Jestem maniaczką mazideł do ust i nie kryję się z tym. Dzisiaj chcę Wam napisać co nieco o produkcie, który wybitnie nie przypadł mi do gustu.
Przedstawiam Wam: Culture BIO, odżywczy balsam do ust od Yves Rocher. Sama nie wiem czemu się na niego skusiłam... Cena nie jest fajna, bo regularnie kosztuje 20zł, a mi udało się go nabyć za 13,90zł. Przecież za tą kwotę mogłam wziąć sprawdzony i dobry inny balsam do ust (KLIK). No cóż stało się...
Produkt ten zamknięty jest w miękkiej tubie z zakrętką - mamy pewność, że nie otworzy nam się przez przypadek i zapaskudzi torebki. Aby wydobyć mazidło musimy tubkę odpowiednio ponaciskać. Chociaż w momencie gdy balsam chyli się ku kategorii "zdenkowani" coraz gorzej idzie nam współpraca. Przyznaję plusa za wygodne rozwiązanie w formie dziubka, dzięki któremu rozprowadzanie kosmetyku na wargach jest wygodne i komfortowe.
Odżywczy balsam do ust bezpośrednio po wyciśnięciu z tubki jest w kolorze białym. W momencie rozcierania go można zauważyć, że jest on bardziej przezroczysty niż biały i posiada mikrodrobinki. Jednakże nie są one widoczne na ustach. Produkt ten sprawia, że wargi są miękkie i lśniące. W moim odczuciu określenie "odżywczy" jest na wyrost, ponieważ nie zauważyłam żadnych rezultatów świadczących o jego odżywczych właściwościach.
Teraz przejdźmy do sedna sprawy. Balsam do ust Culture BIO w moim odczuciu śmierdzi. Posiada nieprzyjemny ziołowo-lekarski zapach. Niestety smak nie jest lepszy - jest po prostu okropny. Dla mnie zasługuje na miano paskudka pod oboma względami! Z czasem udało mi się przywyknąć zarówno do smaku, jak i zapachu. Myślę, że katar odegrał tu kluczową rolę ;) Kolejną kwestią działającą na jego niekorzyść jest marna wydajność. Po 2 tygodniach kosmetyk chylił się ku swojemu kresowi, a tak często po niego nie sięgałam jak po inne mazidła mam w zwyczaju.
Dla mnie produkt ten okazał się być niezwykle nieprzyjemny w stosowaniu. Nigdy więcej!
Niezadowolona Kat.
O szkoda,czasami trafia się na bubla :-S
OdpowiedzUsuńNiestety ju ż takie jest życie :)
Usuńmarzec miesiącem BLUBLI:)
OdpowiedzUsuńNa to wychodzi ;)
UsuńNie lubię Yves Rocher, za tą cenę produkty powinny być zdecydowanie lepsze jakościowo...
OdpowiedzUsuńJa lubię, bo znając ich promocje, łatwo można dostać coś świetnego w atrakcyjnej cenie ;)
UsuńCena 20 zł jak za produkt niezbyt przyjemny to dość duża cena. Dobrze, że ja sama nie mam parcia na kosmetyki Yves Rocher.
OdpowiedzUsuńZłotówki za tego paskudka bym nie dała ;)
UsuńSzkoda, że się nie spisał :( nie zwróciłam na niego uwagi nigdy - może to i dobrze :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nawet bardzo dobrze ;)
Usuńu mnie najlepiej spisują się treściwe mazidełka do ust :)
OdpowiedzUsuń