Kochane, dopadła mnie ostatnio niemoc twórcza spowodowana paskudnym choróbskiem. Na szczęście mam się już lepiej, więc biorę się do roboty. Nadrabianie zaległości zaczęłam od skrobnięcia kilku postów "na czarną" godzinę, a dziś chcę Wam pokazać zakupy poczynione w ostatnich tygodniach. Zapraszam do oglądania :)
Zacznijmy od zakupów poczynionych na allegro. W planach miałam tylko gąbkę-jajo do makijażu. Niestety podczas Dnia Darmowej Dostawy nie mogłam jajka nigdzie namierzyć w rozsądnej cenie - oryginały mnie nei interesują ze względu na kwestię finansową. Z tego względu postanowiłam poszukać jakiejś podróbki na allegro. Zdecydowałam się na zakupy u sprawdzonej sprzedawczyni - HAARAJUKU. Oprócz jajka kliknęłam jeszcze gąbkę konjak - wersję podstawową poznałam przy okazji zakupów w Rossmannie i jakoś nie urzekła mnie jej historia. Tym razem zdecydowałam się na wariant z zieloną herbatą - ciekawa jestem czy w ogóle różnią się czymś oprócz kolorem ;) Każdy produkt kosztował 12zł, przesyłka 10zł, a próbki, które widzicie otrzymałam w ramach gratisu. Czuję się doceniona :)
Skoro wspomniałam o DDD, to mimo że nie dorwałam jaja, to inne zakupy poczyniłam. Nie mogę Wam wszystkiego pokazać, ponieważ większość, to mój prezent gwiazdkowy - niespodzianki w tym roku nie będzie ;) Ale zaprezentować Wam mogę bazę pod cienie Hean - Avonowa nadaje się już do kosza. Troszkę się jej naszukałam... Zapomniałam pstryknąć fotkę paczuszkom z Tołpy - kliknęłam maseczki do buzi, a w gratisie otrzymałam ich słynny płyn micelarny. Takie zakupy to rozumiem ;)
Podreptałam także do Rossmanna, oto co kupiłam:
Krem Siarkowa Moc to mój stały sojusznik w walce z uciążliwymi krostkami. Udało mi się go kupić w promocji za bodajże 13zł. Oczywiście promocyjnie sprawiłam sobie serum scalające rozdwajające się końcówki (taa, jasne :p) od Pantene. Pamiętałam, że Tonia (KLIK!) je chwaliła i odkąd przeczytałam jej recenzję, to czekałam na jakąś cenową okazję i takim oto sposobem zdobyłam upragnione serum. Ostatni produkt pojawia się na różnych blogach od kilku dni bardzo intensywnie. Gdyby nie te zajawki, to nawet nie wiedziałabym, że takie cudo istnieje. Ach te kusicielki! Za paletkę Lovely zapłaciłam jedyne 11,89zł i była to ostatnia sztuka w drogerii. Rzeczywiście sprzedają się jak ciepłe bułeczki.
Na koniec paczuszka z Avonu - same produkty z serii Planet SPA. Znam tylko maseczkę błotną - bardzo ją lubię. Reszta to istna zagadka. Maleństwo w samym centrum to relaksujący balsam ułatwiający zasypianie. Wzięłam już go w obroty ;) Nie wiem czy wpływa na szybkość zapadania w czeluści snu, ale pięknie pachnie.
Mam nadzieję, że Wy macie się świetnie i żaden syfek Was nie dopadł.
Kat.
pierwsze zakupy najbardziej mi się podobają :) aż sobie przejrzę allegro :)
OdpowiedzUsuńPrzeglądaj, przeglądaj :D
Usuń:d mam identyczne jajko może to rodzina
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe :D Do wyboru miałam łącznie 5 kolorów ;)
UsuńKonjaci są fajne :) Paletka też mi się podoba ale nie widziałam jej w najbliższym rossmanie, a nie pragnę jej na tyle, żeby biegać za nią po Warszawie ;)
OdpowiedzUsuńMi akurat się poszczęściło i była jedna jedyna - chyba czekała na mnie :D
UsuńKat, jednak już też ją mam XD - jedna jedyna sztuka "czekała" na mnie dzisiaj w rossmanie. Masakra, gdyby nie blogi to pewnie nawet bym jej nie zauważyła XD
UsuńPrzybij piątkę Siostro! :D
UsuńJa tak samo, nigdy nie zaglądam do szafy Lovely :p
Nazbierałaś tego! Ciekawa jestem tej paletki Lovely :-)
OdpowiedzUsuńTaka zbieraczka ze mnie :D
UsuńChomik :-D
UsuńTak, wiem :D
UsuńCiekawa jestem tej paletki z Lovely :)
OdpowiedzUsuńDziś pierwszy raz jej użyłam, ale zdążyłam "złapać" tylko jeden kolor :p
UsuńJa bardzo lubię gąbki konjac, mam aktualnie dokładnie tę samą :) Z tą różnicą, że moją kupiłam na ebay'u za 3 zł z darmową przesyłką ;)
OdpowiedzUsuńNie dobijaj mnie :( Muszę się w końcu nauczyć obsługiwać ebaya!
Usuńnajbardziej podobają mi się pierwsze zakupy :)
OdpowiedzUsuńBo azjatyckie dziwadła sa fajne :D
Usuńto twoje jaja wyglada tak fajnie :) Daj znac jak sie spisze;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie testowałam, bo szkoda mi na odlewkę BB :p Jednak w dotyku jest już różnica w porównaniu do tego od Ciebie - nowe jest mniej "mięsiste" ;)
UsuńSiarkowa Moc świetnie matuje i pięknie pachnie, ale u mnie niestety nie pomaga w walce z niespodziankami :/ a tak na to liczyłam
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście daje radę, ale nie mogę jej często używać, bo strasznie przesusza mi skórę :(
UsuńBazę z Hean uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńJa ją na razie oswajam :)
Usuńmuszę pomacać tą paletkę, już chyba każdy ją ma :)
OdpowiedzUsuńchyba tak :)
UsuńRelaksujący balsam ułatwiający zasypianie, to chyba coś dla mnie, ale nie wiem czy z moimi problemami nasennymi by sobie poradził :P Ahh...te azjatyckie cuda :D
OdpowiedzUsuńOn ładnie pachnie, ale Cię nie ulula jak tabsy :p
UsuńZa Avonem nie przepadam, ale zawsze lubiłam te serie Planet SPA....Szkoda, że teraz nie mam dostępu ani kontaktu z żadną konsultantką...
OdpowiedzUsuńAvon teraz wprowadził opcję składania zamówień przez stronę internetową - sprawdź sobie :)
Usuńfajne zakupy poczyniłaś :) jajko śmieszne ;p
OdpowiedzUsuńSuper zakupy :) też lubię serię Planet Spa :)
OdpowiedzUsuń