Powolutku zaczynam wciągać się w akcję denkowania. Uważam, że dobrze mi idzie, chociaż w tym miesiącu troszkę skromniej niż ostatnio ;) Zobaczcie same:
Balsam różany od Avon - przyjemny lekki balsam, ale z wydajnością krucho. Pochodzi z edycji limitowane, której już nie ma. Z tej serii przedstawiałam Wam balsam ochronny do ust: http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2013/04/rozany-balsam-do-ust.html
Yves Rocher, pieczone jabłko, żel pod prysznic- także edycja limitowana. Kupiłam go, bo uwiódł mnie jego zapach w stacjonarce. Niestety w użyciu nie powala. Zapach strasznie ulotny, żel sam w sobie dziwny. Skończył jako mydło do rąk - i z tym kiepsko sobie radził. Oj, męczyłam się z nim.
Reduktor cellulitu, serum drenujące, Ziaja - świetny produkt! Doczeka się recenzji, bo chcę się z Wami podzielić obszerniejszą opinią. W tej chwili jednak zapewniam, że jeśli któraś z Was rozważa zakup, to powinna od razu się zdecydować i gnać do sklepu ;)
Outspoken Intense by Fergie, Avon - kategoria kwiatowo-owocowa. Bardzo przyjemny zapach, świeży i wyjątkowy. Według mnie idealny na cieplejsze dni, bo nie drażni, nie jest ciężki ani duszący. Mam zachomikowaną jeszcze jedną buteleczkę z promocji :) Lub dwie...
A teraz pora na próbeczki i miniaturki:
Holika Holika ślimaczki - to te 4 miniaturowe buteleczki: 2 sztuki skin oraz 2 emulsji. Bardzo zadowolona z nich byłam - moja cera je pokochała. Z chęcią sprawiłabym sobie pełnowymiarowe opakowania, ale cena do mnie nie przemawia ;) Więcej o nich skrobnę w "mini-mini" recenzji.
Dalej też Holika, Wine Therapy - też bliżej coś skrobnę, bo to naprawdę świetny produkt. Coś w skrócie? Pięknie pachnie, ma bajera i rewelacyjnie nawilża. Zazwyczaj piszecie przy okazji denka czy kupici dany produkt ponownie. Ja winko już kupiłam ;)
Hada Labo Super Hyaluronic Acid Moisturizing Lotion - mój azjatycki hicior. Produkt ten stał się podstawą mojej codziennej pielęgnacji. Nie wyobrażam sobie, że mogłoby go kiedyś zabraknąć. Gorąco polecam! Recenzję znajdziecie tutaj: http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2013/05/moj-azjatycki-hicior.html
Ziaja, maska regenerująca - ich maseczki są zachwalane wszędzie, więc i ja się skusiłam. Nie żałuję, bardzo fajna. Nie rozumiem czemu czekoladowe produkty do ciała nie mogą tak pachnieć, tylko walą chemicznym, sztucznym aromatem. Powrócę kiedyś do niej, ale mam zamiar przetestować też jej "siostry" ;)
A jak mają się Wasze denka?
Szkoda, że już nie ma tego różanego balsamu z Avonu, bo mnie zainteresował...
OdpowiedzUsuńmoże jeszcze trafi się gdzieś na jakiejś wyprzedaży ;) wiem, że teraz wypuścili na lato linię z echinaceą :)
Usuń@BlackFeather te balsamy różane jeszcze są dostępne do dziś w dodatkowej ulotce za 6,99 , kod 45427
UsuńTO ja tego reduktora z Ziaji muszę nabyć:))
OdpowiedzUsuńwiem, że trochę rzeczy z czarnej serii można dostać w Rossmannie, ale co dokładnie to nie wiem :(
UsuńReduktor akurat jest w Rossmannie ;) przynajmniej u mnie :D ale mało kiedy w jakiejś promocji :P
Usuńjakoś specjalnie nie zwracałam na nie uwagi czy są :p wiem, że widziałam czarne okrągłe opakowanie, ale nie pamiętam co to ;)
Usuńkwas hialuronowy muszę kupić w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńTe azjatyckie cuda wygladaja zachecająco ;)
OdpowiedzUsuńa propos: chyba zlalazlam idealny kolor BB dla mnie :D LOvely girl BB <3
naprawdę? :D też go lubię, ale niestety brak mu spf :(
Usuńkurcze, tylko cos dobiore to czegos brak :P a specjalnie nie dawalam filtra bo myslalam ze ma :D Ale wlasnie taki odcien BB bym ciala- tez sie tak wtapia w moja cere ze nie widac zebymcokolwiek miala na twarzy, a jednak sporo rzeczy zakryte (choc mega krycia tez nie ma, ale dla mnie to plus- nie lubie mocno kryjacych, bo je widac)
Usuńogólnie rzecz biorąc B nie mają takiego super mocnego krycia-jeszcze nie trafiłam na takiego bebiszona ;) to jest jeden z nielicznych, które nie mają :/ kupując go myślałam, że ma, a tu psikus... bardzo dokładnie obejrzałam opakowanie i nie znalazłam info o tym, żeby miał :( ale same filtry też muszą się sprzedawać ;)
UsuńJa też czekam na recenzję reduktora cellulitu :D
OdpowiedzUsuńnie musicie czekać na recenzję, już teraz polecam :)
UsuńGratuluję denka :D U mnie coś na razie nic się nie kończy...
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
Usuńznam ten ból :p
Też właśnie miałam tą maseczke :) Kusisz tym reduktorem :P
OdpowiedzUsuńmaseczka bardzo fajna, żałuję, że tak późno ją odkryłam :(
Usuńczekam Kochana na rezenzje czarnej ziajki:)
OdpowiedzUsuńwidzę, że ziaja robi furorę :D
UsuńHaha ja też :) Narobiłaś mu reklamy ;)
UsuńChciałam sobie kupić ten żel z YR,ale dobrze, że z niego zrezygnowałam :).
OdpowiedzUsuńja popełniłam ten błąd, że kupiłam :(
Usuńżele od Yves Rocher faktycznie nie są zbyt wydajne i nie najlepiej się pienią.. Mogłoby być lepiej :)
Usuńte mniejsze są o wiele fajniejsze ;) dobrze się pienią, pięknie pachną i wg mnie są wydajne :)
UsuńTen reduktor miałam kiedyś i faktycznie był dobry, tylko szkoda, że taka mała jego pojemność i szybko się kończy :).
OdpowiedzUsuńfajny, fajny :)
Usuńteż zdenkowałam w maju Outspoken Intense ;) zapach ok, ale trwałość na mnie tragiczna :/
OdpowiedzUsuńsą zapachy z gorszą trwałościom, ale intense wybaczam, bo pięknie pachną :)
Usuńoj, pomyliło mi się ;) jednak zdenkowałam go w czerwcu :)
Usuń