KAMILL INTENSIVE KREM DO RĄK I PAZNOKCI

Zakładając kartę w Hebe otrzymałam rabat w wysokości 10zł przy zakupie za minimum 40zł. Postanowiłam go wykorzystać - zakupoholiczka nie przepuści takiej okazji ;) Niestety po wrzuceniu do koszyka tego co udało mi się upolować, okazało się, że brakuje mi dosłownie kilku złociszy, aby wykorzystać zniżkę. W oczy rzucił mi się tani kremik do rąk od Kamill, maleńka tubeczka w sam raz do torebki za grosze. Bez wahania wzięłam go. Czy słusznie?

Krem made in Germany zamknięty jest w małej, zgrabnej i estetycznej tubce, która mieści w sobie 30ml produkt. Gdy ten kończy się, to troszkę ciężko jest nam resztki wydobyć na zewnątrz.Opakowanie jest zakręcane, więc nie ma możliwości, aby kosmetyk samoistnie wydostał się na wolność i zasyfił nam torebkę.

Ten krem do rąk ma fajną konsystencję, dobrze rozprowadza się go po dłoniach, nie ma problemów z wtarciem go w skórę. Niestety (a może stety? :p) jest on tłustawy, dlatego na początku mamy do czynienia z tłustą wart na łapkach. Z tego względu trzeba mu dać trochę czasu, aby wniknął on w skórę, ale nie robi tego do końca. Na rękach pozostaje ślad po nim, kojarzy mi się to z barierą ochronną ;)

Kamill Intenstive super nawilża i pielęgnuje skórę dłoni. Potwierdzam, że działa kojąco i przynosi ulgę zniszczonym czy wysuszonym dłoniom. Był moim wybawicielem, gdy żaden inny krem nie mógł sobie poradzić z moimi przesuszonymi łapkami. Jest naprawdę jednym z najlepszych kremów do rąk z jakimi miałam do czynienia. Ale... Ma okropny zapach! Wali niemiłosiernie rumiankiem - aromat ten jest bardzo intensywny i nachalny. Nie mogłam go znieść, ale przemogłam się, by poprawić stan skóry dłoni.

Ogólnie rzecz ujmując: Kamill Intensive jest rewelacyjny, ale ten zapach...

Znacie go? Lubicie?

K.