Dziś chcę Wam przedstawić produkt, którego używam od lat. Co jakiś czas znika z mojej łazienki, aby potem pojawić się na nowo. Poznajcie nietłustą piankę do mycia twarzy, która cieszy się skrajnymi opiniami.
W sumie to nie pamiętam kiedy zaczęła się moja przygoda z tym produktem. Coś mi świta, że jeszcze za czasów liceum... Wiem, że za każdym razem gdy znika z łazienki, to głównie za sprawą mojej chęci poznawania nowych, innych produktów. Gdy jednak powraca po pewnym czasie, to po raz kolejny jestem pod wrażeniem jaki to fajny myjek Avon potrafi wyczarować.
Uwielbiam to opakowanie! Pompka nigdy mi się nie zacięła, działa bez najmniejszego zarzutu. Jest bardzo wygodna w użyciu, możemy dozować tyle produktu ile chcemy - super. Pompka ta tworzy lekką piankę myjącą, które na szczęście nie szczypie mnie w oczy. Bardzo lubię też ją za zapach, ale najważniejsze przecież jest działanie ;)
Pianka Solutions doskonale oczyszcza moją buźkę, wielkie brawa za to. Wiem, że wiele osób narzeka na to, iż produkt ten przesusza im twarz. Fakt, gdy używam jej z uporem maniaka - 2 razy dziennie, to potrafi przesuszyć skórę. W moim przypadku wystarczy ograniczyć ilość myć tym produktem, włączyć jakiś inny specyfik do mycia buźki i jest dobrze :) Chociaż nie wiem jak będzie przy kolejnym naszym spotkaniu, bo widzę, że moja cera już tak strasznie się nie przetłuszcza - nie narzekam na to, oj nie :)
Jeśli chodzi o wydajność, to jest wręcz rewelacyjna.
150ml nietłustej pianki do mycia twarzy Solutions od Avon w cenie regularnej kosztuje 19zł, ale można w promocji dorwać ją za ok. 12-15zł. Dodatkowo firma wprowadza nową piankę z serii Clearskin - oczyszczająca pianka do mycia twarzy przeciw wypryskom. Coś czuję, że się na nią skuszę ;)
ściągawka :) |
Uwielbiam to opakowanie! Pompka nigdy mi się nie zacięła, działa bez najmniejszego zarzutu. Jest bardzo wygodna w użyciu, możemy dozować tyle produktu ile chcemy - super. Pompka ta tworzy lekką piankę myjącą, które na szczęście nie szczypie mnie w oczy. Bardzo lubię też ją za zapach, ale najważniejsze przecież jest działanie ;)
Pianka Solutions doskonale oczyszcza moją buźkę, wielkie brawa za to. Wiem, że wiele osób narzeka na to, iż produkt ten przesusza im twarz. Fakt, gdy używam jej z uporem maniaka - 2 razy dziennie, to potrafi przesuszyć skórę. W moim przypadku wystarczy ograniczyć ilość myć tym produktem, włączyć jakiś inny specyfik do mycia buźki i jest dobrze :) Chociaż nie wiem jak będzie przy kolejnym naszym spotkaniu, bo widzę, że moja cera już tak strasznie się nie przetłuszcza - nie narzekam na to, oj nie :)
Jeśli chodzi o wydajność, to jest wręcz rewelacyjna.
150ml nietłustej pianki do mycia twarzy Solutions od Avon w cenie regularnej kosztuje 19zł, ale można w promocji dorwać ją za ok. 12-15zł. Dodatkowo firma wprowadza nową piankę z serii Clearskin - oczyszczająca pianka do mycia twarzy przeciw wypryskom. Coś czuję, że się na nią skuszę ;)
A Wy używacie pianek do mycia twarzy czy jednak wolicie żele?
K.
Już dawno nie miałam żadnej pianki, w sumie muszę to zmienić, przecież pianki są fajne :D
OdpowiedzUsuńano fajne są :D
UsuńLubię pianki, własnie mam ochotę na tą z serii Clearskin .
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy się spisze :)
UsuńJakoś nie przepadam za tą firmą , chociaż ostatnio zaczęłam się do niej przekonywać :)
OdpowiedzUsuńJa lubię - oczywiście są buble, ale perełki też mają :)
UsuńNie miałam żadnej pianki w sumie nawet jakoś nie wiedziałam że coś takiego jest ale dzięki Twojej opinii chociaż już wiem :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńOoo chyba pojawił się nowy produkt, który z chęcią kiedyś wypróbuję ;) Też już nawet myślałam nad tą pianką z Clearskin...
OdpowiedzUsuńDam znać jak przetestuję :)
UsuńNo Avon to zupełnie nie moja bajka ;-)
OdpowiedzUsuńZauważyłam :D
UsuńDLa mnie troche za drastyczna byla :(
OdpowiedzUsuńDla mnie na szczęście nie :*
UsuńMiałam dawno temu jakąś piankę z Nivea, pamiętam tylko, że mega szybko mi się skończyła :D
OdpowiedzUsuńNivea nie miałam, ale kusi mnie ;)
Usuńja lubię też pianki, mam z La Roche i chwalę ją sobie bardzo:)
OdpowiedzUsuńLa Roche mam miniaturkę, ale jeszcze nie używałam :)
Usuńuwielbiam, ale często ją zdradzam na rzecz innych oczyszczających specyfików i też stale do niej wracam z podkulonym ogonem ;) od paru dni używam tej z Clearskin i ta ma trochę więcej tych banieczek w piance (jest jakby delikatniejsza, taka bardziej puchowa), ale szerszą opinię wyrobię sobie po dłuższym stosowaniu
OdpowiedzUsuńw ogóle, to mam teraz wielką ochotę na poznawanie pianek innych firm np. Pharmaceris T czy Himalaya :)
ja ostatnio kupiłam i naszą Clearskin, i Pharmaceris :D Nie wiem kiedy je zużyję :p
Usuńoch! to zajmij się najpierw tą Pharmaceris i daj znać :)
UsuńPostaram się :) Najpierw jednak muszę coś wykończyć z myjków ;)
UsuńMam ją ale na razie czeka w zapasach. Mam nadzieję, że u mnie też się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję :)
UsuńRównież lubię i stosuję piankę do mycia twarzy - jednak innej firmy, dokładniej Pharmaceris seria zielona.
OdpowiedzUsuńChociaż szczerze przyznam, ze w moim przypadku, wysusza moja skórę bardziej od żelu (z tj samej serii).
emmersonn.blogspot.com
;)