sobota, 27 lipca 2013

MICEL OD VICHY

Dawniej nie wyobrażałam sobie demakijażu bez mleczka ogórkowego firmy Ziaja. Nie pamiętam co mnie skłoniło do porzucenia go na rzeczy płynów micelarnych, ale w tej chwili nie wyobrażam sobie powrotu do niego. Micele lubię i wydaje mi się, że moja twarz też. Nie protestuje przeciwko, więc uznaję to za przytaknięcie ;) Bardzo lubię też testować coraz to nowsze wynalazki. Tak też było w przypadku płynu micelarnego od Vichy - ciekawość mnie skłoniła do zakupu :)

Kupiłam ten produkt w promocji wykorzystując kupon zniżkowy w Super-Pharmie. Zapłaciłam za niego coś około 20zł. Za wyższą cenę na pewno nie skusiłabym się na niego :p Nigdy jakoś też nie wpadł mi w oko. Kupon zrobił swoje ;) Płyn ten zamknięty jest w plastikowej butelce zwieńczonej poręcznym zamykaniem na klik. Wiem, że są osoby, które preferują opakowania z pompką, ale mi jej brak zupełnie nie przeszkadza. Przez dość sporo dziurkę można wylać na wacik zbyt dużo produktu. Takie "przedawkowanie" owocuje u mnie pieczeniem oczu. Vichy nie jest tu żadnym wyjątkiem, przy każdym micelku tak mam. Jednak Vichy nie jest tak agresywny jak zapamiętałam inne produkty tego typu. Za to ma u mnie plus :) Niestety wydaje mi się, że jest on mniej wydajny niż burżujek (http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2013/03/burzuj.html).


Naprawdę fajnie radzi sobie z makijażem. Tusz nie jest dla niego jakimś większym wyzwaniem. Chyba że jest wodoodporny... Najgorzej wychodzi mu potyczka z tuszem wodoodpornym z Catrice. Jednak muszę podkreśli fakt, że ten tusz jest niezniszczalny. Bardzo ciężko go zmyć, jedynie dwufazówka z Yves Rocher rewelacyjnie spisuje się w tej kwestii.


Zgadzam się z całą powyższą trójką :) Dobrze oczyszcza,  radzi sobie z makijażem i łagodzi skórę twarzy. Producent nie kłamie. Jednak jest coś co mi w nim przeszkadza... Chodzi o zapach. Na początku jest ładny i przyjemny. Wylewamy na wacik i lekko cytrusowy zapach się ulatnia. Jego akurat lubię, ale potem... Nie wiem o co kaman, ale po zmyciu makijażu zapach zmienia się na średnio przyjemny. Nie wiem od czego jest to zależne. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z takim czymś. Da się to wytrzymać, nie jest to jakoś specjalnie uciążliwe, ale mnie osobiście wkurza :p

skład

W zanadrzu mam jeszcze kilka płynów micelarnych do "obczajenia" ;) Nie mam zamiaru rezygnować z poznawania coraz to nowszych. Lubię nowe i nieznane :D A Wy? Macie swojego ulubieńca czy tak jak ja skaczecie z kwiatka na kwiatek? ;)

Kaśka

Zapraszam na fb:  https://www.facebook.com/thebeautynotebookbykat

20 komentarzy:

  1. Dawniej chciałam go kupić, w zeszłym tygodniu miałam okazję go przetestować. Niestety, podrażnił mi skórę pod oczami - piekąca i wysuszona :/ To ewidentnie jego wina, bo był jedynym nowym elementem w standardowej pielęgnacji. A więc nie dla mnie on...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przykro mi :( mam nadzieję, że już jest lepiej :*

      Usuń
    2. Poratował mnie Triderm i już prawie ok :) Ale wyglądałam nieźle z mega-zmarszczkami jak staruszka :P

      Usuń
    3. trzymam kciuki, żeby jak najszybciej wszystko wróciło do normy :)

      Usuń
  2. Ja próbowałam już wiele miceli i muszę przyznać, że tym najlepszym na razie jest płyn z biedronki ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie jakoś biedronkowy nie powalił na kolana... nic nadzwyczajnego :p

      Usuń
  3. Nie miałam go nigdy , choć kiedyś miałam na niego ochotę. Bioderma dla mnie jest najlepsza, a na wodoodporny - dwufazowa Ziaja. Aczkolwiek zainteresowałaś mnie płynem dwufazowym z Yves Rocher :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. biodermę kupiłam ostatnio, ale zieloną - mam nadzieję, że się nie zawiodę :) a dwufazówka z YR naprawdę genialna :)

      Usuń
  4. A ja przyznam się szczerze, że testuje kosmetyki nowości itd ale właśnie to jest jedyna rzecz której jeszcze nie próbowałam a chodzi o płyny micelarne ;) W poniedzialek ide zakupić i będe testować ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja prawie nie wyczuwam zapachu tego micela...Dla mnie czuć coś prawie niewyczuwalnego, jakby woda utleniona i nic poza tym :P
    Ogólnie bardzo go lubię za to, że nie pozostawia lepkiej warstwy, dzięki czemu nadaje się do odświeżenia twarzy w ciągu dnia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jak nazłość doszukuję się zapachu i nie jestem z tego powodu zadowolona :(

      Usuń
  6. Każdy płyn micelarny jest inny. Jeden brzydko pachnie inny szczypie w oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego lubię testować najróżniejsze jakie tylko znajdę :)

      Usuń
  7. kiedyś, zanim zaczełam namiętnie używać Biodermę ten był moim numerem jeden, ale już dawno nie sięgalam po niego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciekawa jestem czy i mnie tak zachwyci Bioderma :)

      Usuń
  8. Nie miałam, ale za Vichy to średnio jestem.. kremy uczulają, a fluidy mi strasznie twarz zapchały, że nawet kosmetyczka powiedziała mi, że gorszego podkładu nie widziała.. Póki co odpuszczę :P

    OdpowiedzUsuń
  9. nie miałam go :p
    moim ulubionym jest biedronkowy płyn <3 :P

    OdpowiedzUsuń