czwartek, 10 października 2013

MINI-MINI: RIVAL DE LOOP

Lubicie miniaturki? Ja tak :) Zwłaszcza te wydajne, gdy mowa o produktach, które przypadną mi do gustu oraz te niewydajne, gdy trafimy na bubla kosmetycznego. Ciężko mnie zadowolić ;) Bohater dzisiejszej recenzji nie skłonił mnie do zakupu dużego opakowania...



Poznajcie Rival tonik bezalkoholowy Ginko i Ogórek, miniaturka 50ml. Mała buteleczka i mała cena - ok. 3zł. Niby produkt w wersji mini, ale strasznie wydajny. Szczerze, aż miałam go dość ;) Wizualnie ładnie wygląda, prosta szata graficzna, opakowanie schludne, ale też łatwe w użyciu. Na zapach też nie narzekam. Mimo że jest on perfumowany, to w moim odczuciu przyjemny.



















Plus za to, że nie szczypie, nie piecze, nie podrażnia skóry. Zaskoczył mnie pod pewnym względem... Gdy przetrę nim twarz, to chowają się suche skórki. Oczywiście nie wszystkie, to byłoby zbyt piękne, żeby możliwe ;) Bardzo mnie to zaskoczyło, ale jak najbardziej pozytywnie :) Jest też coś co mi strasznie w nim przeszkadza. Do tego stopnia, że nigdy więcej się na niego nie pokuszę. Niezależnie od tego ile toniku nalejemy na wacik, to ten dziad pieni się na twarzy. Nienawidzę tego! Co gorsza, nawet gdy wsiąknie w twarz, a ja nałożę serum czy krem, to piana od nowa się pokazuje. Koszmar!












Lubię pieniacze, ale jeśli chodzi o produkty do mycia twarzy. Tonikom mówię zdecydowane NIE!

Kochane, nadal biorę udział w konkursie klikaczkowym. Jeśli to nie problem, to proszę o kliki :*  http://wizaz.pl/akcje/braun/kobiecy-swiat/index.php?uid=747418&k=2%22

Zapieniona Kat.

15 komentarzy:

  1. ja bez toniku już ani rusz:), muszę mieć i już :D, tego nie znam :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Pieniący się tonik? Trochę masakra ;) Tej firmy w sumie nic nie miałam... Dużo dziewczyn poleca rybki-ampułki ale jakoś boję się tego spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie to nie wiem czemu go wzięłam :p miałam rybki z Gala i mi się nie uwidziały, więc raczej więcej na żadne się nie skuszę ;)

      Usuń
  3. Szkoda, że się pieni... Ja dobrze wspominam płyn do demakijażu oczu z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie kusi jeszcze ich pianka do mycia twarzy :) tania jest, więc pewnie kiedyś ją kupię ;)

      Usuń
  4. Miałam kiedyś ten tonik, bardzo dawno temu i uważam, że jest beznadziejny :P Jak widać nic w nim się nie zmieniło :/ Nawet za taką niską cenę bym go nie kupiła ponownie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet jakby mi go dawali za darmo, to bym nie wzięła :p

      Usuń
    2. Ja tak samo :D Chyba tylko po to, żeby do kosza go wyrzucić :P

      Usuń
  5. mi niestety strasznie podrażniał oczy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja toniku nigdy nie stosuję w okolicach oczu, a tym bardziej na tych z informacją "unikać kontaktu z oczami" ;)

      Usuń
  6. Ja jeszcze nie miałam okazji go testować ;]
    http://veneaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. coś takiego, ale żeby piana z tonikiem.. dziiiwne:) dobrze, że go jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nigdy nie spotkałam się z pieniącym tonikiem.... :)

    OdpowiedzUsuń