poniedziałek, 9 lutego 2015

YVES ROCHER, nawilżający krem do rąk

Kem do rąk jest dla mnie kosmetykiem, bez którego obejść się nie mogą. Są dni kiedy rzadziej sięgam po taki specyfik, ale nie wyobrażam sobie całkowitego wykluczenia owego produktu z mojej pielęgnacji. Nie mam jednego ulubionego kremu do rąk, dlatego lubię testować coraz to nowsze wynalazki. Można rzec, że zmieniam je jak rękawiczki ;) Bohaterem dzisiejszego wpisu jest nawilżający krem do rąk, Yves Rocher:


Jak widzicie, produkt mieści się w radośnie żółtej tubce. Niewielkiej tubce, ponieważ mieści ona zaledwie 75ml kremu, za który zapłacimy w cenie regularnej 13,90zł. Opakowanie zamykane jest na zatrzask, co może nieść ze sobą pewne niebezpieczeństwo, gdy krem wrzucimy do torebki i niezbyt uważnie się z nim obchodzimy. Już nieraz ponosiłam konsekwencje swojej nieroztropności. Wolę kremy zakręcane niż te z zatyczką (moja torebka jest wtedy bezpieczniejsza), jednak podczas zakupów zazwyczaj zapominam o tym ważnym aspekcie... Wracając do kremu z Yves Rocher - jego opakowanie wykonane jest z plastiku i łatwo jest ocenić ile produktu mieści się jeszcze w tej niepozornej tubce.


Kosmetyk ten ma bardzo kremową konsystencję. Nie jest on ani bardzo gęsty, ani też rzadki - czyżby w sam raz? Muszę go pochwalić za łatwą aplikację, bezproblemowo można go rozprowadzić po łapkach. Podczas rozcierania zaczyna się robić tłustawy i pozostawia specyficzną warstwę na dłoniach. Z czasem wspomniana "tłustość" zaczyna się delikatnie wchłaniać. Jednakże nadal można wyczuć na dłoniach owa warstwę - nie jest ona uciążliwa, ponieważ ręce nie kleją się od niej. Myślę, iż warstwa ta ma chronić skórę dłoni przed czynnikami zewnętrznymi. Produkt ten sprawia, iż ręce są ukojone, nawilżone i nawet wyglądają o niebo lepiej.


Nie wspomniałam jeszcze o zapachu, który jeśli chodzi o ten produkt jest istotny. Nawilżający krem do rąk od Yves Rocher posiada dość specyficzny zapach, który jest mi ciężko określi. Podejrzewam, że to owa arnika. Niektórym osobom zapach ten może przeszkadzać - moja Mamuśka bardzo go nie lubi.


Mimo małej pojemności, krem jest wydajny i starcza na długo. Mi jednak z jakiegoś powodu nie przypadł do gustu. Być może chodzi tu też o kwestię finansową - za połowę ceny można znaleźć równie dobry, jeśli nie lepszy produkt. Bo przecież to tylko krem do rąk ;)

Ściskam,
Kaśka

10 komentarzy:

  1. Miałam go i nie nawilżał moich dłoni niemalże wcale, ciągle miałam suche, a nie żałowałam go sobie wcale. I niestety cena beznadziejna. Na pewno już nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawno go nie miałam:)
    Swojego czasu zużyłam ładnych kilka tubek - kupowałam go zawsze 2 w cenie 1 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wtedy najbardziej się opłaca :) Czyli u Ciebie się sprawdził ;)

      Usuń
  3. Cena regularna jest przegięciem ale mimo wszystko mam na niego ochotę - zaczęłam używać ich balsam do rąk na zimę i totalnie mnie oczarował więc i kremidła muszą być moje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z nimi tak jest: znajdziesz jedną perełkę, to testujesz inne produkty, bo może i one okażą się hitem ;)

      Usuń
  4. Na zimę ma swoich specjalistów od nawilżenia, ale wiosną czemu nie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi interesująco :) pojemność w sam raz do torebki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Używałam i całkiem spoko

    OdpowiedzUsuń