Znowu będę się chwalić... Mam nadzieję, że lubicie takie posty i że nie przynudzam :)
Wczoraj pan listonosz przytaszczył mi paczuszkę od Toni :* W sumie prosiłam ją tylko o 2 produkty, a Tonia chciała się pozbyć kilku zalegających kosmetyków, a ja nie mogłam odmówić potrzebującemu ;) Jednak Tonia troszkę (!) przesadziła z zawartością paczki...
wszystko skrzętnie zabezpieczone |
Od razu w oczy rzuciła mi się zielona kosmetyczka z Alverde, która nie była pusta:
Przyjrzyjmy się z bliska zawartości, zaczynamy od cieni Luxe z firmy Avon. Tonia zakupiła wariant kolorystyczny Glamorous Roses, ale tak kocha paletkę Sleeka, że te cienie odstąpiła właśnie mi.
W kosmetyczce znajdowały się jeszcze inne cukiereczki:
Tonia podarowała mi również potrójny cień firmy Inglot, podwójną kredkę z Alverde oraz tusz Lovely. A także chciała mi pokazać masełko z Fruttini - zwłaszcza jego cudowny zapach :) Lakier piaskowy z P2 już jakiś czas temu mi się marzył. Żaden kolor jednak mi nie odpowiadał, aż firma wprowadziła beż. Gdy tylko Tonia pochwaliła się, że dorwała nowe piaskowce, to uprosiłam ją, aby i dla mnie kupiła jeden. Lakier jest śliczny, jednak dla mnie jest zdecydowanie zbyt bogaty :(
Myślę, że puszczę go w świat. Może któraś z Was by go zechciała? Planuję małe rozdanie. Co Wy na to, żeby go do niego dać? Lakier został raz użyty. Dajcie koniecznie znać co o tym myślicie :)
Stałam się także szczęśliwą posiadaczką dwóch wspaniałych specyfików do pielęgnacji ciała. Na masełko z Alverde już dawno miałam ochoty, ale niestety wycofali je :( Tonia zlitowała się nade mną i odstąpiła mi swoje :* Już wczoraj poszło w ruch i zupełnie nie rozumiem czemu je wycofali. Cudownie pachnie! Masło z Balea to nowość, która musi poczekać na swoją kolej ;)
W paczuszce znalazł się jeszcze gigantyczny żel kokosowy - pychotka! Ponadto widzicie 3 produkty z Fruttini - produkty dziwaki. Są to balsamy (?) w sprayu. Wczoraj próbowałam "zaczepić" liczi, ale jeszcze dokładnie nie wiem na jakiej zasadzie to działa. Wiem, że strasznie dzikie i dziwne są :p Ananasową wersję zwędziła mi już siostra :) A jeśli o niej już mowa, to pokażę Wam co moja młodsza latorośl przywiozła mi z De.
Z lewej strony widzicie piankę do golenia, która jest nowością na półkach DMu. Żel do mycia twarzy już Wam pokazywałam. Polubiłam go, więc poprosiłam Siostrę o zakup. Pomadka do ust to jej inwencja własna ;)
Kolejne ciapaczki do ciała - chyba zupę na tym będę gotować tyle się tego uzbierało :D Alverde świadczy o tym, że nie mogę oprzeć się nowościom... Kremik z Balea znam i polubiłam. Chciałam przetestować wariant malinowy, ale jak widać otrzymałam jagodę ;)
Sporo tego... Jak zawsze ;)
Ściskam cieplutko :*
K.
świetna paczka, cudne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńteż mi się podobają :D
UsuńZnowu mnie zdołowałaś tą pomarańczą, aj! :D Aż mam ochotę powąchać ;) Co do lakieru, to jak dla mnie, chyba wszystkie z tej serii są za bogate :P Mi nie przeszkadza, że użyłaś jeden raz...jak się zdecydujesz na rozdanie to jak najbardziej możesz dodać lakier :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAle będzie pachnących recenzji :)
OdpowiedzUsuńa ile czasu musi upłynąć, żebym to wszystko zużyła...
Usuńsame smakołyki:)
OdpowiedzUsuńlakier osobiście przypadł mi do gustu, uważam, że prezentuje się całkiem ładnie.
dla mnie to zbyt wiele ;)
UsuńIleż cudeniek :D Balsamy w sprayu?! Pierwsze słyszę, więc jestem ciekawa jak się sprawdzą? ;)
OdpowiedzUsuńnie wiem dokładnie jak to się nazywa, ale coś w ten deseń :D
UsuńIle maseł i balsamów! :)
OdpowiedzUsuńdopóki nie skrobnęłam tego posta, to nie zdawałam sobie sprawy z tego jak ich dużo ;)
UsuńWidzę że jest czego zazdrościć!:)
OdpowiedzUsuńStrasznie dużo dobroci :D Ten lakier kojarzy mi się z karnawałem ;)
OdpowiedzUsuńdo klubu na dyskotekę jak znalazł :D
Usuńjeśli to beżyk z nowych kolorów, to ja chętnie przygarnę :D odpłatnie! :P uwielbiam te piaski, ale nowych jeszcze nie mam.
OdpowiedzUsuńA z musu jagodowego będziesz zadowolona, cudowny produkt ;)
w takim razie muszę dokładnie przemyśleć co jeszcze znajdzie się w rozdaniu :)
Usuńwiem, już miałam :D
Na Tonię zawsze można liczyć :D
OdpowiedzUsuńoj, tak :D
Usuńjak widziałaś na fb ja też dostałam :) Tonia lubi przesadzać :) te coś z Fruttini to takie można by rzec balsamy do ciała, twarzy i rąk. mocno wstrząśnij i mocno psiknij - zrobi się pianka, która po rozsmarowaniu na ciele wchłania się momentalnie! na razie napoczęłam ananasową i czuję, że nie szybko się z nią rozstanę ;)
OdpowiedzUsuńpróbowałam, ale psikał jak dezodorant :p muszę więcej siły w to włożyć :D u nas nie widziałam takich cudaków...
UsuńSuper paczucha !!! pianka jgodowa do golenia *.* wezmę ile mi sprzedadzą :)
OdpowiedzUsuńano super :D pianki nie testowałam jeszcze, bo aktualnie męczę rossmannową ;)
Usuńjaka cudna paczka ^^ A lakier do paznokci jest boski :D
OdpowiedzUsuńdla mnie za boski nawet :p
UsuńZazdroszczę Ci tylu smakołyków :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę. Kusi mnie masełko z Balea ;)
OdpowiedzUsuńMnie kusi cokolwiek z balea albo alverde :D
UsuńSzkoda, że u nas są to kosmetyki tak ciężko dostępne.
Mam ten jagodowy żel do golenia, jest świetny :) A na piaski sama się nie skusiłam, podobają mi się na innych, ale ja nie lubię na sobie aż tak "strojnych" lakierów, wolę coś bardziej stonowanego.
OdpowiedzUsuńto dobrze :) utwierdzasz mnie w przekonaniu, że to nie są źle wydane pieniądze ;)
Usuńdopóki nie spróbowałam, to nie wiedziałam - mamy takie samo podejście do piasków :)
uuu same cudowności:]
OdpowiedzUsuń