Dziś przychodzę do Was z recenzją jednej z moich ulubionych pomadek ochronny do ust. Od razu zastrzegam, że jeśli chodzi o walory pielęgnacyjne, to nie jest faworytką, ale ma inne plusy, za które ją wręcz kocham. Poznajcie Nivea Vitamin Shake cranberry & raspberry:
Czego o niej możemy się dowiedzieć z opakowania? Posiada SPF 10 i masę witaminek: E, C, B5. Ponadto ma 4,8g/5,5ml. Samo opakowanie jest przyjemne dla oka - zachęca nie tylko kolorami, ale też zamieszczonymi na nim owocami.
Vitamin Shake ma bardzo przyjemny smak - lekko słodki. Ale na tym nie koniec - apetycznie pachnie! Zapach jest delikatny, ale też niezwykle smakowity. Jak sprawuje się na ustach? Pomadka ta daje efekt lekko mokrych ust - bardzo to lubię. Wargi ładnie się błyszczą, są lśniące, śliskie i nawilżone. Jednakże nawilżenie to nie jest tak wyraźnie odczuwane jak przy innych mazidłach do ust, które mają jedynie za zadanie dbać o wargi. Vitamin Shake jest połączeniem delikatnej pielęgnacji i walorów estetycznych ;) Efekt na ustach przypomina mi " zjedzony błyszczyk", ale tyko troszeczkę ;) Stosuję ją gdy chcę subtelnie podkreślić usta, żeby lśniły, a błyszczyk gdzieś mi się zawieruszył.
Jest jeszcze coś co ją wyróżnia spośród innych produktów do ust - wygląd. Sam sztyft jest wyjątkowy, ponieważ ma niespotykany i intrygujący wygląd. Jak same widzicie nie jest on jednolity. Zdobią go artystyczne maziaje, które sprawiają, że pomadki tej nie można pomylić z żadną inną.
Podsumowując: jeśli szukacie pomadki, która silnie nawilża, pielęgnuje i odżywia usta, to ta wersja Nivea nie podoła takim wymaganiom. Robi to wszystko przeciętnie. Jednak ja ja kocham za walory estetyczne, smakowe i zapachowe.
Znacie ją?
Kat.
Nie testowałam takiej (jeszcze) ale wygląda apetycznie :D Jeśli smakuje to już dla mnie duży plus ! :P
OdpowiedzUsuńjest apetyczna i to bardzo ;)
UsuńNie miałam okazji jej wypróbować ale kusisz mnie tymi walorami smakowymi.Nie mam przesuszonych ust więc może się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńja ją bardzo lubię :)
UsuńWiele dobrego o niej słyszałam, ale nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńczyli nie tylko ja ją lubię ;)
UsuńCzytałam wiele niepochlebnych opinii na jej temat, dlatego nie zdecydowałam się na zakup.
OdpowiedzUsuńTeż się z takimi spotkałam, ale ja się nie nastawiałam na jakieś genialne rezultaty pielęgnacyjne, nie zastąpi pielęgnacyjnej wazeliny czy sztyftu. Jeśli ktoś tego od niej wymaga, to faktycznie może się rozczarować :)
Usuńnono faktycznie fajna :D
OdpowiedzUsuńa ja miałam ale bez rewelacji
OdpowiedzUsuńmiałam wiele opakowań, byłam zachwycona, do czasu aż mnie strasznie nie uzależniła, miałam usta dosłownie sine z przesuszenia, pomarszczone jak 100letnia babcinka :( strasznie! nigdy więcej ;/ a szkoda, bo zapach i konsystencja były cudowne :(
OdpowiedzUsuńmnie na szczęście nic takiego nie spotkało :)
UsuńJakoś nie czuję się skuszona ...
OdpowiedzUsuńno cóż ;)
Usuńmmm, zapewne piękne pachnie :)
OdpowiedzUsuńdostałam ostatnio taką samą i bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńJa ją dokładnie za to samo lubię, bo nie pomoże super ekstra zniszczonym ustom.
OdpowiedzUsuńtrzeba umieć to odróżnić ;) nie można od niej wymagać wszystkiego :p
UsuńOd Nivea lubię miód i mleko, ale tą kupię bo zapach już z samego czytania mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńGratuluję, że zostałaś testerką Garniera na Wizażu :D:D Zazdroszczę :))
OdpowiedzUsuńTak? nie wiedziałam :D dziękuję za dobre wieści :*
UsuńJa najlepiej lubię pomadkę miodową z Nivei ;)
OdpowiedzUsuńdawno, dawno temu była edycja letnia chyba z mandarynką - kochałam ją, ale niestety nie jest już dostępna :(
Usuń
OdpowiedzUsuńinteresting post
love your blog!
now following <3
www.bobbyraffin.com