SKINFOODOWA BRZOSKWINKA

Pełna nazwa pieszczotliwie nazywanej przeze mnie brzoskwinki to: Skinfood "Good Afternoon" BB peach green tea. Posiadam wersję w odcieniu nr 1. Wariant z brzoskwinią i zieloną herbatą ma spełniać funkcję matującą i regulującą dla cery przetłuszczającej się i mieszanej.

Brzoskwinka była jednym z pierwszych BB z jakimi miałam do czynienia. Jeśli się nie mylę, to także był mój pierwszy pełnowymiarowy bebiszon :) Miękka tubka kryje w sobie 30g produktu. Za to opakowanie zapłaciłam ok. 30-40zł na allegro. Bebik przywędrował do mnie w oryginalnym papierowym opakowaniu, które imitowało torebkę herbaty. Naprawdę cieszyło oka, ale było mi zbędne, więc powędrowało do kosza. 

jak widać tubka już swoje przeżyła

Good Afternoon peach posiada filtr SPF 20 PA+ i wyjątkowy zapach - naprawdę pachnie brzoskwinią. BB sam w sobie jest bardzo przyjemny. Ma lekką konsystencję i niestety różowy kolor. Jeśli ktoś poszukuje bebika, który będzie matował, to polecam ten. Mat jest naprawdę świetny i długo się utrzymuje. Niestety jak w przypadku Holiki Clearing zdarza mu się podkreślić suche skórki, jeśli takie goszczą na mojej twarzy. Po nałożeniu go twarzy wygląda na naturalną, zdrową, wypoczętą, a koloryt jest wyrównany. Ma dobre krycie, ale z większymi problemami (pryszcze) gorzej sobie radzi. Jednakże ma on zbawienny wpływ na nie. Zauważyłam, że syfki szybciej się goją, gdy go stosuję. Jest także super wydajny.

Dla mnie jest to jeden z najlepszych BB, z którymi miałam styczność. Niestety jest różowy, a ja wolę żółtki...

*  *  *  *  *  *  *  *

Świętujecie już? Ja od jutra ;)
Wszystkiego dobrego! Radosnych i spokojnych Świąt w gronie najbliższych :*

Kat.