sobota, 14 grudnia 2013

ISANA, KREM DO CIAŁA OWOC GRANATU I FIGA

Wiele dobrego słyszałam o balsamach do ciała dostępnych w Rossmanna. Głównie to, że Isana jest tania i naprawdę świetna. Naczytałam się wielu pochlebnych opinii o wersji kakaowej, ale jakoś mnie nie kusiła. Jak tylko w sklepach pojawiła się nowość w wersji zapachowej owoc granatu i figa, to skusiłam się na niego. Pokochałam go, a może nie mogłam znieść?

Opakowanie jest naprawdę spore, ale solidnie wykonane. Kolorowe pudełeczko mieści aż 500ml mazidła do ciała. Nigdy nie miałam z nim problemów, a wręcz przeciwnie - można produkt wydobyć co do cna. Szata graficzna jest prosta, lekka, ale cieszy oko - zwłaszcza owocowe elementy.


Niebywałym atutem tego produktu jest oczywiście zapach. Aromat zarazem jest słodki, ale też taki energetyczny. Doskonałe połączenie. Zakochałam się w nim od pierwszego niuchnięcia. Na plus działa też jego konsystencja, ponieważ mazidło to jest naprawdę leciutkie. Niestety dla mnie nawilżenie też jest leciutki, mimo zapewnień producenta, że produkt ten jest skierowany dla osób posiadających skórę suchą.


A teraz przejdźmy do ciemnej strony figowej Isany. Nienawidzę tego kremu za to, że smuży podczas rozcierania. Przez to muszę mu poświęcaj więcej czasu - dużo za dużo. Nie mogłam go zdenkować - męczyłam się z nim kilka dobrych miesięcy. Tak mi zaszedł za skórę, że sięganie po niego było katuszą. Siostrze też nie przypadł do gustu, a ona do wybrednych nie należy.


Dla mnie ten krem to koszmarek. A jak u Was się spisał?

Kat.

18 komentarzy:

  1. Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie miałam ich kremów do ciała ;/.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też nie miałam żadnego ich kremu do ciała, są strasznie duże a ja mam równie dużego lenia balsamowego więc mogły by się zmarnować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie lubię tej czynności, ale niestety moja skóra czasem dobitnie się domaga jakiegoś mazidła i niestety nie mam innego wyjścia niż się złamać...

      Usuń
  3. Miałam tylko piankę która się spisywała nawet dobrze, tego nie miałam chociaż gdy widzę ten zapach to myślę że warto spróbować na samej sobie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. cały czas go męczę, bo znudził mi się jego zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Isana ma ogólnie raczej słabe kosmetyki, unikam tej marki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie używałam :) nie ma to jak Balea jagodowa , Prawda?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokłądnie :D chociaż alverde z pomarańczą też super :D

      Usuń
  7. Jak dobrze pamiętam to z isany chyba tylko jakiś balsam do ciała miałam czy coś takiego :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyobraziłam sobie ten zapach :-) sszkoda jednak, że krem okazał się koszmarkiem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam jeszcze, nie wiem czy się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam nigdy ale chciałabym wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń