Musze przyznać, że początki mojej znajomości z tym produktem nie były łatwe. Po kilku pierwszych zastosowaniach stan mojej cery znacznie się pogorszył :( Niestety w pewnym momencie było już tak źle, że postanowiłam odstawić go na jakiś czas i ratować cerę. I kiedy doprowadziłam ją już do ładu i składu, zdecydowałam, że dam mu kolejną szansę. Na szczęście tym razem spisał się o wiele lepiej :)
Najbardziej chyba podoba mi się w nim to, że po zastosowaniu na noc, skóra rano wygląda bardzo dobrze. Jest wypoczęta i rozpromieniona. Widocznie regeneruje. Jeżeli chodzi o niwelowanie przebarwień, to na jakieś rewelacyjne efekty, nie ma co za bardzo liczyć. Produkt na szczęście jednak nie wzmaga przetłuszczania się cery. Jest lekkiej pół - żelowej konsystencji, co sprawia, ze wchłania się niemal natychmiastowo. Nie stosuję już na niego żadnego kremu, ponieważ efekt nawilżenia jaki daje, w zupełności mi wystarcza.
Serum generalnie przeznaczone jest do skóry z pierwszymi oznakami starzenia, jednak nie zauważyłam aby jakoś specjalnie napinało skórę. Myślę że spokojnie można je stosować po 20 roku życia :) Ogólnie produkt mi się podoba. Nie odpowiada mi jedynie pipetka...zasysa w jakiś dziwny sposób. Opakowanie jest jednak bardzo estetyczne. Szklana buteleczka mieści 30 ml specyfiku o bardzo przyjemnym zapachu. Cena też jest do zaakceptowania, bo bardzo często jest w promocji :) Myślę, że na pewno jest warte wypróbowania :)
Ania.
Nie miałam tego produktu, ale przeraziły mnie te drobinki... mam cerę bardzo tłustą i u mnie mogłoby to wyglądać śmiesznie- jak bombeczka choinkowa;p
OdpowiedzUsuńzupełnie ich na twarzy nie widać :)
OdpowiedzUsuńruski rok nie miałam kosmetyku pielęgnacyjnego z avonu :)
OdpowiedzUsuńja na twarz nie nakładam nic poza podkładami z Avonu, gdyż ich składy mnie przerażają..
OdpowiedzUsuń