niedziela, 11 listopada 2012

SPIRULINA

Na początek trochę teorii.... Czym w ogóle jest Spirulina?

A więc tak: Spirulina jest algą niezwykle bogatą w białko (ok. 65%). Znajduje się go w niej  trzykrotnie więcej niż w rybach czy wołowinie. Białko to zawiera aż 18 rodzajów aminokwasów, dlatego też jest bardzo dobrze przyswajalne. Dodatkowo zawiera duże ilości mikro- i makroelementów, witamin i kwasów nukleinowych. 1 gr Spiruliny ma tyle wartości odżywczych, co 1 kg warzyw! Spirulina stanowi doskonałe źródło wielu substancji odżywczych, niezbędnych do wzrostu i odnowy komórek.

Ta alga jest także źródłem  dobrze  przyswajalnych pierwiastków śladowych takich  jak: żelazo, selen, magnez, potas i wielu innych. To również bogactwo naturalnego jodu, witamin,  szczególnie z grupy B (B1, B2, B3, B6, B12) i  nienasyconych kwasów tłuszczowych.

Spirulina w proszku ( taka jaką posiadam) może być stosowana jako maseczka do twarzy, jak również do całego ciała. Intensywnie nawilża wysuszoną i zmęczoną skórę. Poprawia ukrwienie, wygląd i jej koloryt.  Dzięki niej skóra staje się bardziej elastyczna.






Kiedy pierwszy raz ją zobaczyłam i powąchałam to przyznam szczerze odechciało mi się wchodzić z nią w bliższe relacje ;D Oprócz intensywnego zielonego koloru, posiada równie intensywny zapach. Dla niektórych zupełnie neutralny, dla mnie ten zapach jest straszny, odrzucający - przypominający połączenie pokarmu dla rybek z zapachem sklepu zoologicznego. Po zmieszaniu proszku z niegazowaną wodą mineralną, ten specyficzny zapach jeszcze nabiera mocy...
Jednak z reguły łatwo się nie poddaję, więc i tym razem postanowiłam znaleźć sposób na Spirulinę :) Wpadłam na pomysł żeby każdorazowo, do porcji Spiruliny przeznaczonej na maseczkę, dodawać odrobinę sproszkowanych ekstraktów owocowych, które same z siebie pachną intensywnie ale dosyć przyjemnie. Moje ulubione to: ekstrakt z owocu granatu i ekstrakt z mango. Oba działają antyoksydacyjne - przez co moja maseczka spirulinowa zyskała dodatkowe właściwości pielęgnujące i straciła ten koszmarny zapach. 
Co do samej algi to rzeczywiście po wykonaniu maseczki wyraźnie czuć i widać na twarzy jej dobroczynne działanie. Moja skóra jak po żadnej innej maseczce jest matowa, wygładzona, odżywiona i napięta. Ponadto zauważyłam, że przebarwienia i blizny potrądzikowe rozjaśniły się i są teraz mniej widoczne.
Stosuję ją regularnie 2 razy w tygodniu, rozprowadzając na całej twarzy, omijając okolice oczu. Pozostawiam tak na ok. 20- 30 minut. Potem zmywam letnią wodą. Ja swoją spirulinę kupiłam na stronie Mazideł za rozsądną cenę 10zł za 30gr. Do wykonania maseczki wystarcza mi 1 płaska łyżeczka Spiruliny i  2,5/3 łyżeczki wody. Ogólnie polecam, ostrzegam tylko wrażliwców przed mocnymi doznaniami zapachowymi:)

  A tak wygląda gotowa maseczka w momencie zasychania.
  ( Śmiało można dzieci straszyć :-D )

  Pozdrawiam, 
  Ann.

15 komentarzy:

  1. do twarzy Ci w niej :D w którym sklepie ją kupiłaś?

    przy następnym zamówieniu kupię ją, bo już kiedyś tak postanowiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. tak wiem uroczo w niej wyglądam:D, ja kupiłam na stronie Mazidla.com tam jest w dobrej cenie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. W maseczce możnaby się przejść na imprezę halloweenową :) Same świetne rzeczy wynajdujecie :) Słyszałam o spirulinie, ale na razie ciekawie się jej przyglądam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. staramy się :) musisz spróbować na własnej skórze;)

      Usuń
  4. Ja właśnie niedawno sobie tez kupiłam :D ale jeszcze nie testowałam :D chyba w tygodniu spróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. no to życzę powodzenia i wytrwałości w stosowaniu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam i potwierdzam - śmierdzi przeokrutnie :D Nie towarzyszy ci uczucie ściągania przy jej zasychaniu? Widzę na zdjęciu, że masz dość cienką warstwę. Ja na twarz daje grubą paćkę, ale w cieńszych miejscach, gdy wysycha, strasznie podrażnia mi skórę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może przez tą cieńszą warstwę odczuwam mniejsze ściągnięcie?...sama nie wiem:D kiedyś jak robiłam gęstsza papkę to za każdym razem mnie ściągała i podrażniała najbardziej na policzkach;(

      Usuń
  7. Dziewczyno zakochałam się w Twoich ustach!

    OdpowiedzUsuń
  8. wygladasz jak Wodnik Szuwarek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja Wam powiem, że do pewnego czasu spirulina była dla mnie jedynie rybkowym żarciem, które to mój TŻ swego czasu kupował i wypasał rybeczki w naszym akwarium:)
    Zapach owszem nie zachęca, ale czego nie robi się dla urody:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ada, któż zrozumie poświęcenie kobiety dla urody - jak nie druga kobieta :D

    OdpowiedzUsuń