wtorek, 12 listopada 2013

WEEKENDOWE ZDOBYCZE

Miniony długi weekend spędziłam w Kielcach z moim Benusiem. To był bardzo udany weekend :) Wypad zaowocował też kilkoma nowymi zdobyczami, jak przystało na kosmetykoholiczkę. Także zaczynam post chwalipięty :)


Zacznijmy od barrrdzo udanych zakupów w sklepie stacjonarnych Yves Rocher. Jak tylko jestem w Ck i potrzebuję czegoś z YR, to zahaczam o ich sklepik. Niestety aktualnie nie mam możliwość, żeby tam często zaglądać.


Moja Mamuśka bardzo polubiła szampon I love my planet. Wiedziała, że wybieram się na rocherowe zakupy, więc poprosiła mnie o jego zakup. Mamuśce przypadła także do gustu odżywka do włosów z jojobą. To ją miałam w planach kupić, ale ostatecznie skusiłam się na wersję do włosów farbowanych. Mam nadzieję, że się na niej nie zawiodę.


Co jeszcze wpadło w moje łapki? Aby "dobić" do kolejnej pieczątki wzięłam maseczkę w saszetce przywracającą blask. Podwójna saszetka dzieli się na peeling oraz maseczkę nawilżającą - znam ten produkt, także w wersjach pełnowymiarowych i muszę przyznać, że bardzo oba produkty lubię. Skusiła mnie nowość - odżywczy balsam do ust Culture BIO. Po kilku pierwszych użyciach nie przekonał mnie do siebie. Zobaczymy co będzie dalej ;) Przy okazji tych zakupów uzbierałam sporo pieczątek, które początkowo chciałam wymienić na peeling PN, ale ostatecznie postanowiłam skorzystać z promocji - z okazji otwarcia setnego sklepu za drugi poziom mogłam wybrać produkt nie za 40zł, a za 50zł. Wybrałam tusz zwiększający objętość w wersji wodoodpornej. Znam go i lubię. Moja Siostra też, więc jeśli ja go nie będę używać, to właśnie jej go podaruję. Na fotce widzicie jeszcze krem pod oczy z serii Riche - prezent za polecenie sklepu koleżance, która założyła sobie kartę. Takie gratisy lubię :D 


Za dowolny zakup (minimum 6,90zł) z ulotką otrzymać można w tym miesiącu misia. Mój miś już ma nową koleżankę ;) Skorzystałam jeszcze z opcji zakupu kocyka, ale nie załapał się na fotkę. Za te wszystkie rzeczy (razem z kocykiem już) zapłaciłam 52zł :)


W miniony weekend w drogerii Super-Pharm obowiązywała promocja 40% na kremy do twarzy. Późno się o niej dowiedziałam, ale udało mi się jeszcze zahaczyć o galerię. Już jakiś czas temu marzył mi się Effaclar K, jednak cena troszkę mnie stopowała. Promocja podziałała i postanowiłam go kupić, schować do szuflady i wyciągnąć, gdy zajdzie taka potrzeba. Cena wyjściowa (hit cenowy) to 54,99zł, po zniżce zapłaciłam 32,99zł :) Skorzystałam jeszcze z promocji i zakupiłam olejek do kąpieli Farmona Magic SPA, ale nie przywiozłam go do domu, więc nie ma go na fotce.


W domu czekała na mnie paczuszka z Avonu - już rozpakowana przez Mamuśkę. Co w niej było dla mnie? Skusiłam się na nową wersję tuszu Luxe. Stary bardzo polubiłam mimo ciężkich początków. Liczę, że nowy nie będzie gorszy ;) Rzutem na taśmę wpisałam do zamówienia cudaka do buźki. Mowa o: odżywczej emulsji oczyszczającej do twarzy z masłem shea i imbirem. W zamówieniu znalazły się także produkty niekosmetyczne:



Pierścionek ma moja Mamuśka, pozazdrościłam i sobie też taki sprawiłam ;) Jestem bardzo z niego zadowolona. Zdecydowałam się także na bransoletkę "powiedz STOP przemocy". Nie jestem fanką koloru niebieskiego, ale pieniążki idą na szczytny cel :)

A jak Wam minął długi weekend?
Kat.

17 komentarzy:

  1. Twoje zakupy z YR zawsze mnie niesamowicie kuszą ;D
    Zapraszam do mnie na rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet nie wiesz jak bardzo mnie teraz kusi koncentrat nawilżający...

      Usuń
  2. ta odżywka z YR nieładnie pachnie wiem bo mam

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne zakupy ! Przez Ciebie będę musiała iść do Yves Rocher :D
    ________________________________________________
    http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja skorzystałam z promocji na kremy w SP :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. udałam im się ta promocja :D

      Usuń
    2. Zdecydowanie :)
      O tyle ciekawa była, że można było kupić z rabatem nie tylko drogeryjne kremy, ale również te apteczne - ja sięgnęłam po La Roche Posay, bo okazja była niemała :) Jeszcze nigdzie wcześniej z tak dużą obniżką aptecznych marek się nie spotkałam :)

      Usuń
    3. Ja też jestem bardzo zadowolona, że udało mi się tak tanio kupić LRP - zawsze cena jakoś mnie stopowała ;) Bałam się wydać tyle kasy na krem, który mógłby się u mnie nie sprawdzić :( Ale wreszcie go mam! :D

      Usuń
  5. Ja mam wrażenie Kochana, że Ty już mogłabyś sklep YR otworzyć, tyle masz tych kosmetyków ,że wow :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne zakupy nie tylko kosmetyczne, ten pierścionek jest boski :D

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja akurat lubię niebieski :D Świetne zakupy :)

    OdpowiedzUsuń