Dziś chcę Wam przybliżyć płyn micelarny do demakijażu z wyciągiem z 3 herbat od Yves Rocher, który nie cieszy się najlepszymi opiniami. Przyznam szczerze, że sama nie mogę się zdecydować czy go lubię, czy nie. Mam mieszane uczucia. Są dni kiedy perfekcyjnie się sprawdza jeśli chodzi o demakijaż, a czasem ponosi porażkę na tym polu. Nie jestem w stanie określić dlaczego tak się dzieje.
Pierwszy gest dla zachowania młodości Twojej skóry: lekki, a zarazem skuteczny płyn micelarny do demakijażu twarzy, oczu i ust, który uwzględnia potrzeby skóry. Efekt: skóra perfekcyjnie oczyszczona, oddycha i zachowuje młodość. Stosować codziennie rano i wieczorem za pomocą płatka kosmetycznego. Nie wymaga spłukiwania. Formuła testowana pod kontrolą dermatologiczną i okulistyczną.
Składniki pochodzenia roślinnego: wyciąg z zielonej herbat, wyciąg z białej herbaty, wyciąg z herbaty z Madagaskaru, woda z rumianku z ekologicznych upraw, olejek z róży muskat.
Nie zawiera skłądników pochodzenia zwierzęcego.
Flakon wykonany z plastiku z recyklingu (25%).
Buteleczka zamykana na zatrzask - dość ciężko się otwiera. Przynajmniej mamy pewność, że nic się przez przypadek nie wyleje. Otwór jest spory, nie męczymy się podczas aplikacji produktu na płatek kosmetyczny. Jednak należy uważać, bo bardzo łatwo można wylać zbyt dużo produktu na wacik. Wtedy - już "tradycyjnie" w moim przypadku - potrafi zapiec w oczka, jeśli się do nich dostanie. Chociaż robi to rzadziej niż np. burżuj (KLIK).
Micel ten znajduje się w smukłym, prostym flakonie opatrzonym
równie prostą szatą graficzną. Sam produkt jest bezbarwny, natomiast
opakowanie jest zielone - przyciąga uwagę. Buteleczka wykonana jest z
plastiku, nie ma obawy, że roztrzaska się, jeśli przypadkiem wysmyknie
się na ziemię. Plusem jest także to, iż jest ona wykonana z przezroczystego tworzywa, dzięki czemu widzimy ile kosmetyku jeszcze nam zostało do wykorzystania.
Ten płyn micelarny posiada przyjemny, świeży zapach. Z BB i cieniami radzi sobie naprawdę dobrze. Problemy miewa ze zmyciem mocniejszej kreski i tuszu, ale jak już wspomniało - nie zawsze, zależy od dnia. W moim odczuci jest on średnio wydajny, ale micele ponoć już tak mają ;)
200ml produktu w cenie regularnej kosztuje 37zł, w promocji można dorwać za jakieś 20zł. Kupić nie kupię, ale jeśli będę mogła dostać go jako gratis, to nie wzgardzę ;)
Skład: Aqua, Butylene Glycol, Anthemis Nobilis Flower Water, Mangiferin, Glycerin, PEG-40 Glyceryl Cocoate, Betaine, Sodium Coceth Sulfate, Methylparaben, Phenoxyethanol, Oleth-20, Oleth-10, Allantoin, Parfum, Camellia Sinensis Leaf Extract, Tetrasodium EDTA, Rosa Canina Fruit Oil, Maltodextrin.
Reasumując: nie jest najgorszy, ale świetny też nie ;)
A Wy go znacie?
K.
Znam go, jako micel u mnie w ogóle się nie sprawdza, dziewczyny poradziły mi by użyć go jako tonik i w tej kwestii sprawdza się rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńtyle dobrego ;)
Usuńnie znam :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpowiem Ci,że nie posiadam żadnego płynu micelarnego :)) a i tego nie znam ;)
OdpowiedzUsuńkiedyś uważam, że to wymysł, a teraz kupuję namiętnie byle tylko nie zostać się bez żadnego w zapasie ;)
UsuńNie miałam, ale myślałam o nim. Chyba jednak się nie zdecyduję, wolę szybkie i dokładnie zmywanie makijażu ;)
OdpowiedzUsuńjeśli tak to polecam vichy - aktualnie używam i jestem zadowolona :)
Usuńnie lubię miceli ;p
OdpowiedzUsuńa ja tak ;)
UsuńNie znam, ale może kiedyś dorwę go na promocji, bo jednak 37 zł to za dużo jak na taki płyn
OdpowiedzUsuńdużo, oj dużo. ja ostatnio otrzymałam go jako gratis przy zamówieniu ze sklepu internetowego :)
UsuńDostałam go jako gratis do ostatnich zakupów w sklepie internetowym.
OdpowiedzUsuńCzeka na swoją kolej :)
razem z dwufazówką :D też wybrałam ten prezent ;)
UsuńJa jeszcze nigdy go nie miałam, najczęściej sięgam po Bourjois, ale ostatnio zaprzyjaźniłam się też z tym Biedronkowym :)
OdpowiedzUsuńja lubię zmieniać, testować i porównywać :) biedronkowy mam i uważam, że fajny jest :)
UsuńJa niestety na te seria mam uczulenie (chyba wspominalam przy innym produkcie), ale z tego co pamietam zmywal nie najgorzej ;)
OdpowiedzUsuńwspółczuję :*
UsuńTeż go jeszcze nie miałam, ale YR lubię
OdpowiedzUsuńja też lubię i to bardzo :)
UsuńDobrze, że akurat na ten micel się nie zdecydowałam przy zamówieniu z YR ;) Ale doskonale znam "mieszane uczucia", kiedy to jednego dnia kosmetyk zupełnie zachwyca, a drugiego ma się ochotę wyrzucić go do śmieci.
OdpowiedzUsuńfaceci nasze niezdecydowanie skwitowaliby krótko "baby!" :D
Usuń