Dzień dobry bardzo! :)
Dziś chcę się troszkę poszarogęsić i pochwalić swoimi jeszcze cieplutkimi nabytkami. Wczoraj wybyłam do CK i nabyłam kilka fajnych produktów. Jesteście ciekawe? :)
Będąc w Kielcach nie mogłam obejść się bez wizyty w sklepie stacjonarnym Yves Rocher. Zakupy to nie była zachciewanka - produkty, które kupiłam bardzo lubię i akurat mi się skończyły. Postanowiłam uzupełnić braki i oczywiście wykorzystać ulotkę październikową (KLIK). Do domu przyjechały ze mną 2 moje hity w pielęgnacji ust - balsamy regenerujące. Recenzję znajdziecie TUTAJ. To na nie wykorzystałam przysługujące mi zniżki ;) Na odżywkę zniżki nie przysługują, ponieważ przypisano jej zielony punkt. Nic nie szkodzi, ponieważ warta jest swojej ceny. Odżywka odbudowująca z olejkiem jojoba kosztuje 11,90zł. W tym miesiącu prezentem za zakupy jest olejek pod prysznic z olejkiem arganowym z serii Tradition de Hammam. Nigdy go nie miałam, nigdy też nie używałam żadnej oliwki czy olejku pod prysznic. Zawsze musi być ten pierwszy raz ;)
Zahaczyłam też o Super-Pharm. U mnie niestety go nie ma, więc wykorzystałam okazję i kupiłam kremik. Z gazetki promocyjnej dowiedziałam się, że w tej właśnie drogerii produkty Pharmaceris objęte są specjalną zniżką. Najpierw oczywiście zadzwoniłam i upewniłam się co do ceny. Z góry miałam zaplanowane co chcę kupić. Mój ukochany Bandi (KLIK) dobiega swego żywota, ledwo zipie. Niestety nie stać mnie, żeby w tej chwili zainwestować taką kaskę w niego. Z tego powodu postanowiłam kupić krem właśnie z Pharmaceris :) Zdecydowałam się na wersję kremu z 10% kwasem migdałowym. W taki sposób zaoszczędziłam ponad 50zł ;)
Czasem czuję się jak Królewna Śnieżka mieszkająca za siedmioma górami... Czy jak to tam szło :p Czemu? Ponieważ nie zawsze udaje mi się wszystko upolować u siebie. Jak w jakiejś zaklętej krainie... Tak jest w przypadku mojej ukochanej rzepy z Joanny. Nigdzie nie udało mi się jej namierzyć, ale na odciecz przybyła Iza (KLIK), która zakupiła mi moją wcierkę - dziękuję Ci bardzo! :*
A teraz chciałabym się pochwalić torebką, którą kupiłam niedawno, ale już bardzo ją ukochałam :) Podziwiajcie:
Troszkę obawiałam się jej wyglądu, ponieważ zamawiałam ją z katalogu, a wiadomo, że graficy lubią poszaleć. Jak tylko ją ujrzałam, to wszelkie wątpliwości odeszły w niepamięć. Jest śliczna <3 Przyznaję, że mnie zaskoczyła - nie sądziłam, że będzie tak porządnie wykonana. Materiał jest gruby i bardzo fajny. A wzorek boski :) Zakup dobrze poczyniony!
A teraz jeszcze coś słodkiego:
Upolowałam je w Tesco :D Tyle się o nich naczytałam - wszystkie te teksty i obrazki w sieci - że musiałam spróbować. Pamiętacie je? To ponoć smak dzieciństwa... Ja ich nie pamiętam :p Oświećcie mnie: jestem jakimś wybrykiem natury?
