poniedziałek, 25 maja 2015

Kobiecy szyk w wykonaniu ShinyBox

Jak już świetnie się zorientowałyście, zaczął się wysyp postów dotyczących zawartości ShinyBox'a. Nie pozostaję w tyle, dorzucę kilka groszy od siebie ;)

Zawartość pudełeczko prezentuje się tak:


Jedyną miniaturką w pudełeczku jest Thalion, Krem nawilżający z Oceosomami (cokolwiek to jest). Krem ten zapewnia optymalne nawilżenie i odbudowę bariery ochronnej naskórka cery suchej. Za pomocą "oceosomów" - morskich liposomów (czego to człowiek nie wymyśli), zaopatruje komórki skóry w ekskluzywne morskie składniki. Dzięki nim skóra jest perfekcyjnie odżywiona i nawilżona. Gasi pragnienie suchej i odwodnionej cery, utrzymuje optymalny poziom wilgoci przez cały dzień, chroni przed agresją środowiska, łagodzi podrażnienia. Produkt pełnowymiarowy 50ml kosztuje 160 zł, w pudle znalazłam miniaturę 15ml.
Opis robi wrażenie i to spore. Naprawdę brzmi zachęcająco, ale czy to prawda, dopiero się okaże. Jadnak 160zł to sporo, nawet jeśli wykorzystałabym zniżkę 10%, którą otrzymałam.


YASUMI, gąbka naturalna Konjac (produkt pełnowymiarowy - 19,90 zł). Naturalna gąbka z korzenia azjatyckiego drzewa o nazwie Konjac służącą do oczyszczania i masażu twarzy oraz ciała. Delikatna struktura włókien pozwala na stosowanie jej do każdego rodzaju cery. Unikalna faktura gąbki zapewnia przyjemny masaż, stymuluje przepływ krwi i dokładnie oczyszcza. 
Z 9 różnych rodzajów trafiła mi się wersja Aloe Vera - wzbogacona w aloes dla skóry suchej i wrażliwej. Kiedyś używałam konjaca, potem przestałam, bo nie chciało mi się z nią codziennie bawić. Zostałam "zmuszona" do powrotu ;) Ciekawa jestem czy wersja aloesowa faktycznie różni się czymś od "podstawowej" - oprócz koloru oczywiście.


W pudełku znalazł się również lakier do paznokci od Indigo (10ml za 16 złotych). Profesjonalne lakiery do paznokci z dodatkiem żywic winylowych, które zwiększają elastyczność i przyczepność produktu do naturalnej płytki paznokcia. Konsystencja ułatwia nałożenie cienkiej warstwy, która błyskawicznie schnie i gwarantuje najlepszą trwałość lakieru. Mix kolorów.
Mi trafił się kolor Parlez-Vous Francais? Gdy tylko zobaczyłam kolor, to pomyślałam, że jest wybitnie nietrafiony. Lubię naturalne kolorki, nudziaki, delikatne pastele, a tu trafiła mi się intensywna czerwień z odrobinką różu. Zupełnie nie moja bajka, ale zaryzykowałam i jestem pod wrażeniem. Lakier rewelacyjnie rozprowadza się po pazurkach i błyskawicznie schnie. Aż sprawdziłam inne odcienie - szkoda, że wysyłka kosztuje tyle co jedna buteleczka. Może kiedyś... ;) Niestety trwałość lakieru nie zachwyca - wcale nie jest najlepsza tylko naprawdę słaba. Już na drugi dzień końcówki są już starte, a lakier nakładałam wieczorem. Wytrzymał jedynie kilka godzin.

zdjęcie niestety nie oddaje w 100% koloru
Kolorówkę w pudełeczku reprezentuje pomadka do ust Mariza Selective (produkt pełnowymiarowy - 16,60zł). Nasycona pigmentami, kremowa pomadka idealnie się rozprowadza, pokrywając usta głębokim i trwałym kolorem. Zawiera naturalnie składniki: masło kakaowe, olej awokado i wosk carnauba, które sprawiają, że usta są miękkie, zdrowe i doskonale nawilżone. Mix kolorów.
Rozumiem, że nadchodzi lato, a z nim nasycone kolory, ale musiała mi się trafić pomadka akurat w takim kolorze?! Trafiła mi się 03 - podobno to pąsowa, chociaż dla mnie to barbiowy róż. Kolor nie mój, ale muszę ją pochwalić za krycie i piękny zapach. Podejmę próby "okiełznania" jej, a jeśli okażą się one niepowodzeniem, to już wiem, kto ją "odziedziczy" ;)


Nieznaną marką dla mnie jest Beauty Naturalis - Aronia  balsam do ciała wzmacniający naczynka (200ml za 18zł). Aktywnie pielęgnuje skórę wrażliwą, z rozszerzonymi i pękającymi naczynkami krwionośnymi. Zawarte w balsami ekstrakty wpływają korzystnie na kondycję naczyń krwionośnych skóry. Balsam doskonale pielęgnuje kondycję skóry, sprawia że jest miękka, wygładzona i przyjemna w dotyku.
Balsamy u mnie idą jak woda, więc na pewno ten się nie zmarnuje. Niestety zdarza mi się, że pęknie mi jakieś naczynko - ach te geny, także produkt trafiony.


W ramach gratisu otrzymałam Peeling siarkowy drobnoziarnisty od Barwy. Firmę znam i lubię, więc cieszę się, że poznam kolejny ich produkt.
Pudełeczko Kobiecy Szyk powstało we współpracy ShinyBox z Venezia - to właśnie od nich w pudełku znalazł się prezent w postaci "gustownego" lusterka. Gustowne to ono nie jest... Mi raczej przypomina przypinkę :D


Pudełko uważam za dobre - byłoby lepsze, gdyby szminka była koralowa a lakier beżowy. Ponarzekać i pomarzyć zawsze można ;)
To już mój ostatni box - pakiet 3 pudełek został wyczerpany. Jakoś pudełka przed moim romansem z Shiny były lepsze... A teraz przechodzę do konkurencji ;)

A co Wy myślicie o zawartości?
K.

9 komentarzy:

  1. Szału nie ma i masz rację z zamianą kolorów. Mnie te cudowne pudełka nie kręcą, bo ich zawartość jeszcze nigdy nie przypadła mi do gustu w 100%.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie ma takiej osoby, której w 100% box by pasował ;)

      Usuń
  2. Do mnie kompletnie nie trafia, może ta gąbka by mi przypasowała. Ogólnie mam wrażenie, że zawartość słabnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mi się podoba zawartość, ale też robię sobie przerwę :) chyba, że znowu czymś pokuszą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kuszą odżywką do rzęs, ale jestem dzielna i się nie dam!

      Usuń
  4. a mi się i lakier i pomadka kolorystycznie widzi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawartość wydaje się być przydatna, ale nic mnie szczególnie nie zachwyciło w tej edycji.

    OdpowiedzUsuń