Co jakiś czas sen z powiek spędzają mi moje włosy. O czasu do czasu ich wypadanie jest moim utrapieniem. Wiadomo, że codziennie tracimy ileś tam kłaczków. Ale gdy ich ilość zaczyna mnie już przerażać, to sięgam po jakieś specyfiki i modlę się, by okazały się moim wybawieniem. W taki sposób poznałam szampon przeciw wypadaniu włosów od Yves Rocher.
Produkt zamknięty jest w butelce wykonanej z grubego plastiku w kolorze pięknej zieleni. Opakowanie to zamykane jest na klik - takie rozwiązanie jest nie tylko upierdliwe, ale też uciążliwe w użytkowaniu. Firma w tym szamponie przeszła sama siebie - zawsze musiałam się siłować z otworzeniem go. Pomijając to szampon bez problemu wylatuje przez otwór - zasługą jest jego konsystencja.
Szampon jest łatwy w obsłudze - nie przecieka przez palce i dobrze się pieni. Wydajność oceniam na plus. Niestety wręcz nienawidzę go za zapach. Jest obrzydliwie ziołowy, nie mogę go znieść. Na moje nieszczęście aromat ten bardzo długo utrzymuje się na włosach...
Szampon stymulujący przeciw wypadaniu włosów bardzo dobrze radzi sobie z ich oczyszczaniem. Najfajniejsze w nim jest to, że przedłuża świeżość fryzury. Włosy nie przetłuszczają się tak szybko.
Nie sądzę, żeby miał jakiś większy wpływ na wypadanie włosów. Podczas używania go faktycznie ilość utraconych kudełków zmalała, ale sadzę, że moja czupryna weszła po prostu w fazę "dajmy jej już spokój".
200ml tego szamponu możemy dostać za 14,90zł w Yves Rocher.
Wierzycie w takie specyfiki? A może coś mi polecicie? ;)
ja kupiłam jakiś czas temu szampon o podobnym działaniu i szczerze mówiąc chyba nic nie daje :) a problem z wypadającymi włosami mam ostatnio bardzo duży więc nie pozostaje mi nic innego jak wybrać się do dermatologa ;p
OdpowiedzUsuńJa przestaję wierzyć, że takie specyfiki mogą zaradzić takiemu problemowi jakim jest wypadanie włosów :(
UsuńOstatnio głośno się zrobiło na temat produktów do włosów z YR :) Za jakiś czas sobie coś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa myślę wybrać się we wrześniu do sklepu stacjonarnego po kalendarzyk ;)
UsuńJa polecam zajadanie galaretek:)
OdpowiedzUsuńŚrednio lubię galaretki niestety :(
UsuńSkusiłam się kiedyś na "Płyn micelarny do demakijażu z wyciągiem z 3 herbat" z tej firmy. I nigdy więcej! Skóra była po nim lepka, zapach znośny ale cera po nim znacznie mi się pogorszyła. I to uczucie brudnej twarzy, jakbym wysmarowała się lodami. Fuuuuuuuj :( Szamponów nie próbowałam i nie spróbuję ... Ja osobiście używam zestawu Kallosa Chocolate ( odżywka + szapmon ) + maska do włosów Serical Crema Al Latte, czasem posiedzę z olejkiem Fur mama z Rossmana na głowie i włosy mi się znacznie, oj znacznie poprawiły :D Też miałam problem z wypadaniem. Zwłaszcza latem... Ale elaborat walnęłam :D
OdpowiedzUsuńDla mnie ten micel nie był zły - spotkałam gorsze, ale też i lepsze ;) Ze względu na jedno niepowodzenie nie należy skreślać całej firmy ;)
Usuńjak wiesz dla mnie bezapelacyjnym ulubieńcem w tej kategorii jest szampon KLorane z chinią :)
OdpowiedzUsuńMi niestety nie przypadł do gustu :(
UsuńMiałam jakiś inny szampon z YR - tak cudnie pachniał, że muszę go odnaleźć :)
OdpowiedzUsuńMam ten szampon i muszę przyznać, że jego zapach uwielbiam :) Pachnie intensywnie taką skoszoną trawą :)
OdpowiedzUsuń