środa, 5 marca 2014

BUBELEK Z ORI

Dzisiejszą bohaterką jest odżywka do włosów z Oriflame:


Kiedyś miałam szampon z tej serii i bardzo go sobie chwaliłam. Odżywkę dostałam w prezencie. Nie sądzę, abym sama się kiedyś na nią skusiła, a tym bardziej, gdy już ją znam.


Największym plusem tego produktu jest zapach. Taki energetyczny, świeży. Bardzo ładny, idealny umilacz kąpieli. I to by było na tyle jeśli chodzi o pozytywy... Czemu? Nie zauważyłam ani nawilżenia, ani odżywienia, zupełnie nic, zero. Nie pomaga też zwalczać problemów z rozczesywaniem włosów, a nawet pogłębia go. Włosy wyglądają tak jakbym żałowała im jakiejkolwiek odżywki, w ogóle nie używała takowej. Puszą się, są niesforne i po prostu źle wyglądają.


Kiedyś nie lubiłam i nie stosowałam odżywek do włosów. Teraz nie wyobrażam sobie nie sięgnąć po jakąś. Jak widać, stałam się wybredna. Odżywka z Oriflame nie dała rady sprostać moim wymaganiom. Nigdy więcej.

Kat.

7 komentarzy:

  1. Ojj w kwestii włosowej również nie mogę dogadać się z oriflame :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam odżywkę z tej serii tyle, że do włosów farbowanych. Również bubel. Rzadka, plątała włosy, nie regenerowała. Jedyne co dobre - zapach

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałam zamówić sobie z tej serii jakąś odzywkę ale jednak zrezygnowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że się nie sprawdziła ;/

    OdpowiedzUsuń