Buziaki,
Kat.
fajne rzeczy, ciekawi mnie ta kuracja wzmacniająca :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ją, ale jakoś ciężko zabrać mi się do recenzji :p
Usuńma modżywkę boska jest a czekoladek nie widziłam rozejrze się za nimi
OdpowiedzUsuńoj tak, rewelacyjna :) a czekoladki na razie widziałam tylko w tesco :(
UsuńO nie.. moje gwiazdki, kocham je :D ale pewnie to nie to samo, co za małego :) genialna torebka :)
OdpowiedzUsuńa ja ich nie pamiętam :( dziękuję :*
UsuńNie ma za co :* Szkoda, że nie było więcej rzepy bo zawsze jest jedna jak się chce kupić :P Ciekawe ile dzisiaj będą mieć na składzie :D Jak możesz gwiazdeczek nie kojarzyć? :P Tylko wydaje mi się, że kiedyś miały ładniejsze twarzyczki ;)
OdpowiedzUsuńwidocznie moja pamięć jest dziurawa ;) te to jakieś takie ukruszone mi się trafiły :p
UsuńGwiazdki są w Tesco?!?! Muszę lecieć, szukam ich już ze 2 miesiące po bazarkach z produktami z niemiec. Czekam na recenzję tej kuracji, bo może mojemu M. by się przydała...
OdpowiedzUsuńteraz te gwiazdki są w promocji za 9zł :) tylko u mnie nie były na półce ze słodyczami, tylko na kupie kartonów obok kasy ;)
Usuńojaojaoja, gwiazdki! Muszę wybrać się do Tesco! :)
OdpowiedzUsuńRównież zastanawiam się nad tym kremem z kwasami :)
jeśli się zdecydujesz, to warto przejść się do super-pharmu - dycha do przodu teraz w promocji ;)
UsuńGwiazdkami objadałam się regularnie ^^ Daj znać jak ten krem z Pharmaceris - miała kiedyś cały zestaw z linii T (żel, tonik i krem matujący) i było to w moim przypadku nieporozumienie. Ale ten krem z kwasem migdałowym to może być coś innego i ciekawego - intryguje mnie :))
OdpowiedzUsuńYR mówisz... Tak się składa, że obecnie mieszkam w wieżowcu na parterze którego jest stacjonarny sklep YR ;) Ilekroć go mijam to myślę o Tobie i Twoim blogu :D Naprawdę ^^
Nigdy go nie miałam, ale chwalą go, więc zaryzykowałam :D Mam nadzieję, że nie wypali mi twarzy ;)
UsuńNaprawdę? Ale miło mi się zrobiło, tak cieplutko :* Kochana jesteś :*
Nie wierzę !!! Mój ulubiony przysmak z dzieciństwa!!! Chyba muszę się wybrać do TESCO :)))
OdpowiedzUsuńA odżywkę z YR uwielbiam!
czyli jestem wyjątkiem...
Usuńja też ją uwielbiam :D
też jestem wybrykiem, bo nie znam tych czekoladek :/ za moich czasów jadało się inne słodycze ;)
OdpowiedzUsuńtorebka bardzo ładna, ale raczej nie w moim stylu - nie pasowałaby mi do niczego :/ a szkoda, bo skoro solidna to widać udany zakup :)
ja pamiętam batoniki ze Skawy :D
Usuńja się nie przejmuję czy pasuje mi czy nie, zazwyczaj nie, ale i tak zakładam :D nie zmieniam torebki do każdego stroju :p bałam się, że będzie za elegancka, ale jest idealna :)
Na Magic Stars nabralam ochoty:) nie jem słodyczy ale te gwiazdki tak cudnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńmyslałam, że będą lepsze... dla mnie to po prostu czekolada ta co jest na Milky Way'ach ;)
UsuńMiałam tę odżywkę z YR i bardzo dobrze się sprawdzała :)
OdpowiedzUsuńAle Magic Starsy aaaa chcę je!!!! Pamiętam, że kiedyś je uwielbiałam, ciekawe czy nie zepsuli ich teraz
kiedyś wzięłam żółtą i była do pupki :p
UsuńA ja te gwiazdeczki pamiętam o chyba wybiorę się do Tesco :D
OdpowiedzUsuńWcierka z Joanny kusi ale niestety nigdzie u mnie jej nie widziałam :/
OdpowiedzUsuń