Nie lubię przeprowadzek, bo to wiąże się z wielkimi porządkami, pakowaniem, rozpakowywaniem i w moim przypadku upychaniem rzeczy gdzie się da. Moja kolekcja kosmetyków powiększyła się o kilka rarytasów, którymi chcę się Wam pochwalić. Muszę przyznać, że naprawdę mi się pofarciło ;)
Za pewne większość z Was słyszała o akcji La Roche-Posay. Pewnie są też takie, które skusiły się na zakup. Jak widzicie, ja też ;) Razem z koleżanką kupiłam dwupak żelu Effaclar. Zestaw kosztował 50zł, ale akurat w Super-Pharmie obowiązywała zniżka 30% na pielęgnację twarzy. Żel wyniósł mnie 17,50zł co uważam za dobry wynik ;) Gratis miniaturki - w moim posiadaniu została woda termalna oraz pianka :)
Tych kremików nie kupowałam. Wygrałam je w konkursie na wizażu - wreszcie szczęście się do mnie uśmiechnęło ;) Niebieski bardziej przypadł mi do gustu. Ale na recenzję jeszcze za wcześnie, musicie grzecznie poczekać :*
Wyprzedaż to słowo, które przyciąga prawie każdą kobietę. Ja niestety nie jestem wyjątkiem... Nigdy nie miałam nic z firmy Suiskin, wiec gdy MyAsia ogłosiło obniżkę cen, to kliknęłam sobie ;) Można powiedzieć, że się opamiętałam, ponieważ kupiłam tylko jeden produkt. Jest nim aktywnie nawilżająca emulsja do twarzy. Mam nadzieję, że zadowoli mnie tak jak ukochane HadaLabo, które już ledwo zipie. Sklep dorzucił mi próbkę BB, który niestety okazał się dla mnie za ciemny - nic nowego ;)
Na zdjęciu widzicie kolejne łupy z Super-Pharmu. Szampon to "nagroda" za zebrane punkty na karcie stałego klienta. Nawet nie wiecie ile się natrudziłam z wymianą! Chyba miesiąc dreptałam do drogerii po odbiór nagrody, ale te prezenty, które mi się podobały zawsze były w brakach - strasznie frustrujące! Z braku laku skusiłam się na szampon Dove, mimo że ich odżywka Intense Repair nie przypadła mi do gustu. Ale jak to mówią: lepszy rydz niż nic ;) Kolejny produkt to krem firmy Bioliq przeznaczony do cery trądzikowej. Skusiła mnie przede wszystkim cena - 10zł to naprawdę niewiele. Żałuję, że promocja nie obejmowała serum, ponieważ i ono mnie kusi ;)
Balsam do ciała Tutti Frutti to mój najbardziej pachnący zakup. Bardzo żałuję, że nie możecie poczuć jego aromatu, ale wierzcie mi na słowo, jest zniewalający. Na wielu blogach pojawiły się wpisy o ich peelingach - i to właśnie na peeling polowałam. Jednak w mojej Naturze były one przetrzepane i żaden z tych, które ostały się na półce jakoś do mnie nie krzyczał. Wędrując między produktami natrafiłam na balsamy tej firmy w zachęcającej cenie 10zł (fajna liczba :D). Niestety nie było testerków, żeby sobie poniuchać, więc w ciemno wzięłam wersją Granat i Pitaya. W domu okazało się, że bardzo dobrze wybrałam - nawet B. mówi, że ma świetny zapach ;) Cudo <3
Nigdy nie kusiły mnie produkty firmy Biotherm. Głównie ze względu na to, że to nie jest mój przedział cenowy. Jednakże widząc na wystawie Douglasa powyższy zestaw w cenie 45zł poczułam się zaintrygowana. Wygooglowałam opinie o nim i postanowiłam go nabyć :) O dziwo, zestaw ten jest bardzo atrakcyjny cenowo, więc jakże mogłam się oprzeć takiej okazji? ;) Mam nadzieję, że będę zadowolona i uraczę Was pozytywną opinią. Dodam jeszcze, że do zakupu przyczynił się także blog Czarnej Ines - kusicielka!
Jak już na wstępie tego posta wspominałam, ginę w torbach. Staram się okiełznać pokój i gdzieś skitrać swoje nabytki oraz "dorobek". Muszę się pochwalić, że mam towarzyszkę niedoli, która ochoczo rwie się do pomocy. Przedstawiam Wam Dyzię, która także jest kosmetykomaniaczką ;)
To nie jest pojedynczy wpis. Nastąpi kontynuacja ;) Tak to jest jak nie ma się dostępu do Internetu ;)
Farciara Kat.
