Dostałam miniaturkę tego bebiczka w prezencie od znajomej. Ona bardzo go sobie chwali, więc chciała mnie zarazić swoją miłością do niego. Czy się udało? Przekonajcie się same :)
"Przeznaczony szczególnie do skóry wrażliwej, skłonnej do podrażnień.
Zawiera składniki botaniczne, które mają działanie kojące, pielęgnujące oraz nawilżające. Wzmacniają oraz uelastyczniają skórę."
Początkowo wydawał mi się zbyt ciężki i za bardzo tłusty. Strasznie kleiła mi się twarz po nim. Później okazało się, że to nie jego wina tylko kremu "pod". Gdy zaczęłam używać cudownego kremu od Alverde, to Elisha Coy zyskała w moich oczach. Krem z glinką od Alverde trzyma w ryzach sebum, o zastosowanie pudru krzyczy jedynie strefa T. Ten duet sprawia, że cera wydaje się być zdrowsza, pełna życia. BB wyrównuje koloryt, ujednolica moją cerę. Niestety ma on także bardzo słabe krycie i nie ze wszystkim sobie radzi. To jednak sprawia, że w rezultacie daje on naturalny efekt.
Bebik jest bardzo przyjemny w obsłudze - lekko się rozprowadza, nie smuży, nie tworzy zacieków czy plam. Ma świetny zapach! Pierwszy raz z takim spotykam się w BB... Elisha Coy Always Nuddy BB pachnie lodami zabajonymi - oczywiście w moim odczuciu ;) Niestety ten cudowny aromat nie zostaje z nami na długo. Ale z drugiej strony to dobrze, bo przynajmniej nas nie męczy.
Minusem tego bebika jest to, że dla mnie jest za ciemny. Niby dopasowuje się do karnacji, ale dla mnie to i tak za mało - nadal widać różnicę. Podejrzewam, że gdybym się opalała, chodziła na solarium i jakimś cudem nabrała ciemniejszego kolorku, to Always Nuddy lepiej by się na mnie prezentował.
Mimo szczerych chęci, okazało się, iż nie jest to ten jedyny. Jeśli nie jesteście bledziuchami, to możecie go polubić ;)
Kat.
no sporo ciemniejszy w poronaniu od pozostalych :(
OdpowiedzUsuńdla osób z ciemniejszą karnacją, ale fajne jest to jak potrafi się przystosować :)
UsuńCiekawy, ciekawy :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego nowego bloga :)
http://fashionablewhite.blogspot.com/
Na mojej twarzy jakikolwiek krem BB sie nie sprawdzi :(.
OdpowiedzUsuńszkoda :( ja jestem ich wielką fanką i nie wyobrażam sobie powrotu do podkładów
UsuńZdecydowanie za ciemny... Na mojej półce stoi miniaturka Premium Gold Mineral BB od Elisha Coy i czeka na wypróbowanie. Jestem jej teraz jeszcze bardziej ciekawa po przeczytaniu Twojego posta :)
OdpowiedzUsuńod Elishy Coy miałam jeszcze próbki olejku do zmywania BB - świetny! kiedyś jak będę miała przypływ kasiorki, to sobie go kupię :)
UsuńIdealny dla mnie, wreszcie cos ciemniejszego uff :D
OdpowiedzUsuńto już wiesz na co odkładać :D
Usuńdla mnie byłby za ciemny :(
OdpowiedzUsuńdla mnie niestety też jest za ciemny :(
OdpowiedzUsuńHm, ja nigdy nie używałam jeszcze żadnego BB, ale ponieważ mam trochę ciemniejszą karnację, na ten może się skuszę :). Dzięki za recenzję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://www.la-garderobe.pl/
proszę :) ciemniejszy jest jeszcze lioele dolish wersja dioletowa ;)
Usuńzaciekawiłaś mnie tym kremem z glinką alverde ;) Muszę o nim więcej poczytać.
OdpowiedzUsuńrecenzja już wkrótce ;)
Usuńdla mnie też byłby za ciemny:)
OdpowiedzUsuńcieszy mnie fakt, że nie jestem odosobnionym bledziuchem :)
Usuńhello!
OdpowiedzUsuńI’m following your blog on GFC.
Would you like to follow each other?
I hope you’ll visit my blog too.
xoxo
Bea
Szkoda, że ma jednak słabe krycie;)
OdpowiedzUsuńod BB ciężko jest wymagać takiego krycia jak przy tradycyjnych podkładach ;)
Usuńo "mój" bebik :D Ja tam go nawet lubiłam , ale faktycznie kolor ma trochę zbyt ciemny , mimo jego dopasowania:/
OdpowiedzUsuńFajny ten kolor :-) W sam raz do wypróbowania dla mnie. Obecnie testuję różne próbki bb kremów ,żeby wybrać jak najlepszy dla siebie i mój problem polega na tym, że większość jest dla mnie za jasna! Uwierz w ducha....na żywo :-)
OdpowiedzUsuń