Dzisiejszą bohaterką jest odżywka do włosów z Oriflame:
Kiedyś miałam szampon z tej serii i bardzo go sobie chwaliłam. Odżywkę dostałam w prezencie. Nie sądzę, abym sama się kiedyś na nią skusiła, a tym bardziej, gdy już ją znam.
Największym plusem tego produktu jest zapach. Taki energetyczny, świeży. Bardzo ładny, idealny umilacz kąpieli. I to by było na tyle jeśli chodzi o pozytywy... Czemu? Nie zauważyłam ani nawilżenia, ani odżywienia, zupełnie nic, zero. Nie pomaga też zwalczać problemów z rozczesywaniem włosów, a nawet pogłębia go. Włosy wyglądają tak jakbym żałowała im jakiejkolwiek odżywki, w ogóle nie używała takowej. Puszą się, są niesforne i po prostu źle wyglądają.
Kiedyś nie lubiłam i nie stosowałam odżywek do włosów. Teraz nie wyobrażam sobie nie sięgnąć po jakąś. Jak widać, stałam się wybredna. Odżywka z Oriflame nie dała rady sprostać moim wymaganiom. Nigdy więcej.
Kat.
Ojj w kwestii włosowej również nie mogę dogadać się z oriflame :(
OdpowiedzUsuńCzyli to nie tylko ja tak mam :)
UsuńMiałam odżywkę z tej serii tyle, że do włosów farbowanych. Również bubel. Rzadka, plątała włosy, nie regenerowała. Jedyne co dobre - zapach
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że ta seria nie powala :/
UsuńChciałam zamówić sobie z tej serii jakąś odzywkę ale jednak zrezygnowałam :)
OdpowiedzUsuńI dobrze zrobiłaś :)
UsuńSzkoda, że się nie sprawdziła ;/
OdpowiedzUsuń