Dyziaaa! Poproszę znacznie więcej jej zdjęć i najlepiej cały post :P
OdpowiedzUsuńto nie takie łatwe zrobić jej zdjęcie, bo jest w ciągłym ruchu! :p
UsuńJa też bardzo proszę :)
UsuńA masło do ciała też mam z tutti frutti i pachnie nie ziemsko zgadza się :D Ja kupiłam jeszcze w lepszej promocji bo za 10 zł ale razem z peelingiem tej samej firmy w Rossmanie, szkoda że nie wzięłam jeszcze jednego takiego zestawu, pod koniec gazetki już ich nie bylo :(
ale Ci się udało! nie widziałam tej promocji :( niestety w żadnym rossmannie, do których chodzę nie mają dużego wyboru jeśli chodzi o tutti frutti ;( mam nadzieję, że to się zmieni ;)
Usuńnooo masz tego trochę :) Ekstra kosmetyki, najbardziej mnie kremiki Garnier interesują, więc czekam na recenzję ;) A Dyzia jest super!!:)
OdpowiedzUsuńtroszkę się uzbierało... a to dopiero początek :p
UsuńDyzia jest słodka:)) A zakupy fajne:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
UsuńOmg masz fretkę? :D Ale cudowna! Zakupy super, o farmonie też myślę od jakiegoś czasu i poluję na peeling ale u mnie w drogeriach podobnie - zwykle wszystko przetrzepane ;)
OdpowiedzUsuńw sumie to "dziecko" mojej Siostry, ale w wakacje, to ja ją głównie niańczę ;)
Usuńwąchałam jeszcze ich żel peelingujący (czy coś w tym stylu) o zapachu liczi - mega pięknie pachnie! ale pożałowałam 8zł za takie nie wiadomo co :p
fajne zakupy :D zaciekawiła mnie ta emulsja z Suiskin, ale poczekam jak ją zrecenzujesz, mój portfel przynajmniej nie ucierpi :P
OdpowiedzUsuńto sobie poczekasz... nawet jeszcze jej nie otworzyłam :p wyprzedaż jest do wyczerpania zapasów, ale jakoś nie widzę, żeby ludzie się rzucili ;) jestem troszkę rozczarowana terminem ważności, bo ważna do końca listopada...
UsuńO, ciekawa ta emulsja Suiskin :) Ostatnio jestem ogromną fanką kosmetyków azjatyckich, czeka mnie sporo testowania, m.in zestaw HadaLabo, oby też się sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńja przepadłam jeśli chodzi o azjatyckie kosmetyki ;) HadaLabo bardzo lubię, oby i Ciebie zadowolił :*
UsuńMam masło z Tutti Frutti, ale inny zapach - uwieeelbiam zapach♥
OdpowiedzUsuńjeśli tak samo apetycznie pachnie jak to, to czuję, że będę je "kolekcjonować" :D
Usuńoo, fajne łupy - wiele z nich sama bym chętnie przygarnęła ;P
OdpowiedzUsuńnie oddam :p
UsuńTen balsam do ciała mnie zaintrygował. No szkoda, że nie mogę poczuć jego zapachu :P
OdpowiedzUsuńRównież mam kremy Hydra Adapt, ale póki co testuję inne produkty :)
wierz mi na słowo, jeden z najcudowniejszych aromatów z jakimi miałam do czynienia ;)
Usuńpolecam piankę z La Roche ;) ja ją bardzo polubiłam :D
OdpowiedzUsuńpianka czeka aż zużyję inne myjaczki ;)
Usuńoo jaka świetna :D i ciekawe zakupy :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
UsuńTo jest fretka? Świetne zakupy i gratuluję wygranych:)
OdpowiedzUsuńtak :) dziękuję :*
UsuńZapraszam do udziału:
OdpowiedzUsuńhttp://cosmeticsandwoman.blogspot.com/2013/07/tag-dobre-bo-polskie.html
Ta Dyzia jest przesłodka :D
Czekam na recenzję Hydra Adapt :)
wiesz, że dla mnie to bardzo ciężkie zadanie? :p jak tylko coś wymyślę, to wezmę udział w zabawie :*
Usuńnajpierw muszę doprowadzić buźkę do stanu użyteczności :(
Kochana, myśle, że ta seria Biotherm przypadnie Ci do gustu:) serum jest rewelacyjne, jedno z fajniejszych jakie stosowalam, balsam do ust bardzo dobry, krem do twarzy podkradł mi moj mąż i nie chce oddać:)
OdpowiedzUsuńAle zakupki całkiem spore :)
chciałabym zobaczyć jak mój Benek coś mi podkrada - to raczej niemożliwe :D
Usuńteż liczę na to, że mi się spodoba ;)
Frecia! Lubię fretki :D
OdpowiedzUsuń(powinna mieć kumpla, wtedy spałyby ułożone w serduszko ;)))
fajne zakupy. Czekam wciąż aż w SP przecenią Avene :P
ja czekam na 30% na pielęgnację, bo chciałabym przetestować zestaw Dermedic do cery trądzikowej :) może spełnią naszą zachciankę ;)
Usuńz dermedic z tej serii krem testowałam i wybitnie mi nie podszedł :/ natomiast żel Avene uwielbiam bo działa rewelacyjnie, a nie wysusza. Ale jakoś mi żal ponad 30zł wydać na taką mikrą butlę :P
Usuńja myślę nad zakupem miniaturek różnych aptecznych firm na allegro - zawsze dadzą mi jakieś rozeznanie, a portfel tak nie cierpi ;)
UsuńDyzia jest bardzo słodka :) Wyobrażam sobie, że nie jest łatwo ją sfotografować :D
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Lubię żel Effaclar, ten zestaw z Biotherm też sobie zakupiłam... Co tam kosmetyki Dyzia wymiata wszystko, piękna :)
OdpowiedzUsuńDyzia <3
OdpowiedzUsuńEffaclar lubię, a na Garniera się skuszę jak wykończę różowy anew..
Super zakupy ;) A Dyzia jak fajnie pozuje do zdjęć :D
OdpowiedzUsuń