Dziś chcę Wam przedstawić krem do rąk w bardzo ciekawej formie. Cóż w nim wyjątkowego? Posiada pompkę :) Dodatkowo możemy wybrać jeden z trzech wariantów zapachowych: owies, wanilia, oliwa. Ja mam ten ostatni. Nie kupiony (regularnie 17,90zł), wymieniony za pieczątki ;)
Zacznijmy od wspomniane już pompki. Początkowo wręcz pokochałam to rozwiązanie, nie miałam najmniejszych problemów z aplikacją kremu. Chociaż musiałam się nauczyć, aby nie cisnąć pompki do końca, ponieważ taki pełny klik, to za dużo dla mnie. Z czasem jednak było coraz trudniej. Gdy w buteleczce została mniej więcej 1/3 produktu, to okazało się, że pompka wcale nie sięga dna tak jak mi się wydawało. Najnormalniej w świecie jest za krótka i nie "łapie" kremu, gdy zbliża się on już ku końcowi. Znalazłam na to sposób - wystarczy poruszać opakowanie, rozbujać je. Wtedy krem można wycisnąć za pomocą pompki dozującej. Chociaż nie ukrywam, że jest to denerwujące.