się przywyknąć zarówno do smaku, jak i zapachu. Myślę, że katar odegrał tu kluczową rolę ;) Kolejną kwestią działającą na jego niekorzyść jest marna wydajność. Po 2 tygodniach kosmetyk chylił się ku swojemu kresowi, a tak często po niego nie sięgałam jak po inne mazidła mam w zwyczaju.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-bZunrkncjcg/VOx6XJlNIaI/AAAAAAAADL0/IjGjMsTNon4/s1600/z4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-bZunrkncjcg/VOx6XJlNIaI/AAAAAAAADL0/IjGjMsTNon4/s1600/z4.JPG" height="640" width="574" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dla mnie produkt ten okazał się być niezwykle nieprzyjemny w stosowaniu. Nigdy więcej!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niezadowolona Kat.</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-74001321304037933332015-03-19T08:30:00.000+01:002015-03-19T08:30:00.223+01:00mini-mini: Skin79 Purple<div style="text-align: justify;">
Dziś kolejna mini-recenzja dotycząca BB creamu. Kupując miniaturkę Skin79 Green (o nim <a href="http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2015/03/skin79-w-wersji-green.html" target="_blank">TUTA</a>J) wrzuciłam do koszyka próbki "fioletowego brata". Wiedziałam, że trzeci wariant kolorystyczny będzie dla mnie zdecydowanie za ciemny, dlatego zrezygnowałam z "brązu". Czy polubiłam Skin79 Purple Super Plus BB Cream SPF40 PA+++?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-eFZ9m4lM2Fw/VQLErKswqXI/AAAAAAAADP0/FsRuE1DTytU/s1600/z1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-eFZ9m4lM2Fw/VQLErKswqXI/AAAAAAAADP0/FsRuE1DTytU/s1600/z1.JPG" height="640" width="402" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Purple zaskoczył mnie pozytywnie pod jedną kwestią. Jeszcze nie miałam BB, który tak gładko sunąłby po twarzy. Prawie jak zwykły, pielęgnacyjny krem. Wręcz bezproblemowo rozprowadza się po skórze mimo swojej ciężkiej konsystencji. Czyżby ideał?</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Nv3ovRvJTm0/VQLFD2yeB5I/AAAAAAAADP8/-NgpKASrsE0/s1600/z2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-Nv3ovRvJTm0/VQLFD2yeB5I/AAAAAAAADP8/-NgpKASrsE0/s1600/z2.JPG" height="640" width="478" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W porównaniu do wersji zielonej (Skin79 Green) lepiej radzi sobie z tuszowaniem niedoskonałości. Potrafi zakryć krostki (niestety nie wszystkie), przebarwienia, ujednolicić buźkę. Niestety nie poradził sobie ze wszystkimi skórkami, ale i tak spisał się o niebo lepiej niż "zielony". Spodobało mi się to, że twarz po nim jest miła i gładka w dotyku. Szkoda, że się ciut lei po nim, ale jako użytkowniczka bebiczków jestem już do tego przyzwyczajona w pewnym stopniu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A teraz przejdźmy do bardzo istotnej kwestii - koloru. Niestety Purple jest dla mnie za ciemny. I nie jest to minimalna rozbieżność... Z resztą same zobaczcie jak prezentuje się z innymi BB:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-GjTvjP_Lux4/VQLGhr4K4mI/AAAAAAAADQI/Sio8s1VkHBc/s1600/z3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-GjTvjP_Lux4/VQLGhr4K4mI/AAAAAAAADQI/Sio8s1VkHBc/s1600/z3.JPG" height="640" width="590" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Szkoda, że z niego taki "ciemniak", bo bardziej przypadł mi do gustu niż Green. Zupełnie się tego nie spodziewałam ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kaśka</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-1430096728025069110.post-37112575531382847652015-03-17T08:30:00.000+01:002015-03-17T08:30:02.369+01:00Skin79 w wersji GREEN<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj przed Wami taka mini-mini recenzja, ponieważ dotyczyć ona będzie miniaturki BB creamu. Lubię testować nowe bebiczki, dlatego nie mogłam przeć się przed zakupem nowości od Skin79. Pokrótce opiszę dziś Green Super Plus BB Cream SPF30 PA++ :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-n4l9E_JeZ-E/VQK_t3RvY2I/AAAAAAAADPM/BTedf5Z7cgQ/s1600/z1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-n4l9E_JeZ-E/VQK_t3RvY2I/AAAAAAAADPM/BTedf5Z7cgQ/s1600/z1.JPG" height="351" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-cQcjSDO2e3Y/VQK_xkySnHI/AAAAAAAADPU/ODfMMAnmrVY/s1600/z2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-cQcjSDO2e3Y/VQK_xkySnHI/AAAAAAAADPU/ODfMMAnmrVY/s1600/z2.JPG" height="640" width="298" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
Ta malutka tubka mieści w sobie naprawdę jasny BB cream. Niestety można doszukać się w nim delikatnej różowości - ubolewam nad tym niezmiernie. Na szczęście jego podtony nie są bardzo widoczne, można je "przełknąć". Wszystko tak naprawdę zależy od tego jakiego koloru poszukujemy ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
Jakiego efektu można się po nim spodziewać? Green matuje buźkę, ale nie robi tego w sposób rzucający się w oczy. Mat nie jest sztuczny czy "przerysowany". Niestety ma to do siebie, że podkreślił mi skórki na nosie. Los chciał, że trafił on na mój cięższy okres i tej próby nie przeszedł. Nie zadowoliło mnie również krycie. Od kilku lat używam BB i nauczona doświadczeniem, nie wymagam od nich 100% kamuflażu. Jednakże Green nie poradził sobie w ogóle w tej kwestii - widać wszystkie niedoskonałości. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Bue8466S_mQ/VQLBu8xmE5I/AAAAAAAADPg/c_i1WiZ_DjE/s1600/z4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-Bue8466S_mQ/VQLBu8xmE5I/AAAAAAAADPg/c_i1WiZ_DjE/s1600/z4.JPG" height="400" width="262" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Minusem jest też fakt, iż bardzo szybko znika z buźki. Chociaż już po nałożeniu i tak miałam wrażenie, że nic tam nie ma - ze względu na nieporadne krycie. Czasem mam tak, że mimo braku zadowalającego kamuflowania niedoskonałości, jestem z produktu zadowolona, bo na przykład fajnie ujednolica cerę. W tym przypadku i tutaj nie mogłam doszukać się pozytywu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A teraz czas na zestawienie kolorystyczne z innymi BB:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-a0hDYH40iUg/VQLCLISpGNI/AAAAAAAADPo/l4kUworFKmo/s1600/z3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-a0hDYH40iUg/VQLCLISpGNI/AAAAAAAADPo/l4kUworFKmo/s1600/z3.JPG" height="542" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak widzicie, Skin79 Green jest naprawdę jasny. Nawet "pomarańczka" przy nim wypada ciemno ;) Szkoda, że się nie polubiliśmy. Jednakże z drugiej strony cieszę się, że skusiłam się jedynie na miniaturkę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Pokładałam w nim duże nadzieje, ale bardzo się rozczarowałam. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zawiedziona K.</div>
<div class="blogger-post-footer">Zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie. Dotyczy to także treści postów i informacji publikowanych na blogu.</div>katniewojthttp://www.blogger.com/profile/04707994768997006511noreply@blogger.